Wyspa Jorvik.
Jak Wszechświat długi i szeroki, takie miejsce jest tylko jedno.
Gdzie indziej koni jest więcej niż innych rozrywek?
Gdzie indziej po jednej stronie kraju trwa wieczna zima, a po drugiej znajdziesz raj dla jesieniar?
Gdzie indziej istoty wszelkiego rodzaju mówią akurat w Twoim języku?
Tutaj z gołej równiny trafisz do nowoczesnego miasta, a z niego na bagna, gdzie tornado porywa pająki.
Tutaj jak pogubisz się w górach, to wpadniesz do kotła, znajdziesz zapomniane ufo albo wilk zawyje Ci na powitanie jak bratniemu dzikusowi.
Tutaj jeden obszar ugości Cię pustką, drugi nakrzyczy, że jest zamknięty, a jeszcze kolejny tak bardzo się zestarzał, że tylko dlatego go jeszcze szanujesz, bo starszych głupio obrażać.
Wyspa Jorvik jest dziwna.
Ale to z ziaren dziwności kiełkuje sentyment.
Sentyment zaś rozwija się w piękno.
Tylko czy magia powinna być tak piękna?
⋆Nie da się ujrzeć tego, co nie chce być widziane, a magia szczególnie ceni sobie prywatność. Jeśli więc zwraca się ku Tobie, musisz być kimś wyjątkowym.
To jednak jeden wielki test. Magia będzie Cię wołać, kusić, składać obietnice. Oddasz się jej, a ona zrobi sobie z Tobą, co jej się żywnie podoba. Zwykle źle się to kończy. Albo żyjesz swoimi chorymi ambicjami.
A co, jeśli będziesz się stawiać?
Cóż... Magia schwyta Cię do wora i wrzuci na sam przód prywatnego rollercoastera. A wtedy zacznie się Twoja nieskończona jazda bez trzymanki, skąd zapewne nieraz prawie wypadniesz i sobie ryj rozwalisz.
CZYTASZ
SPOTLIGHT ▪ STAR STABLE [✒]
Fanfiction❝Strach to naturalna iluzja. Wciąż, tylko od ciebie zależy, czy się na nią nabierzesz.❞ "Idź na urodziny Baronowej Silverglade", mówili mieszkańcy Jorvik. "Będzie zabawa", mówili. Niestety, im huczniejsza impreza, tym więcej po niej do sprzątania...