Prolog

161 9 0
                                    

Najbardziej ludzki bohater miasta Gotham. To on zainspirował setki ludzi, by służyli miastu jako stróże prawa; pokazał, że my też możemy coś zrobić, że nie musimy czekać aż Batman nas ocali. To dzięki niemu ludzie po raz pierwszy od lat mogli zaufać policji nie obawiając się, że funkcjonariusze są opłacani przez mafie. Mój imiennik, James Gordon, osoba którą podziwiałem i podziwiam nadal.

   -Dostaliśmy cynk, że we wschodniej części miasta, w opuszczonej fabryce mebli, odbędzie sie licytacja pomiędzy gangami o nowy narkotyk. Dostawcy nie znamy, ale chce sprzedawać narkotyk na wyłączność. To świetna okazja, by złapać największe osobistości półświatka przestępczego, więc wykorzystajmy to jak najlepiej.

Tak oto komisarz powiadomił nas o nadchodzącej misji. Mnie został przydzielony oddział mający przeprowadzić szturm tylnym wejściem. Cóż, nie byłem zachwycony... W tego rodzaju akcjach wolałem stać sobie bezpiecznie za radiowozem ostrzeliwując budynek. Nie oceniajcie mnie źle, nie jestem tchórzem; jestem detektywem, nie szkolono mnie do szturmów. W moim zakresie kompetencji jest negocjowanie, szukanie poszlak, dochodzenia, dopiero w ostateczności, gdy zabraknie rąk do pracy, dowodzenie. Z drugiej strony mogło być znacznie gorzej, w końcu nie nie mnie się trafił oddział do frontalnego ataku. Akcja miała się zacząć o 20:00 następnego dnia.

Na miejscu byliśmy już o 18:00. Ci najbliżej miejsca akcji, w tym ja, byli w cywilu. Opancerzona ciężarówka wraz z 24 funkcjonariuszami z sił uderzeniowych stała dwie ulice dalej, w garażu. Czas dłużył się okropnie. Zawsze gdy czekam nachodzą mnie czarne myśli. Zaczynam się zastanawiać, co by było gdyby to była zasadzka. Gdyby oni tam na nas czekali z bronią wycelowaną w drzwi, aby nas powystrzelać. Może by mnie to tak nie dręczyło, jeśli nie to, że brałem udział w misji, która okazała się pułapką. Mieliśmy wtedy szczęście. Dwa trupy po naszej stronie i szereg rannych. To dzięki Batmanowi. Bez niego nikt żywy z naszych oddziałów by stamtąd nie wyszedł. Ale nie można wiecznie liczyć na Batmana, że zjawi się w odpowiedniej chwili i wszystkich uratuje. Na takich rozmyślaniach spędziłem dwie godziny.

Gotham City Police DepartmentOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz