~ Chapter 15 ~

222 11 13
                                    

Damon's POV

Kiedy rano budzę się znów w swoim łóżku, w pokoju w Nowym Yorku, czuję się inaczej. Ani lepiej ani gorzej. Nie muszę od samego rana być spięty i udawać kogoś kim nie jestem, ale nie ma jej obok mnie i źle mi z tym. Mogę leżeć i nie myśleć o tym, że ona leży obok w szlafroku, żebym czasem nie zobaczył jej piżamy. Pewnie jest flanelowa i w jednorożce, ale chyba mi tego brakuje. Kręcę głową z niedowierzaniem, myśląc o tym, i pocieram twarz dłonią. Muszę się ogolić. Leżę jeszcze chwilę i delektuje się ciszą, która... jest mi obca i chyba mi przeszkadza.

Po chwili słyszę znajomy szum w kuchni i czuję się dziwnie spokojny. Elena wstała i przygotowuje śniadanie. 

Brakowało mi tego?

Chyba tak.

Chyba sprawia mi to nawet przyjemność, że ją słyszę, bo wiem, że jej też sprawia przyjemność wypełnienie tych codzienności. 

Powiedziała mi na początku, że podzieliła dni, żeby zawsze mieć co robić, bo wtedy czas płynie szybciej. 

Miała rację. Jak we wszystkim z resztą. 

Mój czas nie płynie tak jak jej. Jest potargany, rozproszony i nawet na pracy nie potrafię się skupić. Brakuje mi dosłownie wszystkiego co miałem, gdy nie byłem żonaty.

Brakuje mi świętego spokoju, alkoholu i seksu.

Chyba oszaleję. 

O ile święty spokój mam w pracy, alkohol gdybym tak naprawdę chciał to bym miał, ale seks? Nie ma na to żadnej możliwości. 

Nie mam jak go zdobyć. Nie mogę narazić całego tego przedstawienia dla jednego numerku. Ojciec by mnie zabił, a dziewczyna której zapragnąłem, jest nieosiągalna. Brzydzi się mną i boli mnie to do kości.

Nie chcę nawet o tym myśleć co by mi zrobił ojciec, gdyby ktoś mu doniósł, że zdradzam żonę. Poza tym ja nie chcę jej zdradzać. Nie chcę żeby brzydziła się mną jeszcze bardziej.

Boże, jakie to popieprzone, mam żonę i nie mam seksu, mało tego, chcę być wierny kobiecie, która nawet o mnie nie myśli. Frajer ze mnie, ale nie chcę myśleć o Elenie w tych kategoriach. Poza tym to nie jest kobieta na miarę moich potrzeb. Tak mi się tylko wydawało kiedy całowała mnie w samochodzie. To nie jest kobieta dla mnie. Wpieram sobie, ale w momencie przypomina mi się JAK całowała mnie w samochodzie. Czuję jej uda pod palcami, kiedy włożyłem jej ręce pod sukienkę i mózg mi się lasuje. Była pijana, upominam się i wracam myślami do realiów. 

Naprawdę jest pewnie delikatna i o zgrozo, być może jest dziewicą. Ludzie! Muszę przestać o tym myśleć, ale jak mam to zrobić, skoro tak bardzo mi tego brakuje?

Nigdy mnie nie dotyka, kiedy musimy się pocałować. Jej dotyk ogranicza się tylko do trzymania mnie za rękę, lub ewentualnie obejmuje mnie w pasie. Nigdy mnie nie dotknęła w żaden inny sposób. Nigdy nawet nie oparła dłoni o mój tors. Nie, raz, kilka dni temu, w Mystic Falls, objęła mój policzek dłonią. To było przyjemne, ale to było tylko na pokaz. To jak dotykała mnie gdy była pijana, się nie liczy, ale to było niesamowite. Podniecała mnie tym. Prawdą jednak jest, że była pijana i nie wiedziała co robi.

Nie chce mnie dotykać.

Ja też nie chcę dotykać jej, ale kiedy to robię wywraca mi się od tego w głowie. Jej ciało jest miękkie i delikatne i kiedy je czuję pod palcami, wiem, że wiedziałbym jak się z nim obejść, żeby było jej dobrze i wtedy nie wywołuje to we mnie takich myśli, że nie chcę jej dotykać. Wtedy chcę.

Ona mnie pociąga w oczywisty dla mężczyzny sposób. Jest młoda i ładna. Delikatna, tak jak kobieta powinna być. W banalny sposób, ale czy tak do końca banalny dla mnie?

PRISON WorldOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz