– Więc... – cmoknęła ustami, układając je w konspiracyjny dziubek, mrużąc zabawnie oczy. – Ma siostrę, wygląda młodo, a dobra cera i geny są u nich dziedziczne. C h o l e r n i e dobrze tańczy, chyba w jakimś klubie i lubi muzykę. Jego rodzina opiekuje się pieskiem, gdy on nie może, wydaje się być sympatyczny. Nie ma dziewczyny, ale ma dużo koleżanek.
Szyłyśmy powoli w stronę umówionego miejsca z Yoongim, które nie znajdywało się aż tak daleko od kawiarni. Haeun wymieniała wszystko to, co udało się jej dowiedzieć o chłopaku, który nas odwiedził. Szukałyśmy obie czegoś, co mogły powiedzieć jakim jest człowiekiem – a mianowicie czy warto się z nim umawiać czy nie.
– Skoro ma siostrę, to wie, przynajmniej w teorii jak traktować kobiety... i jak z nimi wytrzymywać. – Powiedziałam pewnie. – Tak mówią badania z Oxfordu. Z drugiej strony, gdybym była przystojna, nie chciałabym nie mieć koleżanek, które będą dawały mi uwagę.
Moja przyjaciółka spojrzała na mnie kątem oka na dłuższą chwilę, widocznie się nad czymś zastanawiając.
– Pewnie podrywa na to dziewczyny, ciekawe czy jest gentelmanem. Jeśli wychowały go kobiety, to musi znać ich potrzeby zanim one będą to wiedzieć. Zupełnie jak brat mojej mamy, kiedy jeszcze mieszkali razem.
– Omg! Brat twojej mamy jest ideałem prawie każdej kobiety. Trochę jak Hyungsik. – Rozmarzyłam się na chwilkę o moim celebrity crushu, co nie uszło uwadze mojej przyjaciółce. Wywróciła oczami z uśmiechem wiedząc dokładnie dlaczego zaczęłam uśmiechać się sama do siebie.
– Hej, mam nadzieję, że kiedyś go spotkasz i będziesz mogła z nim porozmawiać.
– Jeśli go spotkam od razu zaproponuję mu podpisanie papierów do zabrania małżeństwa. –Prychnęłam jakby to była oczywista oczywistość.
Haeun zaśmiała się głośno, chowając telefon do małej torebki, przewieszonej na ramieniu. Przytuliła się serdecznie do mojego ramienia, w zupełności mnie rozumiejąc. Od dawna byłyśmy fankami aktora i każda z nas rozumiała naszą platoniczną miłość.
Poczułam wibracje telefonu, przyjaciółka dała wyciągnąć mi urządzenie i obie przeczytałyśmy wiadomość, widząc, że jest ona od Yoongiego.„Przygotuj dowód dziecino, przy wejściu sprawdzają czy wchodzą osoby pełnoletnie."
Haeun wybuchła śmiechem, a ja nie wiedziałam czy mam do niej dołączyć. Dlaczego on mi to robi? Mała fala poirytowana zalała moją osobę, ale tylko na chwilę. Nie mogę się na niego gniewać za coś takiego. Oczami wyobraźni widziałam, jak pisał tą wiadomość z pokerowym wyrazem twarzy. Chcąc nie chcąc, na pewno choć jeden kącik jego pełnych ust uniósł się ku górze, a sam nadawca wiadomości był szaleńczo dumny, że ponownie udało mu się mnie zirytować.
– Minso... zastanawiam się, jak przeżyje to Yoongi, kiedy dowie się o papierach ślubnych dla Hyungsika. Wyobraź go sobie nagle przerywającego waszą ceremonię, i krzyczącego „nie zgadzam się!".
Spojrzałam wymownie na przyjaciółkę, która dalej płakała ze śmiechu walcząc dzielnie o kolejny haust powietrza. Nie wiedziałam w pierwszej chwili, co miałam jej na to odpowiedzieć, bo sama wizja ślubu, a zaraz potem jego przerwania była dla mnie zbyt silna. Schowałam telefon do torebki i wyciągnęłam z niego portfel, w którym znajdował się mój dowód osobisty. Czekałyśmy, aż mały tłok przed wejściem zniknie i spokojnie wejdziemy do środka. Szybko jednak się okazało, że Yoongi kłamał i nikt nie sprawdzał pełnoletności gości przy wejściu.
Yoongi, nienawidzę cię z całego serca.
* * *
![](https://img.wattpad.com/cover/169731534-288-k181561.jpg)
CZYTASZ
Pianist
Fanfiction„Gdybym tamtej nocy zostawiła go na zimnej ulicy, prawdopodobnie sumienie nie dałoby mi spokoju na długo, a moje życie wciąż było by tak samo nudne i monotonne. Zabierając ze sobą bezbronnego człowieka, zaprosiłam do domu demona, który przekroczył n...