- 18 -

213 24 5
                                    

Nauczyciel postarał się tego dnia o dobre wywietrzenie sali ćwiczeń. Jak sam zaznaczył, własnymi rękoma otworzył aż dwa okna jakie były w sali, by powietrze w pomieszczeniu było rześkie, a my w pełni skupieni. Znajdowaliśmy się w miejscu, w którym dwa wielkie, czarne jak smoła i błyszczące elegancją fortepiany stały obok siebie, zapraszając do zagrania. Zawsze zachwycały mnie swoją budową i wplecioną elegancją. Potrafiłem wyczuć pod opuszkami palców zupełnie inną jakość tworzywa klawiszy tych dwóch cudów, lakier zdawał się być bardziej błyszczący, a ich czerń jeszcze czerniejsza i głębsza niż u pozostałych instrumentów. Nie chodziło tu jednak o wspaniały wygląd, a o głębię i czystość dźwięku. Razem z najniższymi tonami moje serce zdawało się zatrzymywać i tonąć w głębi dźwięku, a przy tych wyższych, moja dusza wznosiła się ku niebu. Wspaniałe. 

Rozejrzałem się po pomieszczeniu, w poszukiwaniu jakichś zmian, ale wszystko pozostało takie samo jak zapamiętałem, jasne panele, białe ściany i idealna akustyka. Jedyną ważną rzeczą, na której warto było – i trzeba było – skupić swoją uwagę, były te piękne fortepiany. Nie mogłem przestać się do siebie uśmiechać. Tęskniłem za tym miejscem i za ćwiczeniami tutaj, mimo, iż moją pierwszą miłością, było pianino jakie czekało na mnie w domu.

Wyciągnąłem z plecaka opaskę uciskową i założyłem na rękę, sprawdzając uważnie, czy dobrze ją zapiąłem. Nie chciałem, by cokolwiek rozpraszało mnie w trakcie gry.

– Proszę, proszę... – A propos rozpraszania przez cokolwiek. – Biedny, poszkodowany pies, wrócił błagać o powrót?

Prychnąłem pod nosem, nie wierząc, że ten człowiek jeszcze tak desperacko próbował czegokolwiek. Nie spieszyłem się, żeby na niego spojrzeć. W spokoju poprawiłem ostatni rzep na opasce i spojrzałem na mojego „towarzysza" z politowaniem.

– Junsu... ile razy mówiłem ci, żebyś nie porównywał się do biednych zwierzątek i ich nie obrażał?

W odpowiedzi na moje pytanie retoryczne, uśmiechnął się jedynie półgębkiem, jakby wymyślił idealny docinek, nad którym myślał kilka dni.

Usłyszeliśmy jednak kroki zbliżającego się nauczyciela, który wszedł do sali i zamknął drzwi. W dłoni trzymał swój ulubiony kubek po brzegi wypełniony ciepłą i czarną jak smoła kawą. Oznaczało to tylko to, że długo stąd nie wyjdziemy. Jungsu z kolei kierował się do jednego z fortepianów. Gdy był wystarczająco blisko mnie, odezwał się tak cicho, żebym tylko ja był stanie usłyszeć co mówił.

– Możesz być dobry w tej gadce, ale jestem ciekaw, jak twoja biedna, obolała rączka wytrzyma ćwiczenia. Już przestała boleć, czy tylko udajesz?

Zaklnąłem w myślach, patrząc na niego z ukosa. Gdybyśmy znajdowali wszędzie indziej, uderzyłbym go tą „obolałą rączką" i pokazał mu w jak świetnym jest stanie. Chłopak mrugnął do mnie i usiadł wygodnie przy instrumencie, wyraźnie dumny z siebie. Nauczyciel spojrzał na nas pytająco, zapewne wyczuwając nagłe napięcie między nami. Ten stary dziadek znał nas za dobrze i wiedział, że od początku się nie dogadywaliśmy. Patrzył na mnie dłuższy moment, jakby telepatycznie wysyłając mi ostrzeżenie.

Wypuściłem powietrze z płuc i usiadłem do drugiego fortepianu, starając się szybko wyrzucić z siebie negatywne myśli. Tylko spokój może mnie uratować. Nie mogłem się oprzeć i przejechałem opuszkami palców po klawiszach, ciesząc się każdą nową chwilą spędzaną przy tym dziele sztuki. Przymknąłem oczy i wziąłem głęboki wdech, chcąc jak najlepiej się wyciszyć.

– Na rozgrzewkę coś prostego. – Odezwał się cicho nauczyciel. Wydawało mi się, że zawsze dopasowywał ton swojego głosu do pomieszczenia, w którym się znajdował. Było to dość kojące. – Legato i staccato, następnie chcę usłyszeć od was idealnie podwajanie dźwięków. Zakończcie tą miła rozgrzewkę pasażami granymi równolegle i rozbieżnie. Poczujcie moc jaką macie i co może ofiarować wam ten instrument. Teraz liczy się tylko muzyka. – Zaakcentował dobitnie ostatnie zdanie, dając nam cichy przekaz.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 06, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

PianistOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz