8.

193 15 35
                                    

Z tego, co powiedziała mi pani Na-Pewno-Nie-Pedofilia za kilka minut mam rozmowę sam na sam z członkiem BTS. Wszystkie fanki tego zespołu teraz płaczą z zazdrości a ja mam ochotę umrzeć jeszcze bardziej niż na co dzień. Przeszłam się po oddziale. Stołówka, prawie jak ta do której chodziłam w Polsce, łazienka jak na wszystkich koloniach, pokoik w którym poznałam wariatów, pokoik zabaw z telewizorkiem, grami planszowymi i innymi pierdołami na zabicie czasu. Kawałek dalej w korytarzu gabinet pielęgniarek, oraz pokoje z łóżkami. Zostałam przydzielona do pokoju razem z dziewczyną od ognia. Dobry Boże, dziękuję, że to nie ta blond wariatka.

Z tego co pisało w regulaminie nie będę mogła skołować zapalniczki i pokazać jej dziewczynce od ognia. Szkoda, ciekawe jak by zareagowała. Oprócz tego mamy zakazane praktycznie wszystko. Drodzy państwo, przez najbliższe dziesięć tygodni będę rośliną. Ciekawe.

Leżąc spokojnie na plecach na dywanie w pokoju zabaw podeszła do mnie Piguła Azuro i zaprowadziła do małego pokoju z biurkiem, za którym siedział członek BTS. Fanki tego zespołu, wstrzymajcie oddech. Usadowiłam się wygodnie przed okularnikiem i rozejrzałam dookoła. Beżowe ściany, obrazek przedstawiający słoneczniki na ścianie, biurko przed którym siedziałam, oraz półka z wieloma dokumentami, zaraz obok drzwi. Jedyne rzeczy, jakie były w tym pokoju. A, no i oczywiście kwiatek na biurku. To pewnie jakaś hortensja, albo inny kaktus. Pewnie ma go dlatego, iż zna zasadę, że dziewczyn nie bije się kwiatkiem, tylko doniczką. Albo też to podobny fenomen co u nauczycieli. Nigdy nie zapomnę kwiatków na biurku pani od matematyki w Polskiej szkole. Były różowe z fioletowymi końcówkami płatków. Mogłam się im dokładnie przyjrzeć, ponieważ wylądowałam w pierwszej ławce już trzeciego dnia.

- Nazywam się doktor Yamada - Był ktoś taki w BTS? - I od dzisiaj będę twoim psychiatrą

- Okej - Żart z Harrym Potterem mi się znudził, powinnam wymyślić jakiś nowy, ale wena nie chce napłynąć.

- Nie udzielałaś się dzisiaj na zajęciach - Oni mają wszędzie kamery. Patrzą ciągle w każdy kąt, by wiedzieć, czy sprzątaczki wszystko posprzątały i czy nie ma tam żyletek, którymi nie jeden wariat mógłby się pociąć

- Może i - Wzruszyłam ramionami - Wspominki starych dobrych czasów wydały mi się lepszym tematem do rozważań

-Przejdźmy do konkretów - Olał moje wspominki starych, dobrych czasów, co za matoł - Jak myślisz, dlaczego się tutaj znalazłaś? 

- Jakie ładne kwiatki... - Mruknęłam w stronę kwiatków na biurku - A, sorry, coś pan mówił?

- Jak, myślisz, dlaczego się tutaj znalazłaś? - Ponowił pytanie. Serio gościu? Czy naprawdę jesteś takim tumanem, że nie wiesz, że jak ktoś interesuje się bardziej kwiatkami niż tobą, to ma w dupie co do niego mówisz?

- Nie wiem, pewnie za dużo wariowałam albo coś - Mruknęłam i pogłaskałam kwiatka na biurku

- Popełniłaś samobójstwo. Dlaczego? - Jaki on jest bezpośredni. Zaraz będziemy obgadywać nasze fetysze i w którą dziurę najbardziej lubimy. Albo spyta się mnie, czy mam kwiatki w domu.

- Oglądał pan to anime, jak ono się nazywało? - Spytałam sama siebie - Servamp! No i tam był taki gościu ze skrzydełkami co zawsze krzyczał "Jestem aniołem!". No i generalnie ja też chciałam być aniołem - Blondyn wydmuchał zawiedziony moją odpowiedzią powietrze - Zła odpowiedź? Nie przechodzę dalej, co? To może mnie wypuścicie?

- Musisz spędzić tutaj dziesięć tygodni, czy tego chcesz czy nie - Podniósł ton. Okej, zaczynam się bać

- A podobno członkowie BTS są tacy uroczy... - Mruknęłam pod nosem

- Od dziesięciu lat pracuję z młodymi ludźmi i zapewniam cie, ze mogę ci pomóc - Zmienił temat

- Od dziesięciu? Skończył pan studia w wieku dziesięciu lat, czy jak? - Na serio wyglądał na dwadzieścia lat, nie więcej. Może to jak w tej książce Starter, gdzie starzy ludzie wynajmowali sobie młode ciało i w nim żyli przez tydzień. 

Chciałam dowiedzieć się, ile ma lat, lecz odpowiedziała mi cisza. A ja tak bym chciała wiedzieć o nim więcej, na pewno jest niesamowitym człowiekiem z pasją do śpiewania na scenie. Błądząc wzrokiem po pokoju zatrzymałam go w końcu na kwiatku. Jego liście kołysały się delikatnie pod wpływem wiatru wydobywającego się z otwartego okna. 

- Interesujesz się kwiatami? - Matko, zawału dostałam, nie strasz wariata. 

- Nie - Odparłam i wróciłam do wpatrywania się w kwiatka.

- Więc czym się interesujesz? - Zaczął kolejny temat. ile jeszcze? Ja naprawdę chcę stąd wyjść i już nigdy nie wracać. Ale jego zaczynanie w kółko nowych tematów mnie niepokoi. Próbuje przejść od codziennego tematu normalnych ludzi do tematu seksu i fetyszy? Którędy droga, doktorze BTS? Naucz mnie tej praktyki, proszę

- Sernikami - Odpowiedziałam - Wszystkimi. Zwykłymi, z czekoladą, rodzynkami, owocami, lukrem, cukrem pudrem i jeszcze innymi. Nawet pan nie wie, ile serników jest na świecie. To naprawdę niesamowity temat, może porozmawiamy o nim więcej? - Błagam, wyłap, że jest to pytanie retoryczne.

- Proszę bardzo - Fuck this shit, i'm out.

Wymyśliłam jakiś kit o serniku astronaucie i po chwili mojej paplaniny przerwał zadawanie mi pytań o serniki. Kurde, zgłodniałam od tej rozmowy. 

- A kiedy jest obiad? - Rzuciłam. Członek BTS spojrzał na zegarek. Ciekawe, czy jest to jeden z tych drogich, niesamowitych zegarków, o których w kółko gadali chłopaki z mojej Polskiej klasy, czy może zwykły z biedronki.

- Za półtorej godziny - Nie wytrzymam tyle, panie! Jak wy rozkładacie te posiłki? Jeden na dwa dni, czy jak? A co to kurwa, komuna? 

- Można iść spać, żeby do jakoś przyspieszyć? - Nie czekając na odpowiedź wstałam z fotela i chwyciłam za klamkę w drzwiach. Zamknięte. Na klucz. To jest trochę creepy.

- Terapia indywidualna jest obowiązkowa i nie da się jej skrócić, czy też ominąć. Trzeba to znieść.

- Jeszcze tylko dziewięć tygodni i sześć dni - Mruknęłam. Czuję się teraz jak więzień czekający na koniec jego wyroku. Tylko, że ja nic nie zrobiłam, nie miałam nic na sumieniu. Chyba. 

Licznik słów: 945

Data napisania: 27.03.19r

Dłuższy rozdzialik dzisiaj, tak jak tydzień temu. Ah... Bardzo przyjemnie pisze mi się o tym psychiatryku. Mam jeszcze jedną książkę zaplanowaną właśnie o psychiatryku, ale napiszę ją za długi, długi czas. Btw. Zaczęłam wczoraj czytać książkę pod tytułem Starter. Była o niej wzmianka w dzisiejszym rozdziale. Jest bardzo przyjemna w sumie. To tyle. Bayo!

Po właściwej stronie I Inazuma Elven [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz