⓶My New Home

214 22 1
                                    

Zabrał mnie do swojego domu, mój był mały i otaczały go kraty, jego za to był przestronny i było w nim przyjemnie.

Pierwszy raz od dłuższego czasu nie odczuwałem chłodu, u niego było tak cieplutko.

Gdy wypuścił mnie ze swojego objęcia, trochę się przeraziłem, więc skuliłem się pod jego nogami, musiałem przyzwyczaić się do nowego otoczenia.

Mój właściciel kucnął i pogłaskał mnie czubkiem swoich palców.

Zacząłem wąchać otoczenie, nie wyczuwałem innych zapachów.

Mieszkał sam.

Zamruczałem cichutko i powoli zacząłem przeszukiwać jego mieszkanie w poszukiwaniu dobrego miejsca do spania.

-Ej, kociak! - usłyszałem po chwili. Obok mnie w okamgnieniu zjawił się mój pan. - Od dzisiaj nazywasz się Yoongi — uśmiechnął się promiennie.

Moje pierwsze imię, nigdy takiego nie posiadałem, zawsze mówiono na mnie „sierściuch", „kocur", „ten szkodnik".

Gdybym był człowiekiem, pewnie bym się rozpłakał, ludzie często płaczą, ale nie jestem, więc tylko zamiauczałem z zadowoleniem.

Chwilę później otworzył drzwi do jakiegoś pokoju, z wahaniem podszedłem tam po cichutku.

Sypialnia.

-Yoongi, patrz, tu masz swoje łóżko — powiedział i wskazał na legowisko niedaleko grzejnika. - Tam będzie ci ciepło.

Spojrzałem na niego zdziwiony.

-I tak będę spał z tobą — miauknąłem i otarłem się o jego nogi.

-Dobrze, że rozumiesz — zaśmiał się i pogłaskał mnie po grzbiecie.

Wyszedł z pokoju, a ja podążyłem za nim. Pokazał mi coś, co nazwał kuwetą, powąchałem to i przekręciłem głowę w bok. Uniosłem ogon do góry.

-Dobrze, że masz kibelek, człowieku — zamiauczałem.

-No miau — odpowiedział mi.

Uniosłem uszy do góry.

CZY ON WŁAŚNIE POWIEDZIAŁ, ŻE OBETNIE MI OGON?

Podwinąłem go szybko pod siebie. Od kiedy ludzie potrafią mówić w naszym języku?

̶M̶y̶ His Little Kitten || уσσимιи||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz