Zbliżała się godzina powrotu Jimina, a mnie nadal nie było w domu. Sera zamknęła wszystkie drzwi i okna.
Poważnie. Wszystkie. Przebiegłem ten dom wiele razy i nie znalazłem ani jednej szczeliny, przez którą mógłbym wydostać się na zewnątrz.
Siedziałem przygnębiony i nawet nie miałem ochoty na zabawę z ciągle zaczepiającą mnie Sori.
Syknąłem do niej kilka nieprzyjemnych rzeczy, zły za to, że odebrała mi dom.
-Yoongi, nie przejmuj się.
-Jak mam się nie przejmować? Chcę do domu.
-Za parę dni też będzie cię wypuszczać.
-Ale ja chcę do Jimina teraz.
Dostałem jedzenie i miskę z wodą, ale wcale nie było mi przyjemnie. Nie ruszyłem tego jedzenia.
Sori biegała w kółko, wyraźnie zadowolona, że siedzę tu razem z nią.
To nie jest przygarnięcie. To porwanie!
Miauczałem niemiłosiernie, chcąc by ktoś mnie usłyszał i uratował, ale to było na nic.
Sera przychodziła co jakiś czas, ale nie wyglądała dobrze. Jak na ludzkie standardy.
Była blada, a pot spływał jej po karku. Nie obchodzi mnie to!
To mój pan pierwszy mnie przygarnął, to jemu jestem wdzięczny. To z nim chciałbym być zamknięty, najlepiej na zawsze.
Leżałem w jakimś zakamarku pod schodkami, mając nadzieję, że nikt mnie nie znajdzie. Zmęczyłem się ciągłym bieganiem i krzyczeniem. Chciałem świętego spokoju. W moim domu.
W tej samej chwili zrozumiałem, że znam tutejsze zapachy. To zapach tej kobiety był wczoraj na Jiminie.
Najeżyłem się. Postanowiłem walczyć. O mojego pana, jak i o powrót do siebie.
Nagle coś zadzwoniło, było słychać kroki Sery, a potem zgrzyt drzwi.
-To moja szansa! - miauknąłem i zerwałem się do biegu, by jak najszybciej trafić pod wyjście.
Nagle usłyszałem znajomy głos.
-Widziałaś może takiego kotka?
To. Był. Jimin.
Przyszedł po mnie!
Niedowierzając, upewniłem się w progu. Gdy tylko go zobaczyłem, od razu pobiegłem w jego stronę.
-Yoongi! Co ty tu robisz? - Wziął mnie na ręce, a ja zacząłem wymiaukiwać historię.
-Nie wiedziałam, że to twój kot, Sori go przyprowadziła, haha - odezwała się Sera. - Myślałam, że to jej bezdomny kolega. Cieszę się, że ma dobry dom.
Nadal nie wiedziałem skąd się znają, ale teraz nie miało to dla mnie znaczenia.
Naznaczałem go ile mogłem, wcierając w niego swój zapach. Wymienili jeszcze ze sobą kilka zdań i wróciliśmy do domu.
Sori siedziała w oknie, patrząc na mnie w bezruchu.
Już nigdy mnie nie zostawiaj, proszę.

CZYTASZ
̶M̶y̶ His Little Kitten || уσσимιи||
Fiksi PenggemarByłem zwykłym kotem w schronisku, a wtedy spotkałem jego. Park Jimin zaczął być moim całym światem. To jest historia o tym, jak stałem się Jego Małym Kociakiem. Start: 29/03/2019 Koniec: ?? #2 w yoonmin (28.04.2022)