Myślałem, że po wprowadzeniu się do nas kociaków, Jimin straci mną zainteresowanie, ale tak nie było. Dalej mnie kochał.
Jakiś czas temu dał mi coś nowego, bitą śmietanę. To było wspaniałe, przepyszne, że ugh... Nie umiem tego opisać.
Jadłem jak szalony i miauczałem po więcej, ale powiedział coś w stylu, że będzie mnie bolał brzuszek i odłożył boskie jedzenie do lodówki.
Muszę się nauczyć ją otwierać, przecież to nie może być takie trudne. Będę obserwował, jak on to robi.
Cały czas przeszkadzało mi coś białego na nosku, a mój pan nagle zaczął się śmiać, wyciągnął ku mnie swoją dłoń i ściągnął to coś. Okazało się, że to były resztki tej śmietany.
A mogłem ją zlizać...
Zacząłem ocierać się o jego i w nagrodę otrzymałem jego dłoń na parę minut.
W sumie... Nie dał mi jej, ale uznałem, że była moja i dlatego lekko go ugryzłem, gdy chciał mi ją zabrać.
Chciałbym nauczyć się mówić jego imię, ale tak w jego języku. To chyba niemożliwe.
-Jimin — miauczę, a on tylko się uśmiecha.
Zawsze czuję się wtedy trochę bezradny. Prawdę mówiąc, to czasem, gdy zbyt dużo do niego mówię, to mnie ucisza. Nie przejmuję się tym i mówię jeszcze głośniej, by zrozumiał wreszcie, ale on się chyba nie nauczy.
Potrafi tylko mówić straszne rzeczy, których się boję. Nawet nie mam ochoty cytować. Brr.
CZYTASZ
̶M̶y̶ His Little Kitten || уσσимιи||
FanficByłem zwykłym kotem w schronisku, a wtedy spotkałem jego. Park Jimin zaczął być moim całym światem. To jest historia o tym, jak stałem się Jego Małym Kociakiem. Start: 29/03/2019 Koniec: ?? #2 w yoonmin (28.04.2022)