Jimin pozwolił mi chodzić na podwórku, do ogródka, chociaż czasem zerkam przez krzaki, bo ciekawi mnie, co jest dalej.
Pewnego razu o mało nie straciłem jednego z moich siedmiu żyć, a przynajmniej mam nadzieję, że mam ich siedem.
Obok mnie znikąd pojawiła się nagle kotka. Nie miała imienia. Była biała, lecz brudna. Jedno oko miała ślepe, mówiła, że podrapał ją pies.
Zaprzyjaźniłem się z nią. Fajnie się bawiło, goniło po podwórku, rozmawiało.
Wychodziłem tylko, kiedy Jimina nie było w domu, wolne chwile wolałem spędzać z nim, ale lubiłem też ją.
Była z mojego gatunku, więc to chyba normalne. Moich dawnych przyjaciół ze schroniska już nie spotkałem.
„-Ej, Yoongi, pobaw się ze mną.
-Okej.
-Ty gonisz."
Biegaliśmy tak godzinami, ale zawsze wyganiałem ją, gdy zbliżała się godzina powrotu mojego właściciela.
„-Ej, Yoongi, czemu muszę już iść?
-Bo wracam do domu.
-Po co ci dom? Nie lepiej biegać na wolności?
-Nie."
Pytała mnie o to często, zawsze dostając tę samą odpowiedź. Pewnego razu jednak poprosiła mnie o coś absurdalnego.
„-Ej, Yoongi, ożeń się ze mną.
-Nie mogę.
-Czemu?
-Jesteś kociakiem.
-Kiedyś dorosnę.
-Mam już kogoś, jest dorosły.
-Kłamiesz.
-Mówię prawdę.
-To pokaż mi go.
-Nie chcę.
-Dlaczego?
-Bo nie. Mój pan jest tylko mój."
CZYTASZ
̶M̶y̶ His Little Kitten || уσσимιи||
FanficByłem zwykłym kotem w schronisku, a wtedy spotkałem jego. Park Jimin zaczął być moim całym światem. To jest historia o tym, jak stałem się Jego Małym Kociakiem. Start: 29/03/2019 Koniec: ?? #2 w yoonmin (28.04.2022)