~~ HARRY ~~
Ona mnie nienawidzi.
Ona mnie serio nienawidzi.
Cholera.
Czułem się jakby ktoś dał mi puchar, a później przywalił nim w twarz.
Ally olała tego gnojka Sam'a, ale myślała, że mam coś wspólnego z jego idiotycznym planem.
Cholera.
Nigdy nie myślałem, że będę przejmował się czyjąś opinią.
Szczególnie Ally.
Okay, byłem chujem.
Nie zachowywałem się w stosunku do niej dobrze, ale byłem pod wpływem kumpli. Wiem, debilne wytłumaczenie. Zawsze lubiłem Ally, dlatego kilka lat wstecz zaprosiłem ją na randkę. Później wszystko się zmieniło i zachowałem się wobec niej jak cham. To było okropne i nie mogę mieć pretensji, że jest na mnie wściekła. Ale to było pięć lat temu!
Przez ostatnie dwa lata liceum nie zrobiłem nic przeciw niej, a teraz starałem się być miły.
Chciałem, żeby widziała jak się zmieniłem. Nie jestem już tym rozpieszczonym szczeniakiem, który popisywał się przed kolegami. Teraz chciałbym być kimś lepszym.
Wszystko zaczęło się od niej.
Ally ♥: co u mojego szpiega? ☺
Ally ♥: jak mija dzień?
Ja: w porządku
Ally ♥: coś się stało?
Ally ♥: czuję, że jesteś smutny :(
Ally ♥: <tuli>
Ja: mogę ci zadać pytanie?
Ally ♥: jasne ☺
Ja: lubisz mnie?
Ja: chociaż trochę
Ally ♥: szczerze
Ally ♥: myślałam, że to jakiś żart ale
Ally ♥: nawet, jeżeli nie wiem kim jesteś
Ally ♥: polubiłam cię ☺
Ally ♥: żałuję, że nie znam cię osobiście
Ja: lubię cię, Ally
Ja: chyba bardziej niż chciałbym
Ally ♥: ja też cię lubię, panie Anonim ☺♥
Ally ♥: chciałabym cię poznać
Westchnąłem i przymknąłem oczy, leżąc na łóżku.
Gdyby tylko wiedziała...
~~ ALLY ~~
- Przestań się ruszać! - rzuciłam zirytowana. - FABIAN!
- To tobie się ręka trzęsie! - zaprotestował, podskakując w miejscu. - Ale z ciebie paralita, Ramirez - Fabian wywrócił oczami.
- Ale z ciebie kretyn, Clark - odgryzłam się i opuściłam aparat. - W jakim celu kazałeś mi robić zdjęcia, skoro zachowujesz się jak pięciolatek naćpany czekoladą?
- Nie narzekaj tylko rób te fotki! - zaprotestował chłopak, przestając skakać i przyjmując pozę modela. - Potrzebuję zdjęć na portal randkowy.
- Że co? - posłałam mu dziwne spojrzenie.
- Www.desperaci.com - Fabian położył dłoń na biodrze, a drugą wplótł w swoje włosy i zrobił poważną minę. - No rób to zdjęcie!
- Żartujesz sobie ze mnie - pokręciłam głową z niedowierzaniem i zrobiłam kilka ujęć.
- I can do it like a brother. Do it like a dude. Grab my crotch, wear my hat. Low like you - zaczął śpiewać Fabian, przybierając zabawne pozy.
- Jessie J? Serio? - zrobiłam mu dla zabawy jeszcze kilka zdjęć, a później podbiegł wyrywając mi aparat i usiadł na ławce.
- Niezłe - uśmiechnął się z zadowoleniem.
- Powiesz, po co ci one? - zapytałam ponownie, puszczając jako żart historię z portalem randkowym.
- Tak sobie - Fabian wzruszył ramionami. - Lubię patrzeć jak moja zajebistość przechodzi na zdjęcia.
- Okay... - wywróciłam oczami i poprawiłam włosy, które wiatr zwiał mi na twarz. - Cokolwiek.
- Chciałem cię wyciągnąć na spacer - dodał przyjaciel i spojrzał na mnie. - Już niedługo Halloween i pogoda zacznie się psuć.
- Jeszcze całe dwa tygodnie - odpowiedziałam. - Ale dzięki - posłałam Fabian'owi uśmiech.
- Jak się czujesz po tamtej akcji?
- Jest dobrze - zapewniłam. - To była niezła akcja.
- Ooo tak! - zaśmiał się Fabian. - Wiesz, że zawsze możesz na mnie liczyć.
- Wiem - przytaknęłam.
- To dobrze - objął mnie ramieniem. - A teraz potrzebuję pomocy, bo nie mam cholernego pojęcia w co ubrać się na zbieranie cukierków.
~~ * ~~
Ja: maaamooo
Mama ☼: czego chcesz dzieciaku?
Ja: nie ma mleka :(
Ja: <głęboki szloch>
Mama ☼: idź do sklepu Ally...
Mama ☼: za godzinę będę wracać z pracy, więc zjemy razem kolację
Ja: A JAK KTOŚ MNIE NAPADNIE
Ja: I ZGWAŁCI ?!
Mama ☼: kochanie, spójrz w lustro
Mama ☼: to ci nie grozi
Ja: dzięki mamo -.-
Mama ☼: do usług kochanie :**
Ruszyłam w drogę do całodobowego sklepu na rogu ulicy, żeby kupić brakujące mleko i czekoladowe ciastka z dodatkową czekoladą i orzechami. Uwielbiałam je.
Kiedy przeszłam cały sklep i zatrzymałam się przy kasie z całym naręczem niepotrzebnych rzeczy jak na przykład gazeta głosząca: " Pozbądź się zbędnych włosów jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki! (nowe metody debilacji)" oraz " Co on myśli, kiedy mówi, że nie myśli? ( jak poznać umysł faceta)".
Ułożyłam to wszystko na taśmie i sięgnęłam po portfel, który oczywiście musiał mi upaść.
- Proszę - rozległ się męski głos i duża dłoń oddała mi własność.
- Dzięki... - podniosłam głowę. - Harry...?!
CZYTASZ
U've got message ✉ h.s
FanfictionNieznany: Jesteś cholernie seksowna. Ja: Chyba mnie z kimś mylisz. Nieznany: Nie ma takiej możliwości, Ally ☺ Ja: Czy ja Cię znam? Nieznany: Spotykasz mnie codziennie, ale mnie nie zauważasz :( Ja: Powiedź, kim jesteś? Nieznany: Twoim przyszłym chło...