Zaczynałam poważnie zastanawiać się nad stwierdzeniem Fabian'a, że trafiliśmy przez portal w pralce do równoległego świata. Serio.
To było bardziej prawdopodobne, niż to wszystko, co miało teraz miejsce.
W przeciągu kilku godzin stałam się tematem numer jeden w szkole, a konkretnie mój potencjalny związek z Harold'em Styles'em.
Ludzie! Plotki roznoszą się szybciej niż opryszczka na obozie koedukacyjnym!
- Siemka - podskoczyłam zirytowana, kiedy ktoś zaczepił mnie w trakcie pochodu przez korytarz.
Czułam się jak małpa na wybiegu, bo wszyscy przyglądali mi się mniej lub bardziej ostentacyjnie.
- Czego chcesz? - warknęłam nieprzyjemnie.
- Uhh... Ale zła - Fabian zagwizdał i uniósł brew podejrzliwie. - Dostałaś okres?
- Oh... Wybacz - odetchnęłam z ulgą, widząc przyjaciela. - Czuję się jakbym miała przyklejoną na czole kartkę "patrz na mnie!".
- Było się nie umawiać z gwiazdą szkoły - zanucił śpiewnie Fabian i objął mnie ramieniem. - Podobno uprawialiście ostry seks w schowku woźnego.
- CO?!
- Tak słyszałem - wzruszył ramionami. - Ale spokojnie, powiedziałem im, że to niemożliwe. Ten schowek jest zbyt mały na pomieszczenie twojego wielkiego tyłka i kutasa Styles'a.
- FABIAN - jęknęłam i uderzyłam go łokciem w bok tak, że zgiął się w pół.
- Przynajmniej nie celujesz w przyszłe dzieci - wystękał Fabian, mając na myśli swoje krocze.
Wywróciłam oczami i pchnęłam drzwi stołówki.
Zwyczajowo chwyciłam tacę i ustawiłam się w kolejce.
Fabian zrobił to samo i zaczął pod nosem nucić:
" Lubię rozmawiać o jedzeniu, bo to moje ulubione zajęcie..."
Pogrążyłam się w myślach na temat mojego tajemniczego adoratora.
To w sumie dziwne, że nie odzywał się cały weekend.
Zazwyczaj kilka razy dziennie pytał, co u mnie słychać.
Dziwne... Może coś mu się stało?
- "Powiedz mi wszystko o twoich ulubionych posiłkach. Mój to pizza! A ja natomiast lubię hamburgery. Ja zjem lodowe ciasto, póki nie rozboli mnie brzuch..." - kontynuował Fabian podczas nakładania na talerz fasolki i nuggetsów.
- Powinieneś ograniczyć oglądanie nickelodeon - stwierdziłam z powagą.
- Nigdy! Victoria Justice to mój ideał! - bronił się Clark.
Zapłaciliśmy za nasz posiłek, a Fabian w drodze do stolika kontynuował tę durną piosenkę.
- "Cóż, lubię makaron w misce. Nuggetsy z kurczaka sprawiają że tracę kontrolę, bo kiedy je jem... Mmm, mmm, tak dobre!" - wyszczerzył się zadowolony.
Gdybym nie trzymała tacy, pewnie uderzyłabym go w tył głowy. Gdybym nie zobaczyła, że nasz stolik jest zajęty, pewnie coś bym powiedziała, ale nie mogłam. Byłam w lekkim szoku.
- Cześć - Harry uśmiechnął się lekko.
- Ahoj - Fabian puścił mu oczko, a ja potrząsnęłam głową z miną "wtf".
- Zapomniałam, że jemy razem obiad - westchnęłam siadając.
- Oh - Harry wyraźnie posmutniał, a ja poczułam wyrzuty sumienia.
- To przez tych ludzi... ugh - prychnęłam. - Czemu się tak gapią?!
- Zazdroszczą - stwierdził Harry. - Nie przejmuj się, też mnie wkurwiają.
- Powinieneś być do tego przyzwyczajony - skupiłam się na przelewaniu coli z butelki do plastikowego kubka.
- Zmęczyło mnie to. To takie fałszywe - odparł Harry. - Wolę spędzać czas z wami.
- Dobrze się składa - wymlaskał Fabian. Tak kultura Clark. - Podobno ze sobą chodzicie.
- FABIAN! - warknęłam na niego.
- No co?! - zrobił minę niewiniątka. - Chyba mam prawo wiedzieć, co z moim dzieckiem.
- Że co? - Harry zmarszczył brwi zdezorientowany.
- Nic - machnęłam ręką. - Jak ci mija dzień?
Na szczęście udało się skierować rozmowę na inne tory i poczułam się trochę lepiej.
Cała ta sytuacja trochę mnie chyba przerosła, ale widząc jak Harry się stara, nie mogłam być podłą suką. Nawet jeżeli on sam źle się wobec mnie kiedyś zachował.
~~ * ~~
Ja: hej
Ja: obraziłeś się?
Ja: milczysz :(
Ja: głupie ale się stęskniłam
Nuggets: Ally!
Nuggets: wybacz, kochanie
Nuggets: byłem ostatnio zajęty i konto mi zablokowali :/
Nuggets: jak mógłbym się na ciebie za cokolwiek gniewać ♥
Ja: może masz mnie już dosyć?
Ja: nie chcę się narzucać
Nuggets: nigdy!
Nuggets: przepraszam za milczenie :(
Ja: okay
Ja: moje życie też ostatnio świruje
Nuggets: słyszałem
Nuggets: podobno chodzisz z Harry'm?
Ja: ludzie przesadzają
Ja: wystarczy, że z kimś gadam i już wietrzą romans
Nuggets: czyli z nim nie jesteś?
Ja: nie
Nuggets: nie chcesz
Ja: obiecałam, że poczekam na ciebie
Ja: nadal pamiętam o umowie, nie wywiniesz się
Nuggets: jesteś taka wierna
Nuggets: nie wolisz być z kimś realnym?
Nuggets: z kimś kto jest obok?
Ja: a ty nie jesteś realny?
Nuggets: jestem...
Ja: nie chcesz żebym na ciebie poczekała?
Nuggets: chcę, ale...
Ja: więc poczekam ☺
Ja: chcę cię poznać
Ja: żeby niczego później nie żałować
Nuggets: oh... Ally...
CZYTASZ
U've got message ✉ h.s
FanfictionNieznany: Jesteś cholernie seksowna. Ja: Chyba mnie z kimś mylisz. Nieznany: Nie ma takiej możliwości, Ally ☺ Ja: Czy ja Cię znam? Nieznany: Spotykasz mnie codziennie, ale mnie nie zauważasz :( Ja: Powiedź, kim jesteś? Nieznany: Twoim przyszłym chło...