Włącza kamerę, w tle widać części animatronika mierzącego ponad 3 metry, przypominającego tygrysa, części do rozpoczętych projektów koników do karuzeli, Spring Bonny'ego i Freadbeara. William nosi na sobie ten sam wyblakły, pomarańczowy garnitur, luźno na nim leżący, jego włosy są nieco dłuższe niż na pierwszym nagraniu, związane w kucyk. Afton zapuścił zadbaną kozią bródkę, a po tłuszczu z jego twarzy nie został ani ślad. Zaczyna nagranie obejmując mężczyznę, o zmierzwionych włosach w kolorze popielatego blond, z okularami na nosie, patrzącym w kamerę, jakby nie wiedział, jak się zachować.
„Całkiem zapomniałem o nagraniach, ale już do tego wracam! Znaczy, miałem tylko jedno, nie ważne. To mój przyjaciel Henry, chyba nawet o Tobie we wcześniejszym nagraniu wspominałem", powiedział to spoglądając tak przyjacielsko na swojego kompana. Ten nie skomentował tego ani słowem. Następnie wziął do rak głowę animatronika- tygrysa, dumnie kierując ją do oglądającego nagranie.
„To nasze pierwsze dzieło! Będzie na cześć mojego pierworodnego, moja żona oczekuje dziecka. Wybraliśmy tygrysa, bo powiedziała mi o tym w zoo, akurat przy ich klatce. Jeszcze nie znamy imienia, ale Scarlett mówiła, ze Charles brzmi całkiem szlachetnie, nie będę tego negował, może być i Charles. A królik i niedźwiedź to dla nas. Będziemy nimi zabawiali dzieci. W każdym razie, to dzień pierwszy nagrań. Znowu. Widzimy się niedługo, jeśli po raz kolejny o tym nie zapomnę." Na tym nagranie się urywa.
CZYTASZ
William Afton - pamiętniki zbrodniarza
FanficWilliam Afton - geniusz robotyki, wybitny inżynier, dumny ojciec trójki dzieci.... morderca. Wiadomym jest, że to on był odpowiedzialny za śmierć kilku, jak nie kilkunastu niewinnych istot. Jednak każda historia ma swój początek, a za każdym morder...