William Afton, 14 listopad 1982

403 26 4
                                    

William siedzi na krześle,z nogami skrzyżowanymi na stole i ustawia krótkofalówkę. Wygląda na zupełnieobojętnego, nawet nieco znudzonego. „Jeremy tozło wcielone. Nie daje żyć mojemu synowi. Ciągle go straszy, poniża,szczególnie z kolegami. Nie mogę przebywać teraz w domu tyle, ile bym chciał.Muszę tutaj stworzyć nowe animatroniki, więc, żeby mieć pewność, że nie stracęostatniej drogiej mi osoby, postanowiłem zamontować w pluszaku Fredbearagłośnik, który jest połączony z tym.". William wskazuje naurządzenie. „Nie rozstaje się z tą pluszankąnigdzie, a po śmierci swojej siostry stał się jeszcze bardziej płaczliwy ibojaźliwy. Tak bardzo przypomina Charliego. Są tak sami wrażliwi, delikatni iniewinni. Za to ten bękart, będzie cierpiał w życiu za to, co robi. Jest wysokona liście osób, których chce się pozbyć. Ah, nie miałem okazji nigdy nagrać, cosię stało z moją córką. Baby... cóż, zrobiła to, do czego została stworzona.Zabrała kolejną duszę do mojej kolekcji. Co prawda, starałem się, odwodziłem Elizabethod chęci spotkania z tym animatronikiem, ale musiała się mi wymknąć podczaspowitań gości w nowej restauracji. Złożę ją z powrotem, ale najpierw priorytety.Michaela już sobie ustawię tak, że będzie unikał tych maszyn, jak ognia. Łatwonim manipulować... idealnie dla mnie. No, to pora kończyć. W końcu mam pracę dowykonania." William się podnosi i wyłącza kamerę.

William Afton - pamiętniki zbrodniarzaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz