Rozdział 6

138 12 45
                                    

Jonah

W sobotę rano schodzę na śniadanie w spodniach z piżamy. Nie chce mi się ubierać. Mam wolny dzień i mogę całe rano nic nie robić, więc nie robię. Nawet się nie ubieram. W kuchni zastaję tylko rodziców, bo Rose oczywiście jeszcze śpi. Ojciec ubrany jak zwykle w białą koszulę i marynarkę, gotowy, wybiera się do pracy. Nie musiałby, ale on tak uwielbia tę swoją pracę, że jeździ tam nawet w sobotę. Tak, mój ojciec jest pracoholikiem, a mama już dawno do tego przywykła. Jeszcze jakiś czas temu się denerwowała, bo ojciec kiedyś pracował tak dużo, że dostał zawału, ale ostatecznie się poddała. Zgadza się na to, żeby spędzał soboty w pracy, a on oczywiście to wykorzystuje. Czasami mama się nie zgadza, żeby jechał, ale bardzo rzadko, bo wtedy ojciec chodzi poirytowany i zwyczajnie zrzędzi. Mógłby pracować z domu, ale to dla niego za mało. On, żeby czuć, że wykorzystał dzień, to musi tam być. Siedzieć przy tym swoim biurku i przeglądać te wszystkie papierki, tabelki, liczby, wykresy, bo samo przebywanie tam dodaje mu energii. Widziałem to przecież dwa dni temu, jaki jest tam szczęśliwy. Nie, żeby w domu nie był, ale tam, jest dosłownie w swoim żywiole. To widać gołym okiem, jaki jest zaangażowany w to, co robi i ile mu to daje satysfakcji, a tu w domu, owszem, też jest zaangażowany, ale wydaje mi się, że nie tak bardzo, jak tam. Tu, w domu, chyba nic go tak nie napędza. Tam jest szefem, a tu ojcem. Nie wiem, jaka jest różnica, ale wydaje mi się, że tu czuje się chyba mniej ważny.

Z mamą jest odwrotnie.

Pracuje w domu. Cały czas. W dzień i w nocy, ale nie jest pracoholikiem jak ojciec. Po prostu pracuje zdalnie, bo zawsze powtarza, że nie potrafiłaby tak jak ojciec siedzieć za biurkiem i pracować tylko kilka godzin w ciągu dnia. Mama jest pisarką i pisze książki dla młodzieży. Jej czas pracy jest rozciągnięty w czasie doby na kilka etapów. Czasami wydaje mi się, że zagina czasoprzestrzeń. Pisze coś, poprawia, a potem kasuje, ale kiedy przychodzi termin oddania projektu do druku, jest gotowa. Książki, które pisze, wydaje w małym wydawnictwie z Nowego Jorku. Jej szefem, a raczej wydawcą, jest Derek Boyce. Poważny, potężny mężczyzna, wyglądem przypominający wilkołaka z serialu dla dziewczyn. Często, zwłaszcza przed drukiem, mama pracuje o różnych porach, bo on jej każe. Czasem pracuje nawet w nocy. Wtedy trochę się sprzeczają z ojcem, bo ojciec się czepia i trzeba przyznać, że wtedy bywa nawet hipokrytą, mówiąc, że mama poświęca więcej czasu swojej pracy niż nam i jemu, podczas gdy sam jest, zdecydowanie gorszy. Przecież on robi tak cały czas, ale mniejsza o to. Tak naprawdę wścieka się o Dereka. Ojcu zdarza się być o niego zazdrosnym, bo mama, chcąc zrobić ojcu na złość, mówi, że Derek jest przystojny i to dlatego tyle siedzi nad pracą. Ja tam nie wiem, jaki to niby ma związek, w sensie to, że Derek jest przystojny, a ona dużo pracuje i pojęcia nie mam, co w nim niby takiego przystojnego, ale widzę, że ojciec niby się śmieje, a jednak boli go, gdy mama tak mówi. Doprasza się, żeby to odwołała, a ona za każdym razem doprowadza go na skraj cierpliwości, a potem mówi, że żartowała. Denerwuje mnie, gdy ojciec czuje się przez nią taki niepewny, ale to jedyny sposób, żeby przestał się jej czepiać, i żeby mama mogła spokojnie popracować.

Oni są naprawdę dziwnym małżeństwem.

Zastanawiam się, czy ja i moja żona też kiedyś będziemy tak sobie działać na nerwy i przypomina mi się sytuacja, gdy Dee mówiła o Danielu i Dylanie, że są fajni. Targało mną dziwne niezidentyfikowane uczucie i też byłem na nią o to zły. W sumie to chyba byłem zazdrosny. Jak ojciec. To uczucie to była zazdrość, dobrze o tym wiem, ale to było takie jakby przyjemne, gdy później zwyczajnie Dee się z nich zaśmiała, mówiąc, że chodziło jej tylko o to, że są fajni, bo tacy sami. Nic więcej.

Uśmiecham się sam do siebie, gdy o tym myślę, bo to naprawdę bardzo przypomina tę sytuację między moimi rodzicami.

— Zobacz — odzywa się ojciec. — On się z nas śmieje — oskarża i pokazuje na mnie palcem.

Chcę odbijać Twoje światłoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz