Nowy znajomy - cooo jaki znowu nowy znajomy? Znamy się od początku lipca zeszłego roku! To będzie ponad 9 miesięcy! Ale o co z nim chodzi? Czemu mam wrażenie, że jest nowym znajomym?
Miał dziewczynę, z którą był już hoho tyle czasu. Jak go poznałam, to o tym nie wiedziałam, później się dowiedziałam. Mogłam z nim porozmawiać o wszystkim. To były piękne 2 tygodnie obozu/ pracy/ wakacji (jak kto woli) potem przerwa na ponad pół roku i znowu razem przez 2 tygodnie w jednym, tym samym miejscu. Traktowałam go jak dobrego przyjaciela.
Następnie rozpoczął się rok szkolny, on w zupełnie innym mieście niż ja- studia, praca. A ja popitalam do ostatniej klasy mojego znienawidzonego liceum. Raz na jakiś czas pisaliśmy, żeby dowiedzieć się co tam u nas.
I nagle przyszedł ten moment. Zaczął do mnie pisać „Ty seksiaku 😍❤️, Kocurku 😘, Słoneczko 💕, Kochana❤️😍, Zboczuszku😏😘, Kotku😻..." I napierdziela tymi emotkami!
A ja jestem jakąś chyba popierdoloną osobą, bo NIENAWIDZĘ i NIE TOLERUJĘ emotek. W chuju mam, że lepiej pokazują emocje, dla mnie tekst wystarczająco dobrze jest naemocjonowany i nie trzeba go dopieszczać. Rozumiem, jak ktoś chcę zakończyć rozmowę w jakiejś konwersacji i daję minkę na koniec, czy po prostu piszę buźkę, by tekst wyglądał „milej", ale nie jak ktoś tym NAPIERDALA. No dobra, można mieć do mnie ból dupy, że 2 minki to nie jest dużo. Ale to naprawdę wkurwia, jak ktoś pisze te minki W KAŻDEJ KURWA WIADOMOŚCI.
A poza tym, to aktualnie wszystkie nasze wiadomości sprowadza do podtekstów erotycznych... Ja naprawdę chciałabym z tym człowiekiem normalnie porozmawiać tak, jak to było pół roku temu. Jak pewnego razu zapytałam „czy coś się stało z [tu imię jego dziewczyny (byłej)]" to tylko napisał, że to ciężka sprawa, tak na 2 godziny opowiadania. No ale przepraszam KURWA bardzo, ja bym chciała wiedzieć na czym stoję, bo nienawidzę jak ktoś rozpierdala komuś związek, a tym bardziej jak tą osobą miałabym być ja. I jeżeli w przyszłości miałabym chłopka, czy tam męża, to nie chciałabym, aby ktoś się wpieprzał w nasz związek. Szanujmy się kurwa wszyscy.Jeszcze jedna sprawa- nigdy nie uważałam siebie za atrakcyjną kobietę. Nie lubię jak ktoś mi nadmiernie słodzi. Dużo bardziej wolę wyzywać się z kimś i ukazywać wady, w śmiesznej (dla mnie) wersji, typu „ty zapryszczały grzybie, płaskodupa, ty decho, na tobie to serfować się da" itd. Mam strasznie duży dystans do siebie i nigdy w życiu nie obraziłabym się na coś takiego. Ale wracając do tej mojej anty-atrakcyjności, strasznie źle się z tym czułam, że tak z dupy potrafi do mnie napisać wiadomość „Ty Seksiaku 😘❤️". Raz npisałam mu, że pomylił osoby, ja się tak nie czuję i żeby tak do mnie napisał, bo tak nie jest. I oczywiście zamiast skończyć na tym rozmowę i nie wracać już więcej do tego tematu, musiał napisać, że jemu to się mega podobam ❤️. I kurwa jak tu być miłym dla takiego człowieka?
Naprawdę chyba przechodzę jakieś załamanie słodkości, nienawidzę sztucznej miłości, gadania w kółko o seksie, emotek i słodkich życzonek, wiadomości, dobranocek.
Ciekawa jestem, czy ktokolwiek na tym świecie ma tak samo ja, albo chociaż podobne, takie stadium spierdolenia życiowego.
Chyba nie powinnam być...
CZYTASZ
Moje przemyślenia
Randomjaki kurwa opis, jak ktoś chce przeczytać moje wypociny, to droga wolna, zapraszam