wydaje mi się, że jest lepiej
wakacje jako tako minęły, były spiny małe i duże
chłopa jak nie było, tak nie ma (znaczy no był taki częściowy, ale nie miłościowy)
a kupiłam sobie perkusje. Zarobiłam hajsy w wakacje i kupiłam se perke (ostatecznie matka i tak mi za nią zwróciła jako prezent na urodzinki). Cieszę się bardzo, że ją mam, staram się minimum kilka razy w tygodniu na niej pograć. Uczę się sama. Trochę też brzdękam na klasycznej gitarze siostry, ale perka to jednak jest coś.
studia online, koronawirus szaleje, ale nie chce poruszać tego tematu
mój umysł jest zjebany, zasypiam z wymyślonym facetem już od paru lat (co najlepsze to nie jest jeden i tem sam, tylko zależy - ale nie wiem od czego). Ciekawe, co by było, jakby udało mi się. Jakbym rzeczywiście kiedyś miała chłopaka. Jak wtedy będę zasypiać? O czym będę myśleć? No, bo przecież nie będę wymyślać historyjek w mojej głowie o fajnych przeżyciach z idealnym dla mnie facetem, skoro zasypiam w ramionach „tego jedynego"
Chcę coś zrobić w życiu, coś takiego, z czego będę w chuj dumna
![](https://img.wattpad.com/cover/163864475-288-kd80eb8.jpg)
CZYTASZ
Moje przemyślenia
Randomjaki kurwa opis, jak ktoś chce przeczytać moje wypociny, to droga wolna, zapraszam