Był już wieczór, a Adam nie raczył odpisać mi na żadnego smsa. Powiedział, że musimy pogadać i po jego pracy to zrobimy, ale on teraz po prostu mnie olewał. Byłam pewna, że tak jest, bo kiedy zadzwoniłam, odrzucał połączenie.
Westchnęłam i rzuciłam telefon na swoje łóżko. Wyciągnęłam jakąś starą koszulkę i krótkie spodenki z szafy. Poszłam pod prysznic i szybko się wykąpałam. Dopiero teraz głowa przestała mnie boleć, a ja mogłam w końcu wziąć się za zadanie domowe na poniedziałek.
- Caro, ktoś do ciebie! – krzyknęła z dołu mama, a ja byłam pewna, że Adam postanowił do mnie przyjechać.
Podeszłam do lustra i poprawiłam swoje już wilgotne włosy. Zeszłam na dół i zdziwiłam się na widok Nicka.
- Och, cześć – odparłam, a on wysłał mi niepewny uśmiech.
Zaprosiłam go na górę i nie potrafiłam ukryć mojej złości na niego. Zranił Eve, dlatego nie mogłam być zbyt miła.
- Po co tu przyszedłeś?
Chłopak przegryzł wargę i westchnął. Ręką wskazał aby usiadł na moim łóżku, a ja opadłam na krzesło obrotowe, które stało obok biurka.
- Musisz mi poradzić co mam zrobić.
Nie odezwałam się, bo nie chciałam być niemiła. Czekałam, aż rozwinie temat.
- Pokłóciłem się z Eve – zaczął, ale zobaczył, że już wiem, bo teatralnie przewróciłam oczami.
Myślałam o tym, że tak naprawdę w tej chwili nie mam ochoty na rozwiązywaniu ich problemów w związku. Już miałam swoje i to mi zdecydowanie wystarczyło. Chociaż tu chodziło o moją przyjaciółkę, dlatego starałam się wysłuchać Nicka.
Dłonią poprawił swoje włosy i głośno westchnął.
- Więc Eve już ci powiedziała... Wiesz, ona nie dała mi czasu nawet wytłumaczyć tego, naprawdę nic między mną, a tą dziewczyną się nie wydarzyło – powiedział, a ja próbowałam w to wierzyć, ale wciąż miałam w głowie słowa Adama na temat Nicka.
- Oczekujesz ode mnie, że pomogę ci pogodzić się z Eve? Nick, nie mogę się w to mieszać, ale wczoraj była w okropnym stanie – rzekłam, choć nie byłam pewna czy mogę mu o tym mówić.
Chciałam wyczytać z jego twarzy jak reaguje na to, że moja przyjaciółka nie czuła się za dobrze, ale nic nie potrafiłam dostrzec. Unikał mojego wzroku, a ja miałam wrażenie, że o czymś mi nie mówi. Chyba jednak ma coś na sumieniu.
- Proszę, umów się z nią gdzieś, a zamiast ciebie, pójdę tam ja i wszystko jej wyjaśnię.
Odkąd zostali parą, naprawdę nigdy nie było sytuacji, że Nick tak się kłócił z Eve, że musiał prosić mnie o pomoc. Wiedziałam, że często się sprzeczali, ale nigdy w to się nie wtrącałam. Wydawało mi się, że są dla siebie stworzeni i dalej tak myślałam. Miałam nadzieję, że Nick nic nie będzie ukrywał przed swoją dziewczyną, dlatego zgodziłam się mu pomóc. Było to nie w porządku, ale tu chodziło o szczęście mojej kuzynki. Muszą się pogodzić, a przecież nie zrobią tego bez rozmowy, a jak na razie, przyjaciółka nieszczególnie chce to robić.
Usłyszałam dzwonek do drzwi i spojrzałam na zegarek. Była już prawie dziewiąta, dlatego pomyślałam, że tato już wrócił z pracy. Jednak słyszałam kroki, które zbliżały się do mojego pokoju, aż nagle wszedł Adam. Miał na sobie spodenki, co mnie totalnie zdziwiło, bo jeszcze nie było na tyle ciepło, żeby się tak ubierać.
- Co ty tutaj kurwa robisz?
Nawet się nie przywitał tylko od razu naskoczył na Nick'a. Za co on go tak bardzo nie lubi?
- Siedzę.
Spojrzałam na chłopaka mojej kuzynki tak jakbym chciała mu powiedzieć „idź już". Zrozumiał. Pożegnał mnie, a wychodząc z pokoju, specjalnie potrącił ramieniem Adama. Widziałam minę mojego chłopaka i wydawało mi się, że zaraz wybuchnie. Od razu do niego podeszłam i się wtuliłam. Jednak on stał jak słup soli, ale jego mięśnie nieco się rozluźniły.
- Eve i Nick mają kryzys – byłam mu winna wyjaśnienia. - Musiałam pójść do niej, zadzwoniła do mnie z płaczem.
- Pieprzysz. Odebrałam was pijane z klubu, umówiłyście się wcześniej – warknął.
- Nie, nieprawda. Zadzwoniła do mnie, poszłam do niej, chciałam ją odciągnąć od Nick'a, więc zabrałam ją do klubu – już prawie krzyczałam ze złości.
- Nie ściemniaj.
- Nie kłamie. Dlaczego mi nie wierzysz?
- Nie będę za każdym razem, kurwa, odbierał cię pijaną z klubu, kiedy ktoś będzie miał problem w związku. To był tylko pretekst do tego, żeby tam iść.
Na początku próbowałam wytłumaczyć mu to na spokojnie, ale on wyśmiewał wszystko co mówiłam. Pierwszy raz tak poważnie się pokłóciliśmy. Nie chciał mi uwierzyć, pierwszy raz poczułam się przy nim, jakby przede mną stała całkiem obca osoba.
Usiadł na moim łóżku i schował swoją twarz rękami, a ja od razu poszłam koło niego. Położyłam swoją dłoń na jego rękę i poczułam napięte mięśnie. Lekko je masowałam, aby trochę się wyluzował, pomimo że w tym momencie, byłam na niego zdenerwowana.
- Przepraszam, źle zrobiłyśmy – miałam dość kłótni, więc próbowałam to skończyć.
- Może po prostu chciałaś pójść do tego barmana co tam był, co? – tym razem chociaż na mnie spojrzał.
- Co?
Chyba się przesłyszałam. Czy on naprawdę myśli, że mogłam tam pójść, żeby zobaczyć jakiegoś przypadkowego gościa?
- Dobrze słyszałaś. – Złapał mnie za rękę i ścisnął tak mocno, że syknęłam z bólu.
To już była przesada. Przestraszyłam się i oddaliłam się od niego. Próbowałam powstrzymać płacz, ale to było dużo silniejsze ode mnie. Łzy zaczęły mi lecieć po policzkach i chyba wtedy Adam sobie odpuścił, bo niemal od razu wziął mnie w swoje ramiona. Cicho łkałam i wiedziałam, że chłopak będzie miał mokrą koszulkę. Próbowałam wytłumaczyć jakoś jego zachowanie, ale nie potrafiłam zrozumieć. Może to zwykła zazdrość? Też bym się wkurzyła, gdybym musiała go odbierać pijanego w nocy z klubu, ale nie żeby zrobić z tego taką kłótnię. Nic takiego poważnego się nie wydarzyło, nie musiał mi robić krzywdy.
- Przepraszam – powtórzyłam jeszcze raz, ale dużo ciszej.
- Ja też przepraszam, przesadziłem.
I wtedy zmiękłam. Te złe emocje to spowodowały. Oboje wybuchliśmy na siebie z nerwami i to niepotrzebnie.
- Zostaniesz u mnie na noc? – Podniosłam wzrok na niego, a ten otarł mi łzy.
- Zostanę – odpowiedział.
Później porozmawialiśmy na spokojnie o tym co się wydarzyło, powiedziałam jak było z Eve i co chciał Nick, przychodząc do mnie. Co prawda, Adam go wyśmiał i stwierdził, że moja kuzynka będzie przez niego cierpieć. Nie chciałam, żeby miał rację, ale powoli rozumiałam, że tak może być.
Przegadaliśmy chyba pół nocy, mimo że musiałam jutro iść do szkoły. I wszystko powoli się układało.
To były tylko głupie nerwy. Nie warto się tym przejmować.

CZYTASZ
Zawsze Będziesz Moja
Novela JuvenilPierwsza miłość to cudowne uczucie. Już zawsze TA osoba zostaje w twojej pamięci. Każdy następny związek porównuje się do tego pierwszego. Tylko co się stanie, kiedy zdejmie się różowe okulary? Co jeśli zobaczy się rzeczywistość, która może okazać s...