I

311 34 6
                                    

Podczas ostatniej godziny, Jeongguk zdążył dostać trzy z kartkówki, kilka upomnień i zajęcia po szkole, za utrudnianie lekcji.

Był wściekły, bo nic nie zrobił, a wszystko było tylko i wyłącznie winą tego denerwującego chłopaka, który bez przerwy go zaczepiał. Czarnowłosy próbował wytłumaczyć nauczycielce, że to nie on, ale ona miała zupełnie inne zdanie na ten temat.

Przy okazji pogoda uległa zmianie i zaczął padać deszcz, więc wszystko po prostu legło w gruzach.

Miał totalnie dość tego dnia, czuł się cholernie źle, na dodatek przybijały go krople deszczu za oknem. Miał wrażenie, że nawet one na niego patrzą i śmieją się wniebogłosy.

Jego zadaniem na popołudnie było posprzątanie kantorka, więc naprawdę miał ochotę po prostu zdechnąć. Ten dzień był jednym z najgorszych w jego życiu i nie myślał nawet, by mogło się stać coś gorszego. (Oczywiście oprócz czekającej go rozmowy z rodzicami).

Postanowił zacząć jak najszybciej, by równie szybko skończyć, dlatego udał się tam od razu. Cisza korytarza lekko go przerażała, jedynym co był w stanie usłyszeć, były jego własne kroki, oraz deszcz za oknem, który uderzając w okna, wywoływał delikatne echo.

Uspokajało go to, a jednocześnie niepokoiło, jednak postanowił się tym nie przejmować, dlatego po prostu zajął się swoją pracą.

Jednak kiedy zbliżył się do drzwi, był w stanie usłyszeć rozmowę dobiegającą z tamtego pomieszczenia, więc stanął obok, przysłuchując się.

Jedną z osób na pewno był wuefista, a drugą ten nowo poznany chłopak, którego głos rozpoznałby wszędzie. Oboje mówili jednak zbyt cicho, by był w stanie cokolwiek zrozumieć. Do czasu, aż usłyszał uderzenie w szafkę, i niskie jęknięcie z bólu. Wiedział, że coś było nie w porządku, dlatego też zainterweniował. Nacisnął klamkę i po chwili znalazł się w środku. Nauczyciel przypierał niebieskowłosego, do jednego z regałów na sprzęt sportowy, przytrzymują jego nadgarstki, jednak kiedy zobaczył Jeona, od razu odpuścił i otrzepał się z niewidzialnego kurzu.

"Ty kurwo." Pomyślał Jeongguk, jednak postanowił trzymać język za zębami.

— P-przepraszam, nie wiedziałem, że ktoś tu jest. — Rzucił, lustrując wzrokiem starszego, który stał ze spuszczoną głową, pocierając swoje obolałe ręce.

— Nic nie widziałeś. — Warknął, po czym rzucił krótkie spojrzenie w stronę Taehyunga.

— Oczywiście. — Odpowiedział kruczowłosy i od razu został minięty w drzwiach, przez nauczyciela.

Został sam na sam z niebieskowłosym, nie do końca wiedząc od czego zacząć. Na szczęście nie musiał  mówić nic, ponieważ tym razem to starszy rozpoczął konwersację.

— D-dzięki za pomoc.. — Rzucił cicho, nawiązując z nim kontakt wzrokowy.

Jeon tylko kiwnął głową i uśmiechnął się lekko.

— Co tu robisz po lekcjach? — Zapytał, jednak nie uzyskał odpowiedzi. Niebieskowłosy chłopak wyjrzał przez Judasza w drzwiach i lekko się spiął, odwracając w stronę kruczowłosego.

— Nudziło mi się i postanowiłem dać się przelecieć Jeongowi. — Rzucił ironicznie, opierając się o jakąś szafkę.

Jeongguk już się nie odezwał tylko kontynuował swoją pracę. Przemył biurko, regały, nawet sprzęt sportowy, jednak kiedy postanowił otworzyć jedną z szuflad.. Zdecydowanie się zdziwił.

— Po cholerę wuefiście tyle gumek? — Zapytał na głos, zwracając uwagę Taehyunga, który jedynie prychnął.

— A jak myślisz? — Odezwał się, spoglądając na młodszego.

— Um...

— Jesteś strasznie głupiutki, Jeon. — Mruknął, podchodząc bliżej, następnie opierając się o kant mebla, by spojrzeć w czekoladowe oczy drugiego. — Spodziewałem się czegoś więcej, po twojej ładnej buzi. — Westchnął i pokręcił głową.

— Co masz na myśli? — Zapytał od razu, nie widząc nawet czy powinien czuć się urażony jego słowami.

— Wydawałeś się być w porządku, ale chyba jednak się pomyliłem.. — Spojrzał młodszemu prosto w oczy, wyczytując z nich delikatny strach oraz niepewność, po czym zaśmiał się przyjaźnie, kręcąc głową. — Żartowałem, ale naprawdę jesteś łatwowierny i bojaźliwy, Ggukie.

Ggukie. Kruczowłosy nie usłyszał takiego zmiękczenia po raz pierwszy, ale już wiedział, że będzie to jego ulubione słowo, wypowiadane przez starszego i tylko przez starszego.

Kiwnął delikatnie głową, przełykając zalegającą w gardle ślinę, nie do końca skupiając się na reszcie. Nie był pewny co właściwie powiedział niebieskowłosy, wiedział tylko, że jego głos był tak nieziemsko przyjemny dla ucha, albowiem mógłby go słuchać całymi dniami i nigdy nie mieć dość.

— Ziemia do Gguka. — Odezwał się ponownie starszy, machając dłonią przed twarzą Jeona, który od dłuższego czasu wlepiał wzrok w jego usta. Schlebiało mu to w pewien sposób, jednak równocześnie było dość.. niezręczne?

— P-przepraszam! — Obudził się w końcu, zasłaniając od razu swoimi rękami, by drugi nie był w stanie zauważyć delikatnych rumieńców oraz zakłopotania malującego się na jego twarzy.

— W porządku, młody. — Uśmiechnął się i odwrócił o sto-osiemdziesiąt stopni, wzdychając. — Chyba powinienem już iść.. Do zobaczenia jutro, może.. — Mruknął, powoli odchodząc, pozostawiając Jeongguka samemu sobie. Znowuu.

Kruczowłosy nie wiedział co ugryzło Taehyunga, iż tak szybko zmienił swoje nastawienie i po prostu odszedł, ale jego zachowanie sprawiało tylko, że Jeon chciał go poznawać bardziej i bardziej. Uważał niebieskowłosego za intrygującego człowieka od samego początku i już kompletnie nic nie było w stanie tego zmienić - tak przynajmniej myślał.

"Mam nadzieję, że jeszcze jutro się zobaczymy" — Chciał powiedzieć, jednak nie zdążył, ponieważ białe drzwi zatrzasnęły się dość głośno, dając mu znać, że nieważne co powie i tak zostanie razem z tym w tych czterech ścianach. Westchnął więc ciężko i wrócił do swoich obowiązków, starając się nie myśleć o starszym, co z czasem wydało mu się po prostu niemożliwe.

"Może w końcu dowiem się co ukrywasz, Kim." — Mruknął sam do siebie, siadając na krześle obrotowym, lekko się w nim zatapiając. — "Przynajmniej chciałbym się dowiedzieć.."

// Miłego dnia 💜💜

TRISTE AZUL † TAEKOOKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz