E

245 27 8
                                    

Było już grubo po godzinie ósmej, rodzeństwo ewidentnie zaspało do szkoły. Jungkook zerwał się na równe nogi, od razu wciągając na siebie pierwsze, lepsze ubrania. Spieszył się tak bardzo, że nie zabrał połowy książek, a o myciu zębów nie było co nawet marzyć. Zbiegł po schodach, od razu ładując się na tylne siedzenie samochodu swojego ojca, gdzie czekała już na niego siostra oraz oboje rodziców.

Mężczyzna jechał dość szybko, co niepokoiło czarnowłosego, jednak nie próbował się nawet odezwać. Warunki również nie sprzyjały, ponieważ drogi wciąż śliskie były od deszczu, a mgła ograniczała widok.

Chłopak spojrzał przed siebie, gdy nagle zza rogu wyjechał samochód. Najstarszy Jeon skręcił w prawo, nie chcąc go uderzyć, przypadkowo trafiając w drzewo, od strony pasażera..

Guk ocknął się dopiero po usłyszeniu w oddali karetki. W jego uszach było słychać jedynie głośny pisk, głowa bolała go niemiłosiernie, a oczy kompletnie odmawiały mu posłuszeństwa, wciąż próbując się zamknąć.

Obrócił się w swoje prawo, od razu żałując. Wybite szyby, zgnieciony bok.. Krew na ubraniach oraz siedzeniu jego siostry. Dopiero wtedy doszło do niego to co się stało.

Nikt po za nim się nie ruszał, nikt nie oddychał. Wszyscy zmarli na miejscu i kiedy pierwsze łzy miały spłynąć na ziemię..

Jeongguk otworzył oczy, ciężko oddychając. Przeniósł się do siadu, od razu chowając twarz w dłoniach. To był tylko koszmar, tylko cholernie realistyczny koszmar. Głośne bicie jego serca, wcale nie sprawiało, że czuł się lepiej, dlatego wstał i chwiejnym krokiem ruszył do kuchni, by napić się wody i trochę uspokoić.

W całym domu panowała przeprażająca ciemność, dopiero wtedy chłopak spojrzał na zegarek i westchnął ciężko, gdy zobaczył godzinę drugą. Co on miał niby robić przez te cholerne pięć następnych godzin?

Oparł się plecami o chłodny blat, w ręce trzymając szklankę zimnej wody. Oddychał już dużo spokojniej, a jego serce biło o wiele wolniej, dlatego wziął pierwszy łyk, od razu czując lekką ulgę w gardle.

Tylko uczucie niepokoju wciąż ciążyło w jego głowie, sprawiając, że podskoczył ze strachu gdy usłyszał jakiś dziwny hałas. Nie wiedział, czy była to tylko jego wyobraźnia, czy naprawdę powinien zareagować, dlatego dla świętego spokoju odłożył szklankę i udał się na górę.

Cicha rozmowa dobiegła do jego uszu, dlatego już spokojniej ruszył do źródła dźwięku, czyli pod drzwi, pokoju swojej młodszej siostry. Nie chciał podsłuchiwać, po prostu liczył, że przypadkiem dowie się jednej informacji za dużo i w końcu, będzie dysponował czymś, by idealnie szantażować brunetke.

— Hoseok.. Obiecuje, że kiedyś im powiem, wiesz jacy są moi rodzice, nie chcę Cię po prostu narażać.. — Mruknęła cicho, jednak jej głos delikatnie się załamywać, co było znakiem dla Jeongguka, by wkroczyć do akcji.

Nacisnął klamkę, wchodząc szybko do pomieszczenia, następnie zamykając drzwi.

— Przepraszam muszę ko-

— Hyo? — Odezwał się pół szeptem, wchodząc w głąb pokoju.

— Oh, to tylko ty.. — Rzuciła, podnosząc się do siadu. — Czego?

— Może grzeczniej?

— Przepraszam. Czego znowu chcesz szanowany bracie? — Przewróciła oczami, odkładając telefon na szafkę nocną.

— Kim jest Hoseok? — Zapytał, zajmując miejsce na łóżku, obok niej. — I nie udawaj, że nie wiesz o co cho-

— Spotykamy się. Już jakiś czas..

— I nie było okazji mi o tym powiedzieć? Jestem twoim bratem, chcę wiedzieć takie rzeczy! — Rzucił, spoglądając na nią.

— Tak wyszło.. — Mruknęła smutno, bawiąc się kołdrą.

— Mam rozumieć, że rodzice się o tym nie dowiedzą? — Zadawał kolejne pytania. — W sumie rozumiem, ludzie z którymi się zadajesz niezbyt przypadają im do gustu..

— Jeongguk, nie pomagasz. — Upomniała go, a na jej ustach pojawił się cień uśmiechu, kiedy starszy uderzył się teatralne w czoło.

— Ah no tak.. To nie koniec świata, widzisz.. Ja na przykład bardzo lubię twoich ko-

— To źle brzmi z twoich pedalskich ust. — Przerwała mu po raz kolejny, cicho się śmiejąc. — Wiesz co? Nie mam pojęcia dlaczego się przejmuje, to i tak ty będziesz miał bardziej przerąbane niż ja. Szczególnie kiedy odmówisz im spotkań z Lalisą, a przyprowadzisz do domu Watę cukro- Taehyunga.

— Lalisę? Taehyunga? Co? Czego ja jeszcze nie wiem?! — Krzyknął szeptem.

— Oh.. Jeszcze nic Ci nie powiedzieli? — Zapytała retorycznie, a odpowiedziała jej głucha cisza. — Starzy stwierdzili, że Lalisa jest idealną dla Ciebie partią i-

— No chyba ich już do końca popierdoliło. — Uniósł się lekko, ale ponownie uspokoił, gdy na jego barkach spoczęły dwie, zimne dłonie.

— To samo chciałam powiedzieć. Co do Taehyunga.. Wiem, że Ci się podoba i nie próbuj udawać, że jest inaczej. Po za tym, ta bluza w której przyszedłeś.. Też jest jego, prawda? — Zapytała, a Jeongguk odwrócił wzrok. — Wiedziałam!

— Ale.. Nie rozumiem jednej rzeczy.. — Mruknął cicho.

— O co chodzi, Guk?

— Kazałaś mi się trzymać od niego z daleka. Powiedziałaś, że jest dziwny.. Dlaczego kazałaś mi z nim później porozmawiać, a teraz sugerujesz, że ja i on..

— Jesteś jak dziecko, Guk. Kiedy ktoś Ci powie żebyś czegoś nie robił, ty jeszcze bardziej będziesz naciskał. A ja po prostu chciałam, żebyś się z kimś poznał, bo nie mogę patrzeć jak siedzisz sam z książkami.

— Oo, martwisz się o mnie? Jesteś uro-

— Nie, po prostu głupio wyglądasz, a skoro już wszyscy wiedzą, że jesteśmy rodzeństwem, to muszę dbać o Twoją opinię. — Rzuciła. — Po za tym.. Nie powinieneś iść już spać?

— I niby ty mi to mówisz? Jestem starszy. — Upomniał się.

— Ale ja jestem u siebie w łóżku, to ty chodzisz jak nawiedzony w środku nocy. — Wzruszyła ramionami i położyła się.

— Czasami Cię nienawidzę.. — Westchnął, podnosząc się.

— Tak, tak. Też Cię kocham, oppa.

— Czy ty wła-

— Żążuk. Przepraszam, też Cię kocham, żążuk. — Poprawiła się nerwowo, odwracając się do chłopaka plecami. — Dobranoc.

— Dobranoc, chujomi. — Odgryzł się i z głupim uśmiechem zgasił światło, następnie wychodząc na korytarz.

Wracając do swojego pokoju przez głowę przeszła mu jedna myśl. Jedna jedyna, która nie dawała mu spokoju.

»Ciekawe czy Taehyung też teraz o mnie myśli..«

Oj, gdyby tylko znał prawdę..

_________
Miłego dnia/południa/wieczoru/nocy 💜💜

TRISTE AZUL † TAEKOOKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz