K

219 23 3
                                    

Jakiś czas później..


— Czy ktoś widział Jeongguka? — Zapytała zmartwiona oraz zestresowana organizatorka, lekko gubiąc się w tłumie.

Dokładnie wtedy chłopak przekroczył próg drzwi do sali, gdzie już wszyscy na niego czekali.

— Już jestem, przepraszam za spóźnienie. Musiałem coś załatwić.. — Rzucił, od razu robiąc to co do niego należało.

Występ miał zacząć się dosłownie za moment, dlatego kruczowłosy usiadł w rogu pomieszczenia, upewniając się, że jego gitara jest dobrze nastrojona, a jego głos będzie mu posłuszny.

Westchnął, zaczynając się stresować. Nie robił tego pierwszy raz, jednak pierwszy raz czuł, że to będzie miało jakieś głębsze znaczenie. Pierwszy raz robił to nie tylko dla siebie, ale i niesamowicie ważnej dla niego osoby.

Wziął głęboki wdech wychodząc na scenę, a jego dłonie zaczęły się pocić, kiedy zauważył ogromną liczbę osób. Jednak musiał kiedyś od czegoś zacząć, dlatego chwycił mikrofon i odezwał się niepewnie.

— Dziękuję wam wszystkim za przybycie, mam nadzieję, że spędzicie miło czas oglądając wszystko co dla was przygotowaliśmy. — Przerwał na chwilę, kiedy publika zaczęła go oklaskiwać, po czym wrócił do przemówienia. — Chcę tylko powiedzieć, że mój występ jest dedykowany dla pewnej osoby, której nie ma na sali, ale wiem, że to ogląda. Dziękuję.

Kiedy na sali rozbrzmiały dźwięki sunących po strunach palców, wszyscy obecni zamilkli, dając Jeonggukowi swój moment.

Chłopak przymknął oczy, skupiając się na instrumencie oraz oddechu, chwilę później pozwalając widowni usłyszeć swój lekko zachrypnięty głos.

Feeling my way through the darkness
Guided by a beating heart
I can't tell where the journey will end
But I know where to start

Kolejne słowa wywoływały równocześnie uśmiech na jego twarzy jak i łzy w jego oczach. Wspomnienia chociaż piękne, to skurwysyńsko bolesne i nawet jeśli próbował się z nimi pogodzić, te wciąż do niego wracały, wbijając coraz więcej szpil w jego i tak już mocno poranione ciało.

I tried carrying the Weight of the world
But I only have two hands
I hope i get the chance to travel the world

Wszystko przebiegało dobrze do momentu w którym łzy po raz pierwszy spłynęły wzdłuż twarzy kruczowłosego, delikatnie łamiąc jego głos, jednak chłopak starał się dalej, nie chcąc dopuścić do siebie myśli o przerwaniu show.

Nie kiedy zależało mu na tym bardziej niż na czymkolwiek innym.

I wish I could stay forever this young
Not afraid to close my eyes
Life's a game made for everyone
And love is a prize

Jeon czuł jak coś w środku niego pęka ponownie, dokładnie jak tamtego dnia. Ta piosenka zbyt bardzo ożywiała Taehyunga oraz wszystkie chwile, które spędzili razem.

Nie chciał dalej stać we łzach na oczach tych wszystkich ludzi i kiedy już miał zejść ze sceny, ktoś postanowił dotrzymać mu towarzystwa, a mianowicie niższa od niego brunetka.

Chłopak na początku nie był pewny o co chodzi, jednak kiedy dziewczyna zaczęła śpiewać refren, dołączył do niej niepewnie i razem postanowili dokończyć utwór.

So wake me up when it's all over
When I'm wiser and I'm older
All this time I was finding myself
And I didn't know I was lost

I didn't know I was lost
I didn't know I was lost..

Po ostatniej linijce, dziewczyna przytuliła starszego w akompaniamencie głośnych oklasków, zbliżając się ustami do jego ucha i kiedy Jeongguk ją objął, łzy rozmyły jej obraz.

— Tak cholernie Cię przepraszam, Gukie.. Nie wiedziałam, że.. Że tak t-to się skończy..

— Siedź już cicho. — Skwitował wypowiedź Hyo, przyciągając ją jeszcze bliżej, w efekcie mocząc jej ubranie słonymi łzami.

______
Ostatni rozdzialik, teraz epilog i w końcu koniec tego fanfiction 💜 miłego dnia 💜

TRISTE AZUL † TAEKOOKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz