Szósty dzień śpiączki

161 8 0
                                    

Minęło sześć dni odkąd Robert jest w śpiączce, byłam go wczoraj odwiedzić, Gdy patrzę na niego, łzy płyną mi nieustannie, dlatego że przypominają mi się najlepsze chwilę spędzone z chłopakiem. W dzień wypadku zrobiłam, również test ciążowy, wyszły dwie kreski. Nie mam ochoty nosić w brzuchu te niechciane dziecko, myślę o aborcji. Jeszcze nikomu nie powiedziałam o dziecku,  i nie zamierzam. Dzisiaj mam załatwioną wizytę kontrolną u lekarza w sprawie ciąży. Na zegarku wybiła godzina 10: 12 czyli za 15 minut muszę już jechać, a ja nadal ubrana nie jestem. Wstałam szybko z łóżka ubrałam pierwsze lepsze rzeczy, nie chce mi się nawet makijażu robić. Zeszłam na dół, wzięłam kluczyki od samochodu, zamknęłam dom, wsiadłam do mojego skromnego Mercedesa i ruszyłam w drogę. Po 5 minutach drogi, dojechałam do kliniki. Pierwsze co zobaczyłam to mnóstwo kobiet w ciąży. Podeszłam do jednej kobiety i zapytałam się gdzie jest sala od USG.
- Witam Panią, gdzie jest sala od USG ?
- Po schodach i w lewo.
Podziękowałam jej i poszłam do góry, myślałam że zemdleje gdy zobaczyłam moją koleżankę z klasy, która widocznie też czekała na USG. Założyłam kaptur na głowę żeby mnie nie zobaczyła i usiadłam na krzesełku.
- Consi? To ty? Jak się cieszę że cię widzę.
Miałam wielką nadzieję, że mnie nie zobaczy.
- Hej Nadia, tak to ja.
- O boże, czy ty jesteś w ciąży Consi? !
- yyy nie czekam za mamą. Co ja palnęłam, ale jestem głupia.
- Twoja mama jest w ciąży? Coś ci nie wieże. Po czym wybuchła śmiechem.
- Dobra jestem w ciąży, zadowolona? !
- Czyli ojcem jest Michał? Zapytała z wielkim uśmiechem na twarzy.
- Z Michałem nie jestem już od 4 lat.
- To w takim razie z kim?
- Znasz może słynnego aktora, Roberta Pattinsona?
- Oczywiście że znam, obejrzałam z nim wszystkie filmy.
- To jest właśnie odpowiedź na twoje pytanie. Nadia momentalnie spoważniała, również można było dostrzec  wielki szok.
- O mój Boże, z tym przystojniakiem? !
- Na pewno pisało w gazetach, oraz na różnych portalach.
- Ale będzie piękny dzidziuś.
- Tsaa
Nagle naszą rozmowę przerwała, Pani doktor, która zaczęła  wołać mój numerek, więc wstałam z krzesełka i poszłam do gabinetu. Położyłam się na dziwnym łóżku, a lekarka odsłoniła mój brzuch, posmarowała jakimś ochydnym żelem i wzięła jakieś dziwne urządzenie do ręki i zaczęła nim ruszać po moim brzuchu i powiedziała.
- Jak się Pani nazywa.?
- Constance Stuart
- Gratulacje jest Pani w 4 tygodniu ciąży.
- Co jak to możliwe, wymiotowałam dopiero 6 dni temu.
- Nieraz tak się zdarza. Momentalnie jej twarz spoważniała.
- Mam do Pani jeszcze jedną wiadomość, będzie miała Pani bliźniaki

Dziewczyna której nie pamiętam //R.P [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz