Wreszcie w domu

129 5 0
                                    

Nasz namiętny pocałunek przerwała niespodziewana matka Roberta.

- A co tu robisz ty kopciuchu. - Powiedziała z wielkim szokiem Vanessa.

- Jak to co, całujemy się. - Powiedział z śmiechem Robert. Nagle do kuchni wparował Richard, szarpnął kobietę za rękę i wyprowadził, a do nas podeszła Sara.

- Kochani dorobiłam klucz do waszego domu, weźcie go i jedzcie do domu. - Powiedziała z lekkim uśmiechem na twarzy. - Weźcie mój samochód. Podziękowaliśmy i ruszyliśmy w drogę. Po 10 minutach byliśmy już pod naszą bramą, ponieważ były duże korki. Wyszliśmy z samochodu, poszliśmy do drzwi i je otworzyliśmy. Po wejściu do domu Robert od razu pobiegł do lodówki. Podeszłam do niego i go przytuliłam, chłopak się odwrócił i mnie pocałował.

- Jak tam nos?. Zapytałam.

- Boli jak cholera, ale przynajmniej poszedłem po rozum do głowy. - Zaśmiał się. Po jego słowach zrobiło mi się nie dobrze, pobiegłam do łazienki i zwymiotowałam. Przypomniało mi się że nie powiedziałam Robertowi o ciąży. Chłopak przyszedł do łazienki zmartwiony.

- Consi, co się stało?. Po wypowiedzianych słowach zebrałam się w sobie żeby wkońcu powiedzieć mu o tej wpadce.

- Robert, jestem w ciąży. Na twarzy chłopaka widać było wielki szok.

- O cholera co my teraz zrobimy. - Powiedział, łapiąc się za głowę. - Ale jakim cudem, przecież zawsze się zabezpieczaliśmy.

- Przed twoim wypadkiem nie.. - Po moich słowach Robert podszedł do mnie i mnie przytulił.

- Damy sobie radę. - Wyszeptał mi do ucha.

- Ale Robert to będą bliźniaki.





Dziewczyna której nie pamiętam //R.P [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz