Po godzinie spędzonej w szpitalu, pielęgniarka kazała mi już iść do domu. Ale ja wolałam poczekać na jakieś wieści co z Robertem. Gdy tak czekałam pod salą operacyjną, podeszła do mnie pielęgniarka o znajomej twarzy. Gdy się lepiej jej przyjrzałam, przypomniało mi się że to koleżanka z dzieciństwa. Dziewczyna ukucnęła przy mnie, jednocześnie patrząc na moją zapłakaną twarz i powiedziała.
- Z Robertem wszystko w porządku, czuje się dobrze. - Powiedziała z lekkim uśmiechem na twarzy.
- Dzięki Bogu. - Powiedziałam z ulgą. W duszy aż skakałam z radości, ale obawiałam się że chłopak nie będzie mnie pamiętać.
- Możesz iść do niego na pięć minut. - Powiedziała dziewczyna. A ja natychmiast zerwałam się z krzesełka i pobiegłam do Roberta. Wchodząc zobaczyłam okropny widok, chłopak miał obcięte włosy a do głowy miał przymocowaną jakąś rurkę z której leciała krew do jakiegoś pojemnika. Chłopak spojrzał się na mnie, a ja od razu do niego pobiegłam i go przytuliłam, a ten mnie odepchnął. Spojrzałam na niego pytającym wzrokiem, a Robert powiedział coś od czego pękło mi serce.
- Kim ty jesteś i dlaczego mnie przytulasz?.
- Jestem twoją dziewczyną, nie pamiętasz mnie?. Powiedziałam z łzami w oczach.
- Nie, i jakoś ci nie wierzę.
- Mam nawet dowód. - wsadziłam do kieszeni od moich spodni rękę mając nadzieję że znajdę w niej mój telefon. Przypomniało mi się że zostawiłam go w samochodzie.
- Niech to szlak. - Krzyknęłam, Na co Robert ze mnie zakpił. Zabolało mnie to okropnie.
- Ale z ciebie idiotka. - Powiedział śmiejąc się. Z płaczem wybiegłam z jego sali i szpitala. Pobiegłam na parking, na miejscu którym zaparkowałam było jakieś inne auto. Do jasnej cholery pewnie mi go odholowali. Czym ja teraz pojadę do domu, na pieszo na pewno nie pójdę, ponieważ mam problemy z kolanem. Jest to najgorszy dzień w moim życiu, na dodatek jest już wieczór. Podeszłam do budynku oparłam się na jego ścianie i zaczęłam płakać.
CZYTASZ
Dziewczyna której nie pamiętam //R.P [ZAKOŃCZONE]
حركة (أكشن)Robert i Constance prowadzą szczęśliwy, kilkuletni związek. Para myśli również o skromnym i niedużym ślubie. Pewnego dnia Jak codzień mężczyzna wyjeżdża do swojej firmy lecz w ten sam dzień chłopak ulega poważnemu wypadkowi, uderza z ogromną siłą w...