- Jasne że tak. - Odpowiedziałam zdziwiona, nareszcie ocknął się że ma córkę. Robert wyszedł razem ze mną z auta i poszliśmy w stronę domu, otworzyłam drzwi i weszliśmy do środka. Zobaczyliśmy zmęczoną mamę która spała na kanapie a obok niej w kołysce Nora.
- Mamo, obudź się. - Szturchałam kobietę, aż po chwili się ocknęła, po zobaczeniu Roberta który stał za mną, rodzicielka się zdziwiła.
- Robert? a ty co tu robisz?. - Zapytała zszokowana.
- Jezu później ci o tym opowiem, a teraz proszę zostaw nas samych. - Tak jak powiedziałam tak i kobieta zrobiła odchodząc do swojej sypialni. Spojrzałam na Roberta który patrzał się z wielkim uśmiechem na naszą córeczkę.
- Jest piękna. - Powiedział.
- Wcale do mnie nie podobna - Zaśmiałam się.
- Jak to nie, ma twoje oczy. - Nie mogłam się powstrzymać i zaczęłam płakać. Chłopak spojrzał na mnie z zmartwioną twarzą.
- Ej co jest? - Zapytał.
- Nic. - Robert przysunął się do mnie i mnie pocałował, nie wiedziałam co mam robić, więc odwzajemniłam jego namiętny pocałunek, cholernie mi tego brakowało. Chłopak rzucił mnie na kanapę. Znowu przysunął się do mnie i zaczął mnie całować po szyi ugniatając moje pośladki, w tej niezręcznej sytuacji zobaczyła nas mama, kurwa, czy ona zawsze musi przyjść w nieodpowiednim momencie.
- Niech to szlak. - Powiedziałam dość głośno, żeby kobieta nas usłyszała, chłopak momentalnie się ode mnie odsunął, upadając na podłogę.
- Czy ty zawsze musisz wejść w nieodpowiednim momencie?!. - Krzyknęłam na moją rodzicielkę.
- nie miałam pojęcia, że się tutaj gwałcicie. - Zrobiłam się czerwona jak burak, po jej słowach, spojrzałam na Roberta, który nie mógł wytrzymać z śmiechu. Kobieta odeszła ponownie do swojego pokoju.
- Robert, proszę wróć do mnie. - Błagałam go.
- A co jeśli znowu złamiesz mi serce. - Po jego słowach przypomniało mi się o tej całej akcji.
- Zapomniałam ci powiedzieć, że wtedy na tej imprezie twoja matka i Suki dosypały mi pigułkę gwałtu do drinka i zapłaciły Tayler'owi 30 tysięcy żeby się ze mną bzyknął.- Robert był w wielkim szoku.
- Jedziemy na policję. - Powiedział stanowczo.
- Ja już to załatwiłam razem z Taylor'em. - Powiedziałam, chłopak podszedł do mnie i mnie przytulił.
- Zacznijmy wszystko od nowa. - Powiedział, a ja w środku zaczęłam piszczeć z szczęścia. Robert wyciągnął z kieszeni pudełeczko jednocześnie je otwierając. Ukucnął na podłodze.
- Czy ty Consi, zechcesz ponownie przyjąć moje oświadczyny, i żyć ze mną do końca razem z naszą córeczką?.
- Oczywiście. - Odpowiedziałam, i rzuciłam się na jego szyję, po długim pocałunku spojrzeliśmy się na Norę, która jeszcze spała.
- No to pakuj swoje oraz małej rzeczy i przeprowadzacie się do nas. - Powiedział z wielkim uśmiechem. Poszłam do mamy.
- Mamo, ja i Robert wróciliśmy do siebie i razem z Norą się do niego przeprowadzamy.
- Dzięki Bogu. - Powiedziała z wielką ulgą w głosie. Poszła razem ze mną pomóc mi pakować rzeczy a Robert w tym czasie wziął kołyskę Nory z sypialni i wpakował ją do auta, dobrze że miał duży samochód. Po godzinie pakowania byliśmy już gotowe, jeszcze tylko nakarmiłam, przewinęłam i przebrałam Norę. Wyszliśmy z domu, Robert wziął Norę która była w foteliku i włożył ją do samochodu. Weszłam z chłopakiem do samochodu, zapieliśmy pasy i ruszyliśmy w drogę.
CZYTASZ
Dziewczyna której nie pamiętam //R.P [ZAKOŃCZONE]
ActionRobert i Constance prowadzą szczęśliwy, kilkuletni związek. Para myśli również o skromnym i niedużym ślubie. Pewnego dnia Jak codzień mężczyzna wyjeżdża do swojej firmy lecz w ten sam dzień chłopak ulega poważnemu wypadkowi, uderza z ogromną siłą w...