-7-

1.9K 86 88
                                    

  Siedzisz na swoim łóżku i patrzysz znudzona w sufit. Wczoraj był fajny dzień, właśnie masz już swojego chłopaka.

  Rodzice są w pracy. Ty jesteś sama. No właśnie, sama. Trochę się też boisz że Nightmare do ciebie przyjdzie, lecz tym razem postarasz się przed nim obronić.

  Poczułaś jak twój brzuszek zaczyna się dopraszać o jedzenie. No tak, przez twoje jakże wspaniałe lenistwo nic nie jadłaś od samego rana. Jęknełaś z niezadowolenia że będziesz musiała zejść z swojego wyrka i ruszyć swój zacny tyłeczek.

  No dobra, miałaś właśnie schodzić z łóżka ale nie, twoja noga odmówiła ci posłuszeństwa i nie wiesz jak ale się wywaliłaś na swój kochany puszysty dywan który przestał być tak mięciutki gdy wyjebałaś się na niego całym swoim ciałem.

  Załkałaś bólu że zrobiłaś sobie gdzieś  kuku -booooooli!- zająkałaś głośno i powoli wstałaś -(T.I)… rusz swoje cztery litery i wio do kuchni- zawarczałaś sama na siebie i stałaś już wyprostowana.

  Gdy byłaś już w kuchni to zaczełaś coś robić sobie do jedzenia. Po krótkiej chwili poczułaś że ktoś cie obejmuje w tali.

-Alex?- miałaś nadzieje że to on, ze strachu nie chciałaś się nawet odwracać.

-nie cukiereczku~ tatuś~- po tych słowach chciałaś chwycić za nóż ale ten cie uprzedził bo chwycił cie za obie ręce.

  Nightmare podniusł tył twojej koszulki do góry i czułaś jak wbija coś w ciebie ostrego. Zaczełaś płakać z bólu. On coś rył na twojej skórze!.

-mmm… teraz każdy będzie wiedzieć czyja jesteś~- po tych słowach odwrócił cie do siebie i objął w tali. Zaczął całować cie po szyj ale gdy zauważył malinki na niej to trafił go szlak.

  Szczelił ci mocnego liścia i chwycił mocno za szyje patrząc ci prosto w oczy -ty naprawdę dalej nie wiesz czyja jesteś?- zawarczał na ciebie zaciskając mocniej ręke na twojej szyj.

Ten gdy rozluźnił z ciebie uścisk i zaczął juz rozpinać swój rozporek. Ty tylko chwyciłaś szybko za nóż i wbiłaś w jego ręke i kopnełaś go prosto w krocze.

Ten cie szybko puścił i zawarczał z bólu -TY GŁUPIA SUKO!- wrzasnął na ciebie i już miał ci przywalić ale ty go popchnełaś na szafkę z nożami i uciekłaś do swojego pokoju.

  Otworzyłaś okno myśląc że go zmylisz. Słyszałaś już jego kroki. Schowałaś się szybko pod swoje łóżko z nożem i mialaś nadzieję że nie zajrzy pod łóżko.

-kiciu~~ gdzie jesteś?~- spytał ze złością w głosie -jak wyjdziesz to tatuś może ci krzywdy nie zrobi~- oznajmił a ty miałaś go tak czy siak w dupie.

  Gdy zauważyłaś że zaczyna cie szukać po całym pokoju. To chyba zrezygnował z szukania cie pod łóżkiem. Zauważyłaś że trzyma nóż w ręce. Przeraziłaś się przez to jeszcze bardziej i starałaś być cicho jak to tylko możliwe.

-kurwa… ona uciekła oknem?- zawarczał -jebana.- wysyczał i wyszedł z twojego pokoju.

Szczerze? on albo jest debilem albo się naprawdę z tobą bawi skoro nie zajrzał nawet pod łóżko…

  Ale nie wychodziłaś już spod łóżka do powrotu rodziców. Naprawdę się bałaś a gdy twoja mama weszła do twojego pokoju i zauważyła że cię nie ma od razu zaczęła cie szukać a jak cie znalazła to ty musiałaś się tłumaczyć jej dlaczego chowasz się pod swoim łóżkem i trzęsiesz się jak osika.

  Wieczorem już po kąpieli i przebraniu się w swoją piżame, leżałaś na swoim łóżku. Światło było zgaszone. I coś walneło w szybę od okna. Nie chciałaś wstawać, bardzo się bałaś. Nie chciałaś go dziś znów widzieć. Bo wiedziałaś że na pewno go zdenerwowałaś tym jak wbiłaś mu nóż w rękę.

  No ale co tam, trzeba sprawdzić. Powoli wstałaś z łóżka i podeszłaś do okna by ujrzeć za nim…
=================
To ja robię sobie małe wolne od pisania xD
Albo wiecie co?
Jeżeli tu będzie 20 gwiazdek… do 20h to dodam jeszcze 4 rozdziały dzisiaj! XD

"Nie uciekniesz, przed koszmarem" Night x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz