Znowu szkoła… znowu kolejny dzień… a koszmary tylko się nasilały… nawet zostawanie Alexa w twoim domu nic nie pomagało.… mama i tata zaczeli sie o ciebie naprawdę bardzo już martwić, myśleli nawet o wizycie u psychologa ale co mu powiesz? że masz sny jak czarny szkielet z mackami morduje ci rodzinę i chłopaka? no na pewno dałby cie do psychiatry.
Wziełaś leki na uspokojenie od swojej mamy. Ostatnio ci kupiła żebyś nie chodziła tak bardzo nerwowa i wystraszona nawet pozwoliła ci nie chodzić do szkoły do czasu aż ci się polepszy a nauczyciele? heh, bardzo wyrozumiali. Dyrektorka pozwoliła ci siedzieć w domu do czasu aż będziesz w stanie chodzić do szkoły bo to jak się wystraszyłaś nauczycielki na lekcji to jedno ale jak zaczęło ci się to częściej przytrafiać to zaczęło się to dziwne robić, nawet myśleli że ktoś cie zastrasza! ale… ty wszystko tłumaczyłaś że masz koszmary i się nie wysypiasz.
Twoja ekipa się o ciebie również martwiła… codziennie przychodzili do ciebie albo z filmami albo z zeszytami żebyś była na bierząco z materiałem szkolnym.
A Alex? on się o ciebie bardzo martwił, nawet przychodził specjalnie w nocy i czekał aż zaśniesz a twój tata go potem odwoził do domu. Byłaś wdzięczna za to jak się o ciebie martwią za opiekę. Ale martwiłaś się że to wszystko pęknie jak bańka mydlana, tak po prostu, za nie długo.
To wszystko cie wykańczało powoli, od ostatniego koszmaru gdy był u ciebie Alex to dobra… przebolałaś to ale… kolejne koszmary… ta krew… płacz… twoja mama rozrywana mackami przez Nightmera, a ty nawet nie mogłaś nic zrobić. W każdym koszmarze byłaś przywiązana do drzewa. Jak nie jego ofiarą był twój chłopak to ktoś z ekipy.
Ale to co czasem robił z Natalią… on… on jej wyrywał język z ust jednym ruchem… a jej krzyki były naprawdę przerażające… pełne bólu i cierpienia. A ten potwór wiedział że jesteś silna psychicznie ale dobrze wiedział że mordowanie twoich bliskich na twoich oczach to jest dla ciebie jak tortury.
On nawet nie musiał ciebie bić i torturować! on cie torturował gdy bił twoją mame… albo kogoś innego, tak bardzo błagałaś go aby przestał. Ale on cie nigdy nie słuchał. Za każdym razem. Nie wiesz ile razy się wtedy darłaś i zdzierałaś swoje gardło… ale żadnej nocy nie mogłaś się wyspać… nie mogłaś się czuć bezpiecznie…
Stałaś teraz przy swoim oknie i patrzyłaś pustym wzrokiem na las naprzeciwko swojego domu. Tak bardzo żałowałaś, żałowałaś że wchodziłaś w ten las… ale… dlaczego gdy chodziłaś tam wcześniej to nic ci się nie działo? to było dziwne… i jeszcze ta jabłonka…
…
…
…
Chwila…
Jabłonka, ona jest dziwna! ale nie… jak ten Nightmare może mieć z nią jaki kolwiek związek, chociaż… może gdybyś ją podpaliła? ale nie… las możesz spalić, a zwierząt ci szkoda bo to jedyne jeszcze dobre stworzenia na tym świecie które szczerze kochałaś.Zastanawiałaś się co by się stało gdybyś spaliła jabłoń ale tak z drugiej strony to po co? ona i tak jest stara a dziwne jest to że i tak ma jabłka które tak czy siak nie spadają! a jak byś chciała tam iść, to byś musiała kogoś ze sobą zabrać.
A skąd przyszedł mi do głowy z podpaleniem jabłonki? no cóż, to przy niej czułam się bardzo dziwnie zresztą nawet jak byliśmy całą ekipą przy tej Jabłonce to z jednej strony czuć było pozytywną energie a z drugiej naprawdę bardzo negatywną że aż duszno się robiło jak się stało dłużej. Więc już się tam nie zaszywaliśmy.
Ehh… teraz jest pytanie, iść i podpalić jabłoń i zobaczyć co się stanie czy zostawić ją w spokoju i popełnić samobójstwo tu i teraz bo chyba Nightmer się od ciebie w życiu nie odwali…
===============
Na początku myślałam czy nie przesadzam… ale… chyba lepsze będzie to jeśli pokaże wam prawdziwego Nightmera~
I trochę przewinełam czas w historyjce do przodu by było szybciej
:3
Do nexta~
CZYTASZ
"Nie uciekniesz, przed koszmarem" Night x Reader
Short StoryNie wiem po co... nie wiem dlaczego... nie wiem JAK ta książka powstała ಥ⌣ಥ Ale ostrzegam... że tu jest dużo przekleństw i brutalizmu :'^ Opublikowano: 21 kwiecień 2019roku Zakończona: Zawieszona