13

1K 51 10
                                    

Sz-zwolnin trochę, ja tak szybko nie chodzę
Ja-sorki to już z przyzwyczajenia ale tak serio to nie nadążasz czy co?
Sz- nadążam ale nie lubię tak szybko chodzić
Ja-okej mogę trochę zwolnić
Sz- to co idziemy na lody?
Ja- idziemy
Sz- Martyna mogę zadać ci pytanie?
Ja- chodzi o moje siniaki?
Sz- tak, mogę wiedzieć dlaczego je masz?
Ja- uwierz, że bym ci opowiedziała ale nie chcę do tego wracać
Sz- rozumiem
22.48
Ł-Boże w końcu
Mówi kiedy wchodzę do salonu.
Ja- nie przesadzaj
Ł-chodź do mnie
Podchodzę do niego i siadam mu na kolanach, po czym całuję delikatnie w usta.
Ł- brakowało mi cię skarbie
Kładę głowę na jego ramieniu, a on obejmuje mnie dłońmi w tali. Zamykam oczy i czuję jak Łukasz zaczyna się lekko kołysać.
Ł- słonko idź może ubierz piżamkę co?
Ja- nie mam już siły
Ł- będziesz spać w spudniczce?
Ja-mhm
Łukasz
Wstaję z nią z kanapy i wchodzę do naszego pokoju. Kładę ją delikatnie na łóżku i przyrywam, po czym kładę się tuż obok niej. Dziewczyna wtula się we mnie i po chwili zasypia, a ja zaraz po niej.
03.30
Łukasz
Ł-Grzymisława zjeżdżaj stąd
Zwalam kota z moich nóg na co ona na mnie syczy.
Mati- co ty robisz temu kotu?
Słysze zaspany głos Martyny,a po chwili dziewczyna otwiera oczy. Grzymisława wskakuje na łóżko po stronie Martyny. Dziewczyna odwara się do mnie plecami i przekłada rękę przez kota.
Mati-Marka nie ma w domu?
Ł- nie ma skarbie, jest u Oskara, a czemu pytasz?
Mati- bo Grzymi inaczej by nie przyszła
Ł-mhm, a odwrócisz się do mnie?
Dziewczyna obraca się do mnie przodem, po czym się we mnie wtula.
6.40
Łukasz
Ten jebany kot prawie całą noc po mnie łaził albo drapał i teraz mam przez niego pokaleczone nogi.
Mati- czemu już nie śpisz?
Pyta wtulając się w moje plecy.
Ł- Przez kota, idź jeszcze spać słonko
Mati- nie chcę
Odwracam się do niej przodem i biorę ją na ręce.
Ł- mało spałaś, a w twoim przypadku źle się to skończy
Mati- nie prawda
Ł-prawda, ty bierzesz leki skarbie, a poza tym nie powinnaś się przemęczać
Ł-idziesz spać i nie chcę słyszeć sprzeciwu rozumiemy się?
Mati- tak Łuki
Ł-Martynka ale nie bądź zła to dla twojego dobra
Mati- ja to rozumiem ale sama nie zasnę
Ł- przecież będę tam z tobą
Mati- kocham cię
Mówi całując mnie w szyję, przez co po moim ciele przebiega dreszcz.
Ł-ja też cię kocham
14.50
Martyna
Mar- no ale czemu nie?
Ja- bo to jest głupie
Mar-od kiedy kiss or slap jest głupie?
Ja- od kiedy chcesz, żebym w tym wystąpiła
Mar-proszę cię tylko ten ostatni raz wystąp w moim filmie
Ja-Marek nie chce, wiesz dobrze, że mam siniaki na całym ciele
Mar- to ubierz spodnie i bluzę
Ja- ale podbite oko i tak będzie widoczne idioto
Mar- zrób sobie grzywkę?
Ja- odpierdol się ode mnie
Mar- no ale Martynka, proszę cię
Ja-żadne Martynka, powiedziałam, że nie i zdania nie zmienię
Mar-a może jednak
Ja- nie
Wchodzę do salonu i siadam na kanapie obok Kuby. Zaraz po tym do pomieszczenia wchodzi Marek.
Mar- proszę, proszę, proszę, prooooooszeeeeee
Ja- nie
Mar- błagam
Ja- nie
Kładę głowę na ramieniu Kuby, a on klepie mnie po głowie 8 całuję w czoło.
Och-ty nie masz czasem gorączki?
Ja- nie
Och- marek tak właściwie to o co ty ją tak prosisz?
Mar- żeby nagrała z nami kiss or slap
Och- pojebało cię, wiesz co by było gdyby zobaczyli ją w takim stanie?
Mar- słucham cię, co by się stało?
Och- ktoś mógłby to zgłosić, nawet gdybyś to wyjaśnił na filmie
Mar- jesteś chory psychicznie
Och- to ty jesteś psychiczny
Ja- obydwoje jesteście psychiczni
Mar-odezwała się ta co chodzi z chłopakiem, który nosi worek na filmach
Ja-gdyby nie on twój kanał nawet by nie istniał
Marek tylko otwiera szerzej oczy i się nie odzywa.
Ja-co zatkało? Prawda boli czyż nie?
Wstaje z kanapy ale od razu siadam z powrotem, gdyż z podowu gwałtownego ruchu robi mi się czarno przed oczami i kręci się w głowie.
Och- co jest?
Ja- nic, po prostu za szybko się podniosłam
Och- brałaś tabletki?
Ja- tak
16.12
Kubańczyk
Och-zjedz coś
Mati- nie chcę
Och- zjedz, bo zasłabniesz
Mati- kto by się tym przejmował
Och- no nie wiem, może ja i Łukasz, z resztą Marek i Oskar też
Mati-uważaj bo uwierzę
Szepcze pod nosem i wstaje od stołu.
Och- Martyna wracaj tu w tej chwili!
Dziewczyna w pośpiechu siada z powrotem przy stole, a jej dłonie trzęsą się ze strachu.
Och- przepraszam nie chciałem krzyczeć ale martwię się o ciebie
Mati- p-przepraszam
Och- ej nie bój się słonko nic ci nie zrobię
Mati- Kuba ale ja na prawdę nie jestem głodna
Och- ostatni raz jadłaś o 9 minęło 7 godzin
Mati - wystarczy jak zjem jabłko?
Och- dobre tyle
Dziewczyna bierze jabłko z misy na stole i myje je pod kranem, po czym wraca do mnie.
19.55
Kubańczyk
Martyna przysypia na moich kolanach, wtulona w moją klatkę piersiową. Głaskam ją po głowie, a ona po chwili zasypia.
20.25
Kubańczyk
Ł-jestem!
Krzyczy wchodząc do salonu.
Och, Mati-cicho
Ł- dobra, śpijcie
Martyna wstaje z moich kolan i podchodzi do Łukasza. On bierze ją na ręce.
Ł-Kuba idź się położyć do gościnnego
Po tych słowach wchodzi z nią na górę.

Wakacje u brataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz