16

805 48 7
                                    

5 dni później
Kubańczyk
Martyna siedzi zamknięta w tym pokoju od 5 dni i w ogóle z niego nie wychodzi. Nic nieje i ciągle płaczę. Prubuje z nią porozmawiać w jaki kolwiek sposób ale ona mnie po prostu ignoruje albo nie odpowiada. Marek przez to coraz gorzej wygląda. Chłopak ma wyżuty sumienia, że doprowadził siostrę do takiego stanu.
Jest godzina 8.30, a ja od 2 godzin prubuje z nią porozmawiać.
Och-błagam cię nie musisz z niego wychodzić ale wpuść mnie choć na 5 minut muszę mieć pewność, że nic sobie nie zrobiłaś
Moja kruszynka
Przyjdź o północy w tedy cię wpuszcze
Och-przyjdę na pewno
Moja kruszynka
Jeżeli przyjdziesz z jedzeniem to cie nie wpuszcze
Och-ale ty nie jadłaś od 5 dni
Moja kruszynka
Wybacz Kubuś ale muszę cię poprawić nie jadłam nic od 2 dni
Och- co? Ale przecież ty nie Wychodzisz prawda?
Moja kruszynka
Wychodzę ale w nocy kiedy mam pewność, że śpicie
Och-ale dla czego nie chcesz wyjść?
Moja kruszynka
Lęk jest silniejszy, a dochodzi do tego... Z resztą nie ważne
Och-skarbie proszę cię powiedz co, zaczym się martwić jeszcze bardziej
Moja kruszynka
O północy wszystkiego się dowiesz obiecuję

23.59
Martyna
Za minutę ma przyjść Kuba ale jednak boję się jego reakcji na moje dłonie.
Och-Martyna już północ
Ja-na pewno jesteś sam?
Och-tak
Otwieram powoli drzwi, a do środka wchodzi Flas.
Och- czemu siedzisz po ciemku?
Pyta zapalając światło ale ja je gasze.
Ja-nie zapalaj
Och-dobrze ale jak ja mam cie zobaczyć po ciemku
Och- ja rozumiem, że tego nie chcesz ale ja chce mieć pewność, że nie zrobiłaś sobie żadnych blizn, których będziesz żałować
Ja-ja... Ja wiem, że ty się o mnie martwisz i troszczysz ale moje oczy odzwyczaiły się od światła
Och-wyjdziesz z tąd w końcu?
Ja-nie wiem, nie chce ich widzieć, słyszeć, a co dopiero z nimi rozmawiać
Och- nie musisz z nimi rozmawiać, czy na nich patrzeć ale proszę cię wychodz z tego pokoju
Och-nawet jeśli twoje wyjście z tąd oznacza to, że cały dzień nie będzie cię w domu
Ja-postaram się
Och-Martyna... Czy mógłbym tu z tobą dzisiaj zostać?
2 dni później
Martyna
Och- ej Martynka wstawaj
Otwieram pomału zapłakane oczy i widzę Kubę. #czyli to był tylko sen. Pierdolony sen.#
Spojżałam na swoje dłonie i były całe, czyli to na prawdę był sen. Przytuliłam się do Kuby i zaczęłam płakać zaciskając pięści na jego koszulce. On zaczął mnie uspokajać, przez co przestałam płakać.
Och-chyba się zgłoszę na miss mokrego podkoszulka
Zaśmiał się, a się delikatnie uśmiechnęłam.
Ja-przepraszam
Och-wszystko dobrze ale czemu płakałaś przez sen?
Ja-(opowiada wszystko co jej się śniło)...
Ja-i rozumiesz on był tak realistyczny, że na początku myślałam, że to prawda
Och-moje biedactwo, ale pamiętaj Łukasz chodź czasem potrafi być wredny nigdy by cię nie zdradził

Wakacje u brataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz