18

525 27 3
                                    

Pewnie zastanawiacie się jak skończyły się te"Wakacje", o których tak opowiadam. A więc zakończyło się to tym, że dzień po tym jak się źle czułam trafiłam do szpitala z przemęczenia.
I jestem tu już trzeci dzień ale wracając do domoentu w którym właśnie jestem.
Na moją salę wchodzi Kuba i siada na krzesełku obok mojego łóżka.
Och-jak się Czujesz?
Ja-dobrze, w zasadzie to czekam na wypis
Kilka dni później
Ja-Kuba poczekaj chwilę
Och-dobrze ale gdzie ty idziesz?
Ja-do toalety
Och-idź tylko się pośpiesz, zaraz masz badania
...
Dr-wszystko jest w porządku ale nadal twój organizm jest przemęczony, może to być spowodowane stresem
Dr-więc unikaj zdenerwowania i postaraj się wysypiać oraz bierz regularnie leki
...
Ja-Kuba uspokuj się do cholery już zaczynasz mnie denerwować
Ja-rozumiem, że się o mnie martwisz ale nic mi nie jest
Och-skoro nic ci nie jest to dlaczego cieknie ci krew z nosa?
Ja-krew?
Przykładam tam palec do nosa i czuję ciepłą ciecz.
Ja-to dlatego, że się zdenerwowałam
Tamuje krwotok i siadam do niego na kanapę. Kuba obejmuję mnie ramieniem.
.....
Och- dobranoc
Ja-dobranoc
Wtulam się w mojego misia i zasypiam.

Jedziemy autem z rodzicami do Marka, gdy nagle wjeżdża w nas TIR. Robi mi się ciemno przed oczami, słyszę tylko krzyki i syreny karetki. Więcej nie pamiętam.

Otwieram oczy jednak szybko je zamykam przez strasznie jasne światło. Po kilku próbach otwieram je. Jestem w Jasno żółtym pokoju, leżę na łóżku podłączona do kropluwek. Spoglądam w prawo czują na mojej ręce jakiś ciężar i widzę śpiącego Marka. Poruszam delikatnie ręką, a on podnosi głowę i zaczyna płakać.
Ja-czemu płaczesz?
M-leżałaś w śpiączce miesiąc, kiedy jechałaś z rodzicami pijany kierowca tira w was wjechał
......
Więc innymi słowy wszystko co się wydarzyło było "snem", który później się sprawdził ale obeszło się bez tych złych scen.

Wakacje u brataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz