🍉13🍉

3.4K 270 167
                                    

Może lepiej włożę go szybko

- Przepraszam, że cię tam zabrałem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


- Przepraszam, że cię tam zabrałem. To nie był dobry pomysł - powiedział już któryś raz w ciągu drogi powrotnej.

- Masz rację, nie był. Ale przynajmniej zrozumiałem dlaczego wszyscy w szkole nazywają cię bucem. Nic dziwnego, skoro się z takimi trzymasz.

- Jesteś na mnie zły? - Jimin westchnął głęboko.

- Trochę tak. Bo skoro wiedziałeś, że tak się zachowują, to po co mnie tam zapraszałeś? Chciałeś im coś udowodnić?

- Jimin, ja...

- Nie, nic już nie mów - zasłonił ręką jego usta. Nie chciał słuchać jego pokrętnych tłumaczeń, miał przeczucie, że Yoongi mógłby powiedzieć coś, czego będzie żałował. Min złapał go za nadgarstki, lecz nagle stracił całą energię i chęć na przepychanie się z nim. - Ja rozumiem, to jest twoje życie i masz prawo trzymać się z kim chcesz. Ale mnie w to nie mieszaj, dobrze?

- Dobrze. Nie zabiorę cię tam więcej - pokiwał głową. Jimin uśmiechnął się słabo, odsuwając się od chłopaka. Spojrzał w zachmurzone niebo, a perfidna kropla, która wpadła mu do oka, przekonała go, że właśnie zaczynało padać.

- Wracajmy już - znikąd zerwał się nieprzyjemny, zimny wiatr.

Jimin i Yoongi przyspieszyli kroku. Opuścili już ogródki działkowe, ale wciąż zostało im trochę drogi do przejścia. Lekki deszcz w mgnieniu oka zamienił się w ulewę, a na domiar złego zaczęło grzmieć, więc o schowaniu się pod drzewem nie było mowy.

- How to destroy your day... - mruknął Yoongi, lecz zanim skończył, Park chwycił jego dłoń i ruszył biegiem. - Ej!

- Nie uśmiecha mi się iść spokojnym marszem w środku burzy! - stwierdził, przekrzykując dudniący o chodnik i wszystkie inne powierzchnie deszcz.

- Dobra, przepraszam!

- Za dużo gadasz - szarpnął go tak, że prawie się przewrócił. Niebo rozjaśniła błyskawica. Yoongi nie odezwał się już więcej, żeby przypadkiem nie oberwał od rozdrażnionego nastolatka. Biegł (choć nie lubił) i nie czuł zmęczenia tylko dlatego, że Park wciąż trzymał go za rękę.

Z boku musiało to wyglądać naprawdę pedalsko, ale co za różnica? Nie chciał się już oszukiwać, że Jimin jest mu obojętny. Od dawna czuł się przy nim specjalnie, a każda chwila w jego towarzystwie była przez niego dobrze wspominana. Nawet nudne lekcje matematyki stały się jakieś takie... bardziej znośne.

W pewnym momencie poczuł, jak jego ciało zadrżało. Nie był pewien, czy to z winy zimna i przemoczonych ubrań, czy dlatego, że Jimin mocniej ścisnął jego rękę.

Ujrzenie własnego domu wywołało w nim mieszankę ulgi i rozczarowania.

- Napisz później do mnie, hyung! - krzyknął.

little  love  story  》 yoonmin  ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz