Może lepiej włożę go szybko
- Przepraszam, że cię tam zabrałem. To nie był dobry pomysł - powiedział już któryś raz w ciągu drogi powrotnej.- Masz rację, nie był. Ale przynajmniej zrozumiałem dlaczego wszyscy w szkole nazywają cię bucem. Nic dziwnego, skoro się z takimi trzymasz.
- Jesteś na mnie zły? - Jimin westchnął głęboko.
- Trochę tak. Bo skoro wiedziałeś, że tak się zachowują, to po co mnie tam zapraszałeś? Chciałeś im coś udowodnić?
- Jimin, ja...
- Nie, nic już nie mów - zasłonił ręką jego usta. Nie chciał słuchać jego pokrętnych tłumaczeń, miał przeczucie, że Yoongi mógłby powiedzieć coś, czego będzie żałował. Min złapał go za nadgarstki, lecz nagle stracił całą energię i chęć na przepychanie się z nim. - Ja rozumiem, to jest twoje życie i masz prawo trzymać się z kim chcesz. Ale mnie w to nie mieszaj, dobrze?
- Dobrze. Nie zabiorę cię tam więcej - pokiwał głową. Jimin uśmiechnął się słabo, odsuwając się od chłopaka. Spojrzał w zachmurzone niebo, a perfidna kropla, która wpadła mu do oka, przekonała go, że właśnie zaczynało padać.
- Wracajmy już - znikąd zerwał się nieprzyjemny, zimny wiatr.
Jimin i Yoongi przyspieszyli kroku. Opuścili już ogródki działkowe, ale wciąż zostało im trochę drogi do przejścia. Lekki deszcz w mgnieniu oka zamienił się w ulewę, a na domiar złego zaczęło grzmieć, więc o schowaniu się pod drzewem nie było mowy.
- How to destroy your day... - mruknął Yoongi, lecz zanim skończył, Park chwycił jego dłoń i ruszył biegiem. - Ej!
- Nie uśmiecha mi się iść spokojnym marszem w środku burzy! - stwierdził, przekrzykując dudniący o chodnik i wszystkie inne powierzchnie deszcz.
- Dobra, przepraszam!
- Za dużo gadasz - szarpnął go tak, że prawie się przewrócił. Niebo rozjaśniła błyskawica. Yoongi nie odezwał się już więcej, żeby przypadkiem nie oberwał od rozdrażnionego nastolatka. Biegł (choć nie lubił) i nie czuł zmęczenia tylko dlatego, że Park wciąż trzymał go za rękę.
Z boku musiało to wyglądać naprawdę pedalsko, ale co za różnica? Nie chciał się już oszukiwać, że Jimin jest mu obojętny. Od dawna czuł się przy nim specjalnie, a każda chwila w jego towarzystwie była przez niego dobrze wspominana. Nawet nudne lekcje matematyki stały się jakieś takie... bardziej znośne.
W pewnym momencie poczuł, jak jego ciało zadrżało. Nie był pewien, czy to z winy zimna i przemoczonych ubrań, czy dlatego, że Jimin mocniej ścisnął jego rękę.
Ujrzenie własnego domu wywołało w nim mieszankę ulgi i rozczarowania.
- Napisz później do mnie, hyung! - krzyknął.
CZYTASZ
little love story 》 yoonmin ✔
Fanfic"Ciebie po prostu nie da się zignorować" 🍬 。:*•.───── 🍥 🍥 ─────.•*:。🍬 Życie Yoongiego to pasmo zakrapianych imprez, przeplatanych z grą na pianinie. Zapewne nic nie zmieniłoby się w jego pesymistycznym nastawieniu do świata, gdyby nie zgodził si...