Trzymałbyś się ze mną?
Jimin siedział w oknie, bo nie mógł zasnąć. Ale po spotkaniu się tej nocy z Yoongim nie mógł zasnąć tym bardziej. Chciał wykrzyczeć całemu światu, że właśnie pocałował najcudowniejszego chłopaka jaki istnieje i jest szczęśliwszy, niż kiedykolwiek w swoim życiu. Nie robił tego tylko dlatego, że nie chciał obudzić rodziców.
Gdy po siódmej zadzwonił jego (przestawiany kilka razy) budzik, nie mógł zwlec się z łóżka. Półprzytomny narzucił na siebie pierwsze lepsze ubrania, a korektorem zakrył cienie pod oczami.
- Nie pytam czy się wyspałeś, bo widzę, że nie - przywitała go Hyemi, stawiając na stole śniadanie i ciepłą herbatę.
- Ta noc trwała tak długo... - westchnął, siadając na krześle.
- Jak ty wyglądasz? Daj, poprawię ci te włosy, bo pomyślą, że przez dom nam przeszła trąba powietrzna - poszła do łazienki po lakier i prostownicę.
- Mm, co ja bym zrobił bez ciebie... - powiedział, zabierając się za jedzenie.
- No cóż, nawet byś sie nie urodził - zażartowała.
- Dzień dobry, gotowi na nowy dzień? - Chulwoo wszedł do pokoju, klaszcząc w dłonie na rozbudzenie. W przeciwieństwie do większości ludzi na świecie był rannym ptaszkiem i lubił wstawać skoro świt. Ucałował żonę w policzek i zgarnął ze stołu jedną z kanapek. Włosy miał starannie ułożone, do ciała przylegała biała koszula i granatowy krawat.
Tak jak zwykle odwiózł syna do szkoły, życząc mu miłego dnia i pojechał do pracy.
Jimin szedł przez dziedziniec, wdychając świeże powietrze, do czasu, aż ktoś nie zasłonił mu oczu.
- Zgadnij kto! - powiedział niski głos.
- Yoongi? - odpowiedział, lecz usłyszał za sobą jedynie głośny śmiech.
- Widać, że myślisz tylko o jednym - skomentował Jungkook. Park odwrócił się do nich i ze wstydem stwierdził, że jakimś cudem pomylił głos Taehyunga z Yoongim.
- Eh, no... wcale nie... - zarumienił się, bo znów przypomniał sobie smak jego ust.
- Ohoo, coś się chyba wydarzyło - Kookie szturchnął go łokciem.
- No dobra, powiem wam, ale nie tutaj - pociągnął przyjaciół na niewielkie wzniesienie pokryte trawą i usiadł między nimi. Przez moment tylko tak siedział, obejmując swoje nogi.
- Mów dziecko, bo umieram z ciekawości - Tae poklepał go po plecach.
- Bo my... - zaczął niepewnie - no dobra, to było tak, że siedziałem sobie w nocy na parapecie, bo nie mogłem zasnąć...
- Na parapecie?! A co gdybyś wypadł?! - przerwał mu brunet.
- W środku - zgromił go wzrokiem. - No i jakoś tak wyszło, że zobaczyłem Yoongiego na balkonie.
CZYTASZ
little love story 》 yoonmin ✔
Fanfic"Ciebie po prostu nie da się zignorować" 🍬 。:*•.───── 🍥 🍥 ─────.•*:。🍬 Życie Yoongiego to pasmo zakrapianych imprez, przeplatanych z grą na pianinie. Zapewne nic nie zmieniłoby się w jego pesymistycznym nastawieniu do świata, gdyby nie zgodził si...