Section 1.2

2.5K 105 22
                                    

Darling just hold on

Północ była już blisko.
Kiedy odliczali ostatnie sekundy, wszystkie pary chwyciły się za ramiona.
Chłopcy za talię dziewcząt, natomiast dziewczęta za szyje chłopaków.
Jedynie Louise i Jack stali obok siebie i wpatrywali się w wielki ekran odliczania.
Wszyscy wstrzymali oddech.
Czas jakby zwolnił.
Powietrze jakby zgęstniało.
Wtedy stało się to.
On i ona.
Nic się nie wydarzyło, chociaż jedno z nich chciało.
Fajerwerki i sztuczne ognie co chwile otaczały ich sylwetki.
Dziewczyn czuła się nieswojo.
W końcu to jej przyjaciel.
Nagle coś zaczęło świszczeć.
Petardy się przewróciły.
Leciały wprost na Louise.
Wszyscy się odsunęli, nawet Jack.

Zdawało się, że to już koniec.
Że skończy z poparzeniami trzeciego stopnia.
Wstrzymała oddech.
Było jej ciepło.

Poczuła czyjeś ręce na talii i zielone tęczówki, które zlewały się lekko z brązowymi drobinkami.
Wtedy zemdlała.


(Zmiana narracji)

- O mój Boże Loui! - słyszałam czyiś głos, lecz nie mogłam się ruszyć. Słyszałam też krzyki i czułam jak wszyscy mnie otaczają.
- Zamknij się matole - drugi głos, którego nigdy w moim krótkim życiu nie słyszałam, uciszał mojego przyjaciela. Kiedy się odezwał, podnosłam kąciki ust.
- Zareagowała na mój głos! - Jack krzyknął. Z zażenowania miałam ochotę zwymiotować.
- Pacan - znów odezwał się tajemniczy głos.

Miałam taką ochotę otworzyć oczy, jak nigdy.
- Louise, otwórz te pieprzone oczy - mój wewnętrzny głosik dawał o sobie znaki.

Zobaczyłam tego chłopaka.
Był cholernie cudowny.
Brązowe włosy.
Idealny uśmiech.

- Hej, więc masz na imię Louise? - uśmiechnął się cwaniacko.
- Tak to ja - wstałam.- co się stało?
- Zemdlałaś.
-Loui kochanie - odepchnęłam przyjaciela. - co jest kurwa.
- Ty mi powiedz - uciekłam do budynku. Dziewczyny pobiegły za mną.

Dedykacja dla Five_To_Moj_Monsz

Remember the Time? | Five Hargreeves |✔️zakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz