Oddaliliśmy się od siebie kiedy zabrakło nam tchu, spojrzałam w czekoladową galaktyke chłopaka i uśmiechnęłam się lekko pod nosem. Natomiast ten oparł się czołem o te moje równie się uśmiechając. Byłam strasznie szczęśliwa mając go teraz przy sobie, chciałam aby teraz ta chwila mogła trwać wiecznie.
- Słyszysz? - Zapytał mnie kiedy do jego uszów dotarła spokojna melodia.
- Hm? - Mruknęłam, jednak po chwili zorientowałam się, że leci spokojna melodia.
- Czy ty [T.I] zechcesz z mną zatańczyć? - Oddalił się nieco o parę kroków i wyciągnął dłoń w moją stronę.
- Jasne, że tak Jungkook. - Odpowiedziałam i swoje dłonie umieściłam na jego ramionach natomiast chłopak swoje dłonie umieścił na mojej talii. Wtuliłam się w jego tors co chwilę uśmiechając się jak głupia, mojego szczęścia w tej chwili nie dało się opisać.
- Zawsze chciałam z kimś zatańczyć wolnego, przy gwiazdach i księżycu. - Mruknęłam spoglądając chłopakowi w oczy.
- Naprawdę? - Do moich uszu dobił się jego melodyjny śmiech który za każdym razem wprawiał mnie o uśmiech.
- Naprawdę. - Odpowiedziałam ponownie wtulając się w jego tors.Chłopak nagle się ode mnie odsunął i złapał moje drobne dłonie by otulić je tymi swoimi.
- Mam ważne dla ciebie pytanie. - Powiedział lekko zestresowany.
- Tak? - Zapytałam nie rozumiejąc zachowania ze strony chłopaka, wyglądał na takiego zmieszanego niż pewnijeszego o kilka minut wcześniej.
- Chciałem się zapytać czy zostaniesz moją dziewczyną, jestem idolem, ale wiem, że jeśli obaj tego chcemy to razem damy radę przetrwać nawet te najdłuższe rozłąki. Strasznie się w tobie zatraciłem, jesteś wspaniałą dziewczyną w moim typie, chcę widzieć twój uśmiech codziennie, chcę się obok ciebie budzić rankami. Chcę ciebie, nikogo innego.
- Ty tak na poważnie? - Moje oczy wypełniły łzy które po chwili swobodnie spływały po polikach, słowa chłopaka były piękne, nie mogłam uwierzyć że on mógłby pokochać kogoś takiego jak ja.
- Oczywscie że sie zgadzam! - Wyszlochałam chowając twarz w jego tors, nie chciałam by zobaczył mnie w takim stanie.
Czując jego ramiona otulające moje plecy automatycznie zaczynałam się uspokajać.
Ten chłopak naprawdę zawrócił mi w głowie..Po niecałych 40 minutach ja i Jungkook weszliśmy spowrotem do domu trzymając się za ręce, uśmiech z twarzy nam nie zniknął, a pojawiał się szerszy. Tańczyliśmy i się wygłupialiśmy w najlepsze, jednak kiedy wzrokiem przejrzałam zegar wiszący na ścianie, wiedziałam, że to ta pora w której muszę się już zmywać.
- Jungkook świetnie się bawiłam, ale niestety muszę już iść. - Rzekłam powoli opuszczając jego ramiona w których mogłabym być wiecznie by wsłuchiwać się w głos jego bijacego serca.
- Idę z tobą, na pewno nie puszczę cię o tak późnej godzinie. - Zaśmiał się biorąc mnie pod ramię, nie chciałam żeby opuszczał imprezy z mojego powodu. Przecież jestem na tyle dorosła i rozsądna, że wiem jak dojść bezpiecznie do domu.
- Skarbie, nie jestem przecież małym dzieckiem. - Oburzyłam się krzyżując ręce na mojej klatce piersiowej.
- Lepiej żebym z tobą poszedł, wtedy będę miał nadzieję, że żaden oblech cię nie zaczepi. - I w sumie też miał rację, gdy pójdę z nim będę bezpieczniejsza jeżeli bym poszła sama. Nie wiadomo do czego ludzie w tych czasach są zdolni.
Wraz z chłopakiem wyszliśmy z domu nikogo nie informując o naszym wyjściu, bo i tak większość nie kontaktowała a ta mniejszość już dawno zgonowała.
Szliśmy spacerem jakoś szczególnie nam się nie spieszyło, również jak na noc było ciepło bo w końcu było to wyczekiwane jak co roku lato.Chłopak co chwilę mnie komplementował, oczywiście podobało mi się, ale w też w jakiś stopniu nie gdyż moja twarz wypełniała się czerwonymi wypiekami a tak bardzo tego nie chciałam.
Będąc pod już moim domem, zaproponowałam mu nocleg oraz jakiś seans filmowy, nawet przez myśl mi nie przeszło by gdziekolwiek go puścić spowrotem.
- Wchodź Jeon, nie będę się powtarzać. - Zaśmiałam się popychając go do środka gdy ten próbował się wycofać, mówiąc że nic by mu się nie stało jednak ja byłam innego zdania.
Naszykowałam słodycze i napoje by w trakcie seansu można było coś dobrego przekąsić bądź napić by nie zostać z suchym gardłem. Jeszcze przed samymi filmami poinformowałam chłopaka, że będę za nie całe 20 minut gdyż chciałam się wykąpać i nie męczyć się dalej w tej sukience.