.11.

325 12 1
                                    

Przez kilka chwil patrzyłam na niego z mordem w oczach, jeśli myślał, że jest i było to śmieszne, to musi wiedzieć, że wcale nie było.
- J-jasne.. - Powiedziałam biorąc ze sobą miseczki które położyłam na stoliku który znajdował się na przeciwko sofy na której po chwili siedziałam wraz z chłopakiem. Film okazał się być horrorem, czego najbardziej nie lubię z gatunków filmu a tym bardziej boję się ciemności i potem wyobrażam sobie niestworzone rzeczy. Horror źle wpływa na moją psychikę.

Przybliżyłam się bardziej do chłopaka by schować twarz w zagłębieniu jego szyi, strasznie się bałam więc pomyślałam, że to jedyne wyjście ratunkowe. Na mój gest ciastek zaczął się ze mnie śmiać, za karę ugryzłam jego skórę i mruknęłam coś niezrozumiałego pod nosem.
- Ej to bolało!
Zaśmiałam się krótko wiedząc, że mu się należy. Postanowiłam powtórzyć czynność, jednak tym razem bardziej ugryzłam te same miejsce niż wcześniej. Nagle jego ręce znalazły się na mojej talii, zdezorientowana nie miałam pojęcia co zrobić kiedy znalazłam się na jego kolanach gapiąc się na niego z wypiekami na twarzy.
- Przestaniesz mnie gryźć? - Zapytał bardziej ściskając mnie w talii, zaśmiałam się nerwowo jednak nie na długo gdyż chłopak pociągnął mnie za ramiona przez co znacznie bliżej byłam jego twarzy.
- To za to, że...- Tylko tyle zdołałam z siebie wydusić, jego usta przerwały moją wypowiedź.
Oddawałam każdy pocałunek, jego usta były cholernie miękkie przez co przez każde muśnięcie chciałam znacznie więcej. Jego dłonie znowu wygodnie ułożyły się na mojej talii, przez co poczułam lekkie mrowienie na moim ciele.
- Nienawidzę cię, Jeonggukie. - Powiedziałam opierając się czołem o te jego, nawet przypadkowy dotyk sprawiał, że czułam się jak w niebie. Ciągle zadaje sobie proste pytanie. Człowieku co ty ze mną robisz?

Film niedawno się skończył jak nasze przekąski, które skończyły się w sumie w pierwszych minutach seansu. Spojrzałam na chłopaka uśmiechając się lekko pod nosem, widok śpiącego króliczka bardzo mnie rozczulał a we mnie narastała ochota by złapać za jego polisie.
Z tego że musiałam obudzić chłopaka mój plan wstawił się na światło dzienne, nie chciałam by miał ból kręgosłupa czy też bólu karku którego ja znacznie nienawidziłam.
Zaczęłam delikatnie ściskać jego poliki i całować w usteczka żeby ukochany wybudził się z snu, kiedy otworzył swoje ślepia, zaśmiałam się na jego wpół przytomny uśmiech.

- Chodźmy na górę, jest już dosyć późno. - Szepnęłam składając na jego ustach przelotny pocałunek, wstałam z kanapy, zabrałam rzeczy ze stolika które zaniosłam do kuchni i włożyłam naczynia do zlewu zamiarem ich przemycia.
Wzdrygnęłam się kiedy poczułam napierające się ciało, jak mówiłam bałam się horrów a takie straszenie mnie było nie na miejscu.
- Nigdy tak więcej nie rób. - Zagroziłam płucząc miskę, pokręciłam głową próbując unormować mój oddech.
- W sensie, że tak? - Zapytał obejmując znowu moje ciało od tyłu, chłopak chyba nie zdawał sobie sprawy z tego co jest na rzeczy.
- Kochanie, chodzi mi o to żebyś mnie więcej tak nie straszył, tym bardziej po takim horrorze. - Odwróciłam się do niego twarzą, słodko się uśmiechnęłam i wskoczyłam na niego zaplątając swe nogi wokół jego bioder.
- A teraz mnie zanieś na górę. - Dodałam układając swoją główkę wygodnie na jego klatkę piersiową gdzie na spokojnie mogłam wsłuchiwać się w jego idealne bicie serca które za każdym razem mnie uspokajało.
- No dobrze, poziomko. - Uśmiechnęłam się pod nosem wydając cichy pisk, to jak mnie czasami nazywał powodowało u mnie wielką radość a zarazem moje policzki zamieniały się w czerwony kolor. Odwróciłam lekko głowę w bok a następnie wzrok przeniosłam na ukochanego, gołym okiem było widać, że chłopak jest strasznie zmęczony. Kiedy weszliśmy do mojej sypialni odrazu chłopak położył mnie na łóżku dołączając do mnie przy tym samym. Postanowiłam nie męczyć już chłopaka, szybko pocałowałam jego usta i wtuliłam się w jego ciało, głowę schowałam w zagłębieniu szyi którą również ucałowałam..
- Dobranoc Jungkookie. - Szepnęłam zamykając powoli oczy które same w ekspresowym tempie zrobiły się cięższe od reszty mojego ciała.
- Dobranoc [Z/T/I]. - Na sam koniec pocałował moją głowę, później umiejscowił na niej podbródek ruszając nim przez chwilę. Po chwili obaj zapadliśmy w głęboki sen.

Last Second | J.jkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz