.13.

278 8 0
                                    

Odeszłam z mojego stolika i podeszłam do lady by zamówić jeszcze jedną porcje i dwie herbaty. Usiadłam z powrotem oczekując na przyjście mojego ukochanego, po upływie tylu godzin cholernie się za nim stęskniłam.
Wyciągnęłam swój telefon i sprawidziłam godzinę, powinien już być a ja go dalej nie widziałam. Skierowałam swój wzrok w stronę drzwi wejściowych wpatrując się wchodzących przez nie klientów, w końcu po upływie kilku minut zobaczyłam Jungkook'a szukającego mnie wzorkiem po sali. Zaczęłam machać w jego stronę, kiedy mnie zobaczył uśmiechnął się swoim króliczym uśmiechem i podszedł do stolika usiadając przy nim od razu.
- Hej, kochanie. - Uśmiechnęłam się widząc jego roześmianą twarz która w każdej sytuacji była w stanie mi poprawić humor.
- Hej, jak ci minął dzień? - Zapytałam widząc kątem oka kelnerkę z rzeczami które jakiś czas temu zamówiłam. Odebrałam od niej tackę i podarowałam chłopakowi naleśniki oraz herbatę.
- A więc?
- Ah no tak.. - Zaśmiał się nerwowo przy okazji drapiąc się po karku. - W sumie to normalnie, jak każdy inny dzień. - Dodał biorąc łyk ciepłego napoju.
- Zostajesz dzisiaj na noc? - Zadałam kolejne pytanie mając nadzieje na to, że chłopak się zgodzi. Kiedy jestem sama w domu nie mam nic szczególnie dużego do roboty - sprzątam, jem a potem układam się wygodnie na kanapie z pilotem w ręku. Bez chłopaka czy z nim ten dom jest strasznie pusty..
- Dzisiaj niestety nie mogę u ciebie zostać, i też za niedługo będę musiał wracać bo urwałem się z treningu. - Oznajmił patrząc na mnie przepraszającym wzrokiem, uśmiechnęłam się delikatnie dając mu przekaz na to, że rozumiem daną sytuacje.
- Mogłeś mi napisać, że nie możesz przyjść. - Wsunęłam do buzi kawałek naleśnika, nie chciałam żeby przeze mnie chłopak opuszczał jakiekolwiek treningi, w końcu był to jego obowiązek.
- Ale chciałem przyjść, tym bardziej, że stęskniłem się za twoim uśmiechem a przede wszystkim za tobą. - Poczułam jak moje serce zaczęło szybciej bić a uśmiech powoli wkradał mi się na twarz. Byłam również pewna, że na moich polikach widnieją wypieki spowodowane słowami chłopaka. Odwróciłam głowę w stronę okna, w swoje dłonie wzięłam letnią herbatkę którą powoli zaczęłam pić.
Wpatrywałam się w ludzi dopóki nie usłyszałam pstryknięcia.
- Osz ty! Usuń to! - Oburzyłam się kiedy ten zrobił mi zdjęcie, miałam strasznie niską samoocenę więc też uważałam, że nie jestem fotogeniczna.
- Ślicznie wyszłaś, spójrz. - Widząc zrobione przez chłopaka zdjęcie na wyświetlaczu stwierdziłam, że nie jest tak źle jak myślałam.
- Możesz je sobie zostawić. - Uśmiechnęłam się biorąc ostatni kawałek placka który połknęłam ze smakiem.
- Nawet nie muszę mieć twojego pozwolenia. - Zaśmiał dopijając herbatę, powoli wstałam i usiadłam obok niego, następnie moją głowę położyłam na jego ramieniu.
- To co idziemy już? - Złapałam za jego dłoń patrząc się na niego z dołu, miał piękne rysy twarzy które mogłam podziwiać godzinami - on sam w sobie był idealny, mogłabym powiedzieć, że za idealny.
Jungkook tylko przytaknął, na wyczucie wstałam razem z nim z krzeseł i zaczęliśmy zbierać nasze rzeczy. Naczynia ułożyłam z powrotem na tacy pod którą włożyłam ilość pieniędzy zgodnie z cenami napoi oraz jedzenia. Złapałam chłopaka za dłoń i wyprowadziłam z przyjemnego lokalu do którego na pewno będę wpadać częściej, przystałam przed chłopakiem w celu przytulenia go a następnie pocałowanie jego ust na pożegnanie.
- Przecież cię odprowadzę. - Tym razem on złapał moją dłoń prowadząc mnie w stronę mojego domu.
- Sama sobie poradzę, nie jest jeszcze ciemno a ty przecież z centrum masz o wiele bliżej do wytwórni. - Zatrzymałam się przystając przed nim. - Zobaczymy się jutro.
- Ale ja ch-..
- Nie ma żadnego ale, nie chce żebyś sobie przedłużał drogi jeszcze się spóźnisz a chłopcy potem zaczną cię obsypywać głupimi pytaniami. - Oznajmiłam łapiąc za jego polisie.
- Ohh, no dobrze. Wpadnę do ciebie jutro od razu po wytwórni. Uważaj na siebie dobrze? - Przytaknęłam i złożyłam pocałunek na jego malinowych ustach, zaczęłam odchodzić tyłem machając do niego z uśmiechem. Jednak w środku było mi przykro, musiał wracać do swojej pracy z którą ja będę musiała się i tak pogodzić.

Szlajałam się ulicami Seulu, wcale nie poszłam do domu bo postanowiłam sobie zrobić spacerek podziwiając zachód słońca. Kiedy robiło się ciemniej powolnym krokiem zaczęłam wracać do domu uważając na niektóre uliczki w tym mieście które są niebezpieczne.

Przynajmniej tak Jungkook mi powiedział.

Po półtorej godziny spokojnie weszłam do domu i zamknęłam uprzednio za sobą drzwi na łucznik. Rozebrałam kurtkę którą powiesiłam na wieszak a buty które ściągnęłam włożyłam do szufladki.

Kiedy zrobiłam moją nocną rutynę, położyłam się na łóżku ze słuchawkami w uszach. Nawet nie skojarzyłam w którym momencie moje oczy zaczęły się kleić.

Last Second | J.jkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz