1| 7. Pod wysokim ciśnieniem

1.1K 61 3
                                    

Jeżeli rozdział się podoba zostaw coś po sobie ;)

 Na dworze panował istny huragan, lecz w tym momencie nie to zaprzątało moją głowę. Od kilku godzin razem z Reyes staramy się nawiązać połączenie z Arką. Idzie nam to strasznie mozolnie a liczy się każda minuta. Monty starał się nam pomóc ale był bezsilny więc zostawił nam tę robotę. Clarke i Octavia czuwają nad Finn'em, którego stan z każdą chwilą się pogarsza.

– Tu Raven Reyes do Arki, słyszycie mnie? Tu Raven Reyes. Czy ktoś mnie słyszy?! Do cholery zgłoś się ktoś! Tu Raven Reyes.

W tym momencie podchodzi do nas Clarke.

– To na pewno dobra częstotliwość? – Pyta patrząc na radio. Raven piorunuje ją wzrokiem. Coś musiało między nimi zajść gdy nas nie było. Podejrzewam, że główną rolę odgrywał w tym chłopak o którego życie teraz walczymy.

– Tak na pewno. – Odpowiadam blondynce po czym dalej staram się wyłapywać sygnał. – Na sto procent.

– Dacie radę. – Mówi po czym odchodzi sprawdzić co z Finn'em. Widzę jak odwija opatrunek zrobiony wokół noża. Na widok krwi i ostrza w klatce piersiowej chłopaka robi mi się słabo.

– Tu Raven Reyes. Arka zgłoście się. – Kontynuuje brunetka. – Jestem na ziemi z setką. Potrzebujemy was.. – Mówi już ciszej załamana. W pewnym momencie słyszę przeciągły sygnał a w radiu odzywa się głos.

– Tu kanał zastrzeżony. Kto mówi? – Mówi osoba w odbiorniku na co klaskam w ręce szczęśliwa. Udało się.

– Raven z modułu technicznego. Nadaję z ziemi. Setka żyje. Potrzebuję pilnie pomówić z doktor Abby Gryffin. Doktor Abby Gryffin.

– Staramy się wzmocnić twój sygnał. – Mówi znajomy głos. To Sinclair.

– Raven słyszysz mnie? – Odzywa się kobiecy głos na którego dźwięk obok nas pojawia się Clarke.

– Mamo, to ja.

– Clarke?

– Mamo potrzebuję pomocy. Jednego z nas zranił ziemianin.

– Clarke, tu kanclerz Jaha. Chcesz powiedzieć, że na ziemi ktoś żyje?

– Tak, tu jest życie. Nie jesteśmy sami. Mamo on umiera.. Ma nóż w piersi.

– Clarke, jest z wami mój syn? – Odzywa się znów kanclerz, a mi robi się trochę przykro.

– Nie.. przykro mi. Wells nie żyje. – Mówi dziewczyna cicho się jąkając.

– Halo. – Odzywa się głos w radiu, a mi do oczu napływają łzy. – Słyszycie mnie?

– Tak jest. Głośno i wyraźnie. – Odpowiada Raven nie wiedząc kto mówi.

– Czy.. czy moja córka żyje?

– Jest słaby sygnał. Kto mówi? – Reyes nie rozpoznaje głosu mężczyzny a ja nie umiem jej powiedzieć ani słowa mimo że doskonale wiem kto mówi.

– Tu Marcus Kane. Czy moja córka żyje? – Raven nie wie jak mam na nazwisko. Nigdy nie afiszowałam się z tym jak się nazywam, a patrząc po tym, że dziewczyna jest z nami od niedawna nie zdążyła wyłapać mojego nazwiska. Może to głupie bo znałyśmy się już na Arce ale była to raczej słaba znajomość. Rozmawiałyśmy może z dwa razy na zajęciach u Siclair'a.

– To tu jest córka Kane'a? – Pyta brunetka patrząc na mnie a ja drżącymi rękami klikam guzik odpalający mikrofon.

– Ttak tato. Żyję. – Mówię a dziewczyna wytrzeszcza oczy. – Tak się cieszę, że cię słyszę.. myślałam.. myślałam, że nie żyjesz. – Mówię przypominając sobie widok setek ciał wyglądających jak deszcz meteorytów.

Radioactive || Bellamy Blake || The 100Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz