Rozdział 17

11.5K 267 2
                                    

Pov.Emily.
-Za morderstwo.
Moje serce staje za co?To niemożliwe.
Za jakie morderstwo?
O co chodzi jak aresztowany....... nie. NIE docierają do mnie te informacje.
Czuje pustkę.On jest aresztowany. Mason jest aresztowany, mój Mason jest aresztowany.Moze zostać skazany na min.12 lat za morderstwo chyba że to morderstwo przypadkowe.Ale jak to możliwe on mordercą nie możliwe.
-Emil jesteś tam?-jego głosy wraca mnie do rzeczywistości.-Em słyszysz mnie?
-Eeeeee tak..-biore wdech-który posterunek?
-Ten na ul.Gem Woldsa.
-Masz się nic nie mówić!Rozumiesz!
-Nie będę rozmawiać bez mojego adwokata.Czekam.

Rozłączam nas, wstaję i biegnę do łazienki tak robię makijaż,potem idę do garderoby.

Gotowa wychodzę z domu.Kieruje się na parking strzeżony gdzie wsiadam do mojego samochodu po około 40 minutach jestem pod posterunkiem.
Kurwa jak mam tam wejść skoro widzę  tam tyłu reporterów?Postanawiam wykorzystanie tylne wejście.
Docieramy do jakby policyjnej recepcji.
-Dobry wieczór!Emily Blunt szukam zatrzymanego Pana-nie kończę.
-

Kade-odwracam się i widzę faceta koło pięćdziesiątki-Jest Pani jego adwokatem?
-Yy tak.Gdzie on jest?
-Zapraszam ze mną a tak w ogóle jestem detektyw Monk.-podaje mi rękę.
-Miło mi. Emily Blunt.
Otwiera drzwi i przepuszcza mnie pierwszą idziemy schodami w górę później skręcamy w lewo i wchodzimy w 3 drzwi.....Jest tu....Mason..
Siedzi po jednej stronie stołu przodem do mnie po drugiej stronie dwóch mężczyzn.Ma rozpięte 2 guziki koszuli,lekki zarost,podkrążone oczy i wymięta marynarkę.To nie jest mężczyzna z którym  cały pobyt w Malibu spędziłam w ekstazie namiętności.To jakaś część jego ale nie on .....Człowiek przez którego przez 2 tygodnie nie wychodziłam z domu , którego skrzywdziłam..Człowiek dzięki któremu przez miesiąc spałam całą noc a nie tylko 2 godziny.Dał mi nowe życie ale ja go odrzuciłam.
-Croyt to jest adwokat Pana Kade.-mówi Monk wyrywając mnie z zamyślenia.
Jeden z mężczyzn się podnosii podchodzi do mnie drugi tylko odwraca głowę.Mason patrzy na mnie tymi swoimi oczami tęskniłam za tym spojrzeniem.
-Jestem detektyw Croyt a to Wilt,mój partner.-pofaje mi rękę.
-Emily Blunt.Moge wiedzieć o co mój klient jest podejrzany?-patrzy na mnie z irytacja w oczach.
-A więc od razu do setna tak?
-Tak-odpowiadam twardo
-Pani klient jest podejrzany o morderstwo Chloe Watsat.
-Mase pan jakieś dowody,motyw?Cokolwiek na podstawie czego mój klient tu jest?
-Na koszuli Pani klienta była krew ofiary-Ale jak to możliwe?Nie ktoś go wrabia...-Na nożu odciski palców pani klienta.
-To z kąt mój klient ma na sobie białą koszulę bez krwi?
-Bo to jest moja koszula nie wiem czyja jest tamta-krzyczy Mas'e
-To właśnie twierdzi Pani klient ale na tamtej znaleźliśmy jego ślady biologiczne poza tym ofiarą kilka minut przed śmiercią uprawiała sex.
-Dna?
-Ten ktoś urzył prezerwatywy.
-Czyli to nie mój klient.Prosze o rozmowę w cztery oczy.
-Aallee...
-Mam takie prawo panie detektywie.

Skinął głową i wyszli.
Zostaliśmy sami.Stalam odwrócona plecami do Masona.
-Ja jej nie zabiłem!Oni mnie chcą wrobić nie wiem czemu moja druga koszula ich zdaniem tam była nie wiem co nóż z mojego pokoju tam robił.Ja jej nie zabiłem!Emili uwierz mi.
-Dobrze-odwracam się i patrzymy sobie w oczy-Musimy cię z tąd wyciągnąć.Wstawaj!
Wstaję i wychodzimy z pokoju przesłuchań.
-Do widzenia Panowie.-mówie do detektywów.
Po czym kierujemy się w stronę prokurator Girlanda.
-Dobry wieczór!Czekamy na sędziego ?
-Tak rozumiem że chce pani zabrać klienta
-Oczywiscie.
Dyżur miał sędzia Kressley więc bez niczego mogłam wyciągnąć go z aresztu.
-Wyznaczam kaucję w wysokości 5 milionów dolarów-powiedział sędzia i pukną młotkiem.-Z tego iż Pan Kade jest osobą medialną rozprawa będzie za tydzień we wtorek o godzinie 10.Pasuje panią ten termin?
-Tak-odpowiedziałysmy jednocześnie.
-Pani Blunt proszę zapoznać swojego klienta z zasadami.Dobranoc.
Sędzia wyszedł to samo zrobiła prokurator.Ja i Mason szliśmy ostatni.
-Chodz zawiozę Cię!
-Jesteś pewna przed moim domem są pewnie tłumy reporterów?
-Nie jedziemy do ciebie głupku,będziesz spał u mnie.

Po dojechaniu do domu weszłam z Masonem do kuchni i wolałam nam koniaku.
-Dlaczego ja?
-Bo jesteś najlepszym prawnikiem.
-Może nie chce?-udawałam złą.
-Przecież przyjechałaś.Skoro nie chcesz czemu to zrobiłaś ?
Cisza....
-Bo zadzwoniłes-odpowiedziałam szeptem.
Podszedł do mnie i złączył nasze usta.

Pov.Mason

Nasz usta złączyły się, a mój penis natychmiast stanął na baczność.

Emanowała ciepłem. Ciepłem, którego rozpaczliwie mi brakowało, choć za
bardzo się bałem, by się do tego przyznać. Zahaczyłem palcami o cienkie
ramiączka jej letniej sukienki i zsunąłem je z jej barków, pozwalając, by
materiał skrywający jej piękne ciało spłynął na podłogę. Zostałem właśnie
wypuszczony za kaucją w wysokości pięciu  milionów dolarów, bo oskarżono
mnie o zbrodnię, której nie popełniłem, a byłem w stanie myśleć tylko o tym,
żeby ją znowu wypieprzyć.
Przesunąłem dłonią w dół jej brzucha aż do majtek i poczułem wilgoć, która
się w nich pojawiła. Wsunąłem palec do środka, a ona krzyknęła cicho,
przerywając nasz pocałunek. Oparłem moje czoło o jej, ani na chwilę nie
zaprzestając swoich czarów. Jej oddech przyspieszył, jęknęła cicho,
szczytując.

Jednym ruchem wziąłem ją na ręce i zaniosłem na górę do sypialni. Kiedy
tylko dotarliśmy do łóżka, postawiłem ją na podłodze, rozpiąłemstanik i
powoli zdjąłem majtki. Wsunęła się pod kołdrę, podczas gdy ja zdejmowałem
ubranie. Położyłem się na niej, odsunąłem włosy z jej twarzy i znowu
dotknąłem wargami jej ust.

Pov.Emily

Moje ciało drżało pod nim jak zawsze, kiedy mnie dotykał. Miękkość jego
warg usunęła smutek, w jakim żyłam od kilku tygodni. Może powinnam
czuć
się winna, że znów pozwoliłam na coś takiego, ale w tej chwili nie dbałam o
to. Wchodził we mnie powoli, a ja przyjmowałam go całego, do samego
końca. Obojgu nam wymykały się ciche odgłosy. Poruszaliśmy się w jednym
rytmie, oplotłam go nogami, a on okiełznał swoją zwierzęcą naturę, jakby
chciał, by chwila ta trwała jak najdłużej.

 Poruszaliśmy się w jednym rytmie, oplotłam go nogami, a on okiełznał swoją zwierzęcą naturę, jakby chciał, by chwila ta trwała jak najdłużej

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Moje ciało nie miało tyle
cierpliwości, szybko zalała mnie kolejna fala rozkoszy. Odrzuciłam głowę w
tył, wbijając paznokcie w jego plecy. Uśmiechnął się lekko i przewrócił na
plecy, a potem pociągnął mnie tak, że teraz ja znalazłam się na nim. Mocno
chwycił mnie za pośladki i pociągnął w dół. Żadne z nas nie powiedziało ani
słowa, cały czas patrzyliśmy sobie w oczy. Moje uczucia do niego znowu
wzniosły się na poziom, jakiego istnienia nawet nie podejrzewałam. Mason
znieruchomiał nagle i jęknął gardłowo.
Wtuliłam twarz w jego szyję, a on położył dłoń na mojej głowie,
przyciskając mnie mocno do siebie. Nigdy by się do tego nie przyznał, ale bał
się – bał się tego wszystkiego, co się wydarzyło, i tego, co mogło z tego
wyniknąć. Chciałam się z niego zsunąć, ale zatrzymał mnie, ściskając tak
mocno, że prawie nie mogłam oddychać. Moje ciało rozluźniło się w jego
objęciach i leżeliśmy tak przez kilkanaście minut.
– Wszystko będzie dobrze, Mason – wyszeptałam i odpłynełam w jego ramionach.



Ale ja jestem dobra😜🥰

Prawo Miłości(ZAKOŃCZONA) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz