Pov.Emily
Leżę w sypialni samolotu z Mią
Mason siedzi obok i odpisuje na Meile.Rano oświadczył nam że lecimy do Malibu....No dobra tylko nie powiedział po co? Cieszę się że sam wysunł tą propozycje, jednocześnie boję się po co tam lecimy.
Mia lekko kopię mnie i przywraca do rzeczywistości, ta księżniczka ma już 4 miesiące,codziennie rano jest piękniejsza a ja kocham ją i jej tatusia bardziej jeśli się jeszcze da..... Pierwszy miesiąc po jej urodzeniu Mason nie chodził do pracy, oczywiście w nocy wstaję gdy tylko Mia miąknie. Kocham patrzeć jak codziennie rano pijąc kawę nosi ją po kuchni lub mówi do niej na co ona robi najdziwniejsze miny.
-Pszepraszam-do pokoju wchodzi stiuardesa-za pół godziny b dziwny lądowac.
-Dobrze dziekujemy-odpowiada Mason i kładzie się obok mnie i Mii, ta łapie go za palec a ja uśmiecham się do siebie.
-Co miesiaczku? Co moja kochana księżniczko? Moja malutka!
Mia lekko miaczy w odpowiedzi na o dostaje całusy od tatusia. A ja oczywiście szczeże się jak głupia. Takie momenty w moim życiu zdarzają się coraz częściej, Mason, Mia i ja. Nikt inny. Tylko my razem.Po wylądowaniu w Malibu Mię od razu zabrała moja mama i Agness. Zostałam z Masonem ci ciekawe cała nasza rodzina była tutaj.
-Emily kochanie idź do dziewczyn zobaczymy się-patrzy na zegarek- za 2 godzinki. NIE PYTAJ IDZ PROSZĘ.
Idę do dziewczyn są w moim pokoju a z nim są 3 nieznane mi kobiety.
-Emuś mamy tylko 2 godziny rusz się.
Odwracam się i widzę białą długą suknie wyglądającą na ślubną.-Czyje wesele pytam dziewczyn?
Czyżby nagłe wesele Connora i Sofi
-Twoje!
Moje?
Jak?
Moje ale o co chodzi jak to możliwe. Dziewczyny łapią mnie za ręce i prawie siłą usadzają na stołuku aby kobiety zajęły się mną.
-Ale ja muszę do Masoan.
Prubuje wstać ale Taylor powstrzymuje mnie ręką.
-Posłuchaj mnie. Mason czeka na ciebie na dole. Dlatego rusz się bo mamy tylko niecałą godzinę i czterdzieści pięć.... Cztery minuty. I musimy tam zejść bo, chcesz czy nie powiesz tak albo nie. A teraz milcz bo kocham mojego szwagra i wolę żeby był szczęśliwy a jest z wami. Milcz panienko Blunt.
Uśmiecha się do mnie a Lauler się śmieje.
-Już nie długo..Siadam a kobiety myja moje włosy., czeszą i malują mnie po czym Lauler i Taylor pomagają mi ubrać suknie. W międzyczasie fotograf robi nam masę zdjęć.
Nie wiem co tu się dzieje ale stoję w białej sukni na środku swojego pokoju.
W pokoju w którym zdarzyło się tak wiele.
Pierwszy raz.
Noce nauki w liceum i na studiach.
Pisanie pierwszych pozwów.
Picie wina hektolitrami z dziewczynami.
Zdrada Matthewa
Noce płaczu.
Noc z Masonem.
Ucieczką tutaj aby nie mówić mu o dziecku.
Boze co ja chciałam zrobić. Przecież Mia i ja umieram gdy tylko wychodzi z domu gdziekolwiek.
Potem przyjechał tu on.
W tym pokoju wycałowała mój brzuch i wybaczył mi.
Był ze mną jak Matt mnie uderzył.
Czy go kocham?
Tak.
Kocham go za wszystko.
Za to jaki jest, chociaż jest nadopiekuńczy. Za to jak nas traktuje, nas i innych.
Za wygląd chociaż, brzmi to egoistycznie ale za to też. Każda się za nim ogląda ale on nie zwraca na nich uwagi jest zainteresowany tylko na nimi. Nawet ostatnio na spacerze laski biegał obok nas i robiły do niego maślane oczka. A ten nie reagował. Nic. W końcu wyjął Mie z wózka i ją niósł a mała robiła miny złośnika jak te puste dzidy uśmiechał się do tatusia.
-Kochanie gotowa? - Tata w dopasowanym garniturze i muszę,usmiechniety od ucha do ucha.
-Tato co się dzieje?
-Moja córeczka bierze ślub.
-Tato??
Ale jak? Przecież my nic nie ustalaliśmy. Nic.
-Chodź bo Mason pomyśli że mu uciekłaś. Ach zapomniał bym.
Grzebie w wewnętrznej kieszonkce i wyciąga jakąś kartkę.
CZYTASZ
Prawo Miłości(ZAKOŃCZONA)
ChickLitOna-27lat,ambitna, Pani prawnik jedną z 10 najlepszych studentów na roku,porzucona 3 dni przed wymarzonym ślubem ,buduje wokół siebie mur który ma ją chronić od mężczyzn ale czy wszystkich? On -28-letni miliarder, ma wszystko apartament, kobietę na...