Pov.Emily
-Ojej! jesteście już!-zawołala moja mama.
-Chłopcy? - spytała Agness
W dzrzwiach stała Taylor,Logan i Mason..TAK TEN MASON!
Boże no tak Kade!
Agnes i James Kade to rodzice Logan i Masona Chryste to niemożliwe.
Miałam wyleczyć sie z niego a tu on pojawia się w Malibu......
Moje życie to istny koszmar....
Przecież...... EchhTaylor ściskała mnie 15 minut.Serio.. !Potem przywitałam się z Loganem i przyszedł czas na Mas'a.
-Mase Kade brat tego oto tu-skiną głową w stronę Logana który z Taylor rozsiadł się na kanapie. Potem ucałował moją dłoń a po moim kręgosłupie przeszły dreszcze. Rodzice oczywiście wyszli zaraz po tym jak Agnes wyściskała synów.On usiadł na fotelu.Jak zwykle to Taylor rozkręciła rozmowę w której uczestniczyliśmy ja i Logan.Mason był cicho za cicho moim zdaniem,Taylor opowiadała o ich pomysłach co do ślubu.Gadalismy do 12 w nocy pijąc ja wino, Logan z Mesone burbon, a Taylor sok wiadomo w jej stanie.....
-Taylor macie twój ulubiony pokuj -zwróciła się do niej moja mama-a ty Emi zaprowadź Mas'a do pokoju obok Connora Dobranoc do jutra!Że co ten pokuj jest obok mojego a ulubiony Taylor po drugie stronie schodów.No nie..
Super teraz wiedząc że Mason jest obok raczej nie ma szansy żeby zasnąć.Wchodzę schodami do mojego pokoju oczywiście Mason idzie za mną w całkowitej ciszy dochodzę do drzwi od jego pokoju i otwieram je, nie patrzę na niego nie jestem w stanie spojrzeć w te jego oczy.
-To twój pokój,czuj się jak u siebie,te pierwsze drzwi to łazienka a drugie garderoba.
Chce opuścić pokuj ale łapie mnie za łokieć zamyka drzwi na klucz po czym chowa go do kieszeni.Podchodzi bliżej a ja cofam się aż wpadam na ścianę.On łączy nasze usta nie opieram się! Kurw tak naprawdę teskniłam za tym. Chce tego tak samo jak on!
Kurwa ja go pragnę jak powietrza.
Jestem nienormalna.
Caujemy się zachłannie i niebezpiecznie jego ręce błądzą po moim tułowiu a ja walczę z pragnieniem aby rozpiąć jego koszule.-Chcesz tego?-pyta zjeżdżając pocałunkami na moją szyje-jeśli nie to powiedz przestanę!-chrypi schodząc niżej.
I co mam z tym zrobić?
-Nnn...nniiee-wyjakuje
-Ale co nie mała?-pyta obsypując moją szyje delikatnymi pocałunkami.
-Nie..- pozbywa się mojej bluzki później odpina mój stanki-Jezzzuu!-zaczynam odpinać jego koszule ale mnie powstrzymuje.Patrzy w moje oczy
-Nie odpowiedziałaś na moje pytanie.-cauje mnie w nos.-Nie przestawaj proszę!Chce tego!-ledwo zdążyłam to powiedzieć a on zachłannie wpija się w moje usta.Bierze mnie na ręce i przenosi na łóżko.Odpinam jego koszulę i zrzucam nią z niego dotykając każdego zagłębienia w jego torsie.Siegam ręką do paska jego spodni.Jego przyjaciel jest już gotowy w pełni ja zresztą też.Chce tego bez dwóch zdań.Odpinam pasek i spodnie i próbuje je ściągnąć.
-Spokojnie maleńka mamy dużo czasu.-szepcze mi do ucha..-Jestes taka piekna!Ściąga swoje spodnie i odpina guzik w moich.
-Wiesz że jak ściągnę ci spodnie nie będzie odwrotu?-patrzy na mnie spomiędzy moich nóg.
-Wiem nie chce odwrotu!Chce ciebie.Teraz!
Reaguje natychmiastowo ściąga mi spodnie i bieliznę.Jestem naga.A on ma bokserki jeszcze więc schodzę rękami aby je ściągnąć ale Mason zaczyna całować mnie między nogami.K.U.R.W.A
Czuje jego język tam gdzie nie miało go być.
Jęczę z przyjemności która mi sprawia.Poza tym od kilku miesięcy nie uprawiałam sexu a on dokonuje cudów.Po chwili jest już we mnie.
Chryste.
Nie odrywa się od całowanie mnie nawet na chwile jednocześnie poruszając się we mnie coraz szybciej.Mam wrażenie że zaraz eksploduje.
-Kurwaa.Emi wszystko w pożądku?-pyta a ja wije się pod nim jakbym była nastolatką
-Takaaa-jecze............................................................
Po godzinie leżę zneczona,spocona obok Masona faceta który dał mi najlepszy dotychczas sex w życiu.On przytula mnie nie odzywamy się do siebie ani słowem,więc postanawiam wstać i iść do siebie ale nie dane mi to jest gdyż blokuje mi to jego ręka opleciona wokół mojej tali więc jedyna możliwość wstania kończy się fiakiem.
-Zostań!
-Po co?
-Musimy porozmawiać.
-O czym?-Podnosi mnie i sadza na kolanach.
-O wszystkim.Czemu uciakłas w Washington'e ?
-Bo skończyliśmy rozmawiać.
-Wcale nie! Chciałem z tobą porozmawiać o tym co się między nami dzieje.
-Ale nie wyszło.Zapomnijmy.Chce iść do siebie!
-Dobra -Kładzie mnie na łóżku zbiera swoje rzeczy i idzie w stronę łazienki.
Ale jak mam wyjść skoro zamknął drzwi na klucz który znajduje się w jego spodniach???
.Po około kwadransie wychodzi z łazienki w samych spodenkach oczywiscie!Przecierz nie mógł załoźyć koszulki patrzy na mnie tak jakby chciał powtórzyć po raz trzeci to co się przed chwilą
stało.
-Ja ci go nie dam!.-ze co zamknął mnie tu?
-Ok -kieruje się w stronę łazienki w której biorę prysznic ubieram się w bieliznę i kieruje się do łóżka w który leży z recami pod głową Mas'e kładę się obok oczywiście plecami do niego.
-Serio?Przed chwilą uprawialiśmy sex a ty teraz odwracasz się plecami?Czemu?
-Bo nie ma dżemu!Układam się na poduszce a on podchodzi do drzwi i otwiera je
-Prosze!
Wychodzę......
W pokoju przebieram się w koszulę nocną i kładę na łóżku.Mam wyrzuty że nie zostałam u Masona chociarz bardzo tego chciałam.Jestem głupia.Boje się że będzie z bolał mnie brzuch bo dawno nie uprawiałam z nikim sexu.A ten dzisiejszy był najlepszy w moim życiu.Pov.Mason
Spieprzyłem totalnie zamiast poprosić ja o szczera rozmowę spieprzyłem leżę w łóżku i zastanawiam się co jest nie tak z Nami. Jest trzecią w nocy a ktoś puka do mojego pokoju.Emi?
-Hej szwagier my jedziemy na ryby-niestety to tylko Tay no tak Emi się obraziła.
-Ok jedziecie wszyscy?
-Nie Emu zostaje bo jest uczulona na klony a jest ich tam mnóstwo zostajecie razem.Dobra lecę życzę powodzenia!Wychodzi a ja myślę o tym że zostajemy z Emi.
Nie wiem ile leżę ale słyszę płacz i krzyk.Co jest kurwa?Podrywam się i wybiegam ze swojego pokoju do pokoju Emily.Siedzi cała zapłakana na łóżku i ogląda sobie ręce jakby coś miało na nich być podchodzę do niej a ona rzuca mi się w ramiona.
-Ciiii.Emily kochanie co się stało?
Głaszczę ją po plecach i całuje w głowę.Ona trzyma mnie jakbym był ostatnia deska ratunku.
-Emuś co się dzieje?-pytam po raz drugi.
-Znnoowwuu-chlipi miedzy strugami płaczu-mmi siięę to śniiłoo-kładę się z nią na łóżku cały czas przytulając.Nie będę pytał jej co się jej śniło teraz wrócę do tego kiedy indziej.Po prawie godzinie płaczu Em usypia przytulona do mnie.Postanawiam się również przespać chce ułożyć się wygodnie.Zanim usypiam słyszę ledwo słyszalnym głos Emi:-Nie zostawiaj mnie.Proszę.
Przytulam ja i usypiam z nią w ramionach.Obok tej pięknej i inteligentnej kobiety.Mam nadzieję mojej kobiety.
CZYTASZ
Prawo Miłości(ZAKOŃCZONA)
ChickLitOna-27lat,ambitna, Pani prawnik jedną z 10 najlepszych studentów na roku,porzucona 3 dni przed wymarzonym ślubem ,buduje wokół siebie mur który ma ją chronić od mężczyzn ale czy wszystkich? On -28-letni miliarder, ma wszystko apartament, kobietę na...