Trzy dni później
Hoseok
Unikam Yugyeoma, jak tylko mogę, ale za każdym razem, jest gdzieś w pobliżu. Nawet był w tej samej toalecie publicznej co ja.
Idę właśnie przez park, który jest najkrótszą drogą do domu Namjoona i Jina, ale gdy mam przejść przez ulicę, słyszę za sobą dobrze mi znany głos
-Hobi jesteś za szybki na moje nogi- ciężko ddychał
-Jak nie nadążasz, to po prostu odpuść- przewróciłem oczami- poza tym czego ty ode mnie chcesz?
-Bo mam bardzo, ale to bardzo ważną sprawę, która zaważy na moim życiu- zrobił słodkie oczka
-I to ma związek ze mną, tak?- zapytałem patrząc na starszego
-Zgadza się- wyszczerzył się ukazując idealnie proste zęby - moi rodzice zaprosili mnie na obiad
-To chyba dobrze nie?!- zmarszczyłem brwi
-No niby tak, ale to dość skomplikowana sprawa- westchnął
-Mów o co chodzi, bo śpieszę się do Seokjina- ponagliłem chłopaka
-Chcą, bym przeprowadził swoją drugą połówkę w sobotę- powiedział, to szybko, a jego policzki przybrały różowego koloru
-Och- zaskoczony podrapałem się po karku -szczerze powiedziawszy, to mnie zaskoczyłeś
-Proszę zgódź się- złapał mnie za dłoń
-Nie mogę - wyrwałem rękę z jego uścisku - mam wtedy weterynarza - skłamałem
-Proszę Hobi- błagał ze smutkiem w oczach- znowu pokażę im, że jestem nieudacznikiem- łzy zebrały mu się w kącikach oczu - zrobię cokolwiek zechcesz, tylko idź tam ze mną
-Przepraszam- odwróciłem się napięcie i ruszyłem w stronę domu przyjaciół. Pozostawiając smutnego mate
***
-Jesteś chamem- stwierdził Seokjin wymachując łyżą w moim kierunku - zachowujesz się, jak samolubny dzieciak
-No a co miałem zrobić?- zakryłem sobie dłonią oczy siedząc przy kuchennym stole - miałem się zgodzić i udawać szczęśliwie zakochanego chłopaka w Yugyeomie?
-Tak dokładnie- uśmiechnął się- mógłbyś sprawić mu trochę radości, a nie ciągle go ranisz - stwierdził marszcząc brwi - tym bardziej, że to ty jesteś samcem alfa, więc twoim obowiązkiem, jest dbać o drugą połówkę
-Powinienem do niego zadzwonić i się zgodzić?- zapytałem zawstydzony
-Nie powinieneś, a musisz- zaśmiał się Namjoon wchodząc do pomieszczenia- ale pamiętaj najlepsza pozycja, to na pieska
-Ram!!!- krzyknąłem równocześnie z omegą
-Nie zawstydzaj go kochanie - poprosił go Jin
- To mnie nie zawstydza - mruknąłem spuszczając w dół głowę
-Nie, wcale- zarechotali - twoje rumieńce mówią za ciebie
-Dobra idę dzwonić, bo nie mam ochoty słuchać dalej tych waszych głupot- podniosłem się z krzesła i ruszyłem do sypialni starszych.Wybrałem numer do przeznaczonego i po dwóch sygnałach, już można było usłyszeć zachrypnięty głos wyższego, który mogło znaczyć, że płakał
-Cześć Hoseok - przywitał się
-Cześć, czy coś się stało?- zapytałem zmartwiony
-Nie - odpowiedział bez żadnego zastanowienia - po co dzwonisz?
-Czy propozycja z obiadem, jest dalej aktualna?- zapytałem się, zaciskając dłoń w pięść
-Tak- słychać było, że się uśmiecha- a co?
-Bo przemyślałem sprawę i stwierdziłem, że ci pomogę- zerknąłem w stronę szpary w drzwiach i zauważyłem tam podsłuchujących hyungów - chciałem także przeprosić za moje zachowanie - A brunet wystawił mi kciuka przez dziurę
-Jezu nie masz za co przepraszać- zachichotał szczęśliwy - jestem tak szczęśliwy, że będę mógł z tobą spędzić czas, znaczy -zamilknął na chwilę- chciałem powiedzieć, że jestem szczęśliwy, że mi pomożesz
-Eee- zamurowały mnie wcześniejsze słowa chłopaka, ale postanowiłem udać, że w ogóle tego nie słyszałem - to o której mam przyjechać po ciebie?
-Ty po mnie?- zdziwił się- myślałem, że to ja mam po ciebie przyjechać
-Daj spokój przecież, to ja jestem top w tym związku- zażartowałem
-Och- zamilkł
-Dobra muszę kończyć - poinformowałrm
-Prześlę ci mój adres
-Pamiętam go - zaśmiałem się - bardzo dobrze, go pamiętam, a teraz serio wybacz, ale muszę kończyć
-Oki- westchnął- papa - rozłączyłem sięWszedłem do salonu, gdzie Seokjin i Namjoon zajmowali kanapę tuląc się do siebie
-Brawo skarbie- pochwalił mnie Jin- byłeś tak słodki, że myślałem, że ten twój kochaś rozpłynie się od tego cukru- zachichotał uroczo
-Przesadzasz hyung- usiadłem na fotelu stojącego zaraz obok kanapy - po prostu, byłem miły tak jak kazałeś
-Tak, ale nie kazałem ci sprawić, by twój mate się podniecił- zarumieniłem się
-On wcale się nie podniecił- prychnąłem- Nie dopowiadaj sobie
-Nie mów, że po tych westchnięciach się nie domyśliłeś? - wzruszyłem ramionami- jesteś idiotą
-Tak, tak wiem - przewróciłem oczami- ciągle mi to mówią
-Misiu daj ty już mu spokój- rozkazał spokojnie Ram - niech chłopak sam sobie radzi
-Niedojrzała alfa, to głupia alfa- mruknął kończąc jeść łososia- a teraz wypad Jung, bo mamci chcę się ruchać
-Fuu - skrzywiłem się wystając- odkąd jesteś w ciąży zrobiłeś się obrzydliwy hyung- poinformowałem a chłopak spojrzał na mnie z groźną mina
-Wypad mi z chaty -syknął
-Idę już idę- szybkim krokiem skierowałem się w stronę wyjściaTaehyung
Dzisiejszą noc spędziłem na kanapie, gdyż księżniczka Jungkook stwierdziła, że skoro Jimin i Jin są w ciąży, to i on chcę. Nie zastanowił się, tylko czy my damy sobie z tym radę i w ogóle uda nam się stworzyć malucha, bo nawet jeśli nam wyjedzie, to może się ono urodzić chore
-Kooki chodź tu do mnie - rozłożyłem ręce na boki, by przytulić moją kluseczkę
-Wal się- wystawił mi środkowego palca, przechodząc obok mnie
- Nadal jesteś zły?- zapytałem wzdychając
-Odpowiedz sobie sam samolubie jebany- warknął
-Musisz tak wrednie?- posmutniałem- czy my już nie możemy nawet normalnie pogadać?-zapytałem- bez żadnych kłótni
-To ty je wywołujesz- warknął nie patrząc w moją stronę - jesteś taki irytujący
-A ty wkurwiający- syknąłem - męczy mnie ciągłe dogadzanie ci, którch i tak nie doceniasz
-Dogadzanie?- zaśmiał się - Ty tylko myślisz o sobie- warknął podchodząc do mnie- dbasz, tylko o swój wygląd. Siedzisz w kiblu nie wiadomo ile i malujesz się jak jakaś baba- skrzywdził się - gdybym cię nie znał, to pomyślałbym, że jest babą ewentualnie transwestytą - jego słowa kompletnie mnie zamurowały- dlaczego Bóg mnie tak ukarał i dał akurat ciebie za przeznaczonego- patrzyłem mu prosto w oczy, a ból, który czułem rozrywał mnie od środka. Nie odzywając się do ukochanego minąłem go i ruszyłem prosto do sypialni, by spakować swoje ubrania i wyjść trzaskając drzwiami. Gdy szybkim krokiem wyszedłem z klatki schodowej nie myślałem nawet, gdzie chcę jechać, tylko ruszyłem przed siebie swoim białym merolem..._____________________________________
Do następnego ❤
CZYTASZ
Mój Mate | Taekook+ Yoonmin [ZAKOŃCZONA]
Teen FictionTaehyung jest młodziutką omegą, wysłaną przez rodziców do szkoły dla utalentowanych. Młoda omega nie przeszła jeszcze przemiany, dlatego ciężko jest jej się odnaleźć w nowym świecie. _________________________________________ Poprawię ją jak tylko zn...