Rozdział 14

5.3K 240 29
                                    

Hoseok
Przez dwa dni nie chodziłem do szkoły, tylko spędzałem czas przed telewizorem i żarciem. Chłopcy próbowali do mnie przychodzić i rozmawiać ze mną, ale ja starałem się ich unikać na wszystkie sposoby. Nie chcę iść na lekcje Yugyeoma nie, dlatego że się boję haha o nie. Ktoś nagle zapukał w drzwi
- Hoseok rusz, tą dupe, bo mi Jimin ryczy, że masz depresję - krzyczał Yoongi pukając w drzwi
- Ja wcale nie mam depresji - odkrzykąłem przytulając poduszkę
- Ta uważaj, bo ci uwierzę- warkął - powiedz ty mi przez kogo się tak rozsypałeś? A mogę kurwa wejść, bo nie chcę tak drzeć ryja
- Wejdź
-To przez kogo masz, to załamanie?- rozsiadając się na fotelu
-Nie mam załamania- wróciłem oczami przeglądając notatki od Jungkooka
- Wiesz w sumie ja, to mam to w dupe nie? Ale Chim się martwi, a ja mam już dość słuchania, że możesz się zabić blebleble - pobujał głową w obie strony - Wiesz co? Idziemy na pizzę, zaraz napiszę do Taehyunga, by zebrał ekipę
- Ale ja nie chcę - stęknąłem ściskając poduszkę
- Akurat, to twoje zdanie mam głęboko w dupię, więc chuj mnie obchodzi, że nie chcesz - wstał podchodząc do mnie i ciągnął za rękę w stronę wyjścia
- Ale ja nie mam pieniędzy przy sobie - poinformowałem smutno
- Z tobą, to mam urwanie jajec dzieciaku - warknął - już nigdy nie będę pisać się na takie rzeczy.
Szliśmy korytarzem i wszystko szło świetnie, póki na naszej drodze nie stanął pan wspaniały yh.
-Hobi, dlaczego nie było cię ostatnio w szkole ? - zapytał patrząc mi prosto w oczy
- Bo nie miałem ochoty, poza tym pan niech się zajmie swoimi sprawami - odpowiedziałem grzecznie unikając wzroku starszego
- Eee pan Kim? - zdziwił się Suga
- Słuchaj Hoseok nie wolno ci opuszczać lekcji zwłaszcza, że szkoła jest najważniejsza, bo to od niej zależy twoje dalsze życie - nie zwrócił uwagi nawet na mojego towarzysza
- Yugyeom czy ostatnio się nie wyraziłem jasno ? - zapytałem unosząc lekko brew i wlepiając wzrok w nauczyciela
-To wy się znacie? - zdziwił się starszy przyjaciel, ale widząc, że żaden z nasz nie reaguje, to odsunął się i oparł o ścianę przysłuchując się naszej rozmowie
- Nie zachowuj się jak dziecko - westchnął rozmasowując skroń - dobrze wiesz, że się o ciebie martwię
- Ale niepotrzebnie - warknąłem - nie zbliżaj się do mnie więcej, bo ci oczy wydrapie beto - zakpiłem odchodząc
- Masz pazurki mój ty alfo - zaśmiał się łapiąc mnie za policzek
- Nie denerwuj mnie - syknąłem odtrącając rękę starszego
- Ale tak serio, to skąd znasz tego faceta, przecież nie było cię na ani jednej lekcji z nim?
- Spotkałem go przypadkiem - wyszliśmy ze szkoły - To nic ważnego, widocznie mnie zapamiętał i tyle
-Nie zrobisz ze mnie debila - warknął
- Nie muszę go z ciebie robić, bo ty sam sobie świetnie dajesz radę - dostałem zdzielony w tył głowy
- I tak się dowiem

Siedzimy wszyscy w grupie przy dużym stole śmiejąc się i żartując, ale zauważyłem, że Jungkook unika wzroku Taehyunga ,a Jin i Namjoon się do siebie w ogóle nie odzywają, dlatego postanowiłem zapytać bardzo uprzejmie
- Co jest z wami do kurwy nędzy nie tak? - wstałem opierając się o blat przede mną
- Co konkretnie masz na myśli?- zapytał Jimin
- Dlaczego ty Jungkook unikasz wzroku Tae, a wy - pokazałem na najstarszych z grupy (xd?) - unikacie siebie nawzajem? - mina tej czwórki była po prostu bezcenna
- Hobi daj spokój Oki?!- poprosił Jimin-ah - niech swoje problemy rozwiązują sami
- Eh, no dobrze - spojrzałem na rudzielca z uśmiechem
Postanowiłem spasować, wiem, że nie powinienem się w tracąc w nie swoje sprawy, ale tylko tak mogę choć przez chwilę nie myśleć o tej becie. Najedzeni do syta postanowiliśmy nie wracać jeszcze do akademika, a iść w baletu, ale oczywiście nie odbyło się bez jęczenia Sugi
- Jezu jacy wy jesteście nudni- wlókł się za nami gadając sobie coś pod nosem - mógłbym w tym czasie już sobie spać
- Yoongi przestań już- rozkazał Jimin - mam już tego dość!! - zatrzymał się gwałtownie odwracając się w stronę przeznaczonego
- Hum?- Sługa spojrzał na niego zdziwiony
- Gdziekolwiek wyjdziemy, to ty, tylko nam nad uchem marudzisz - krzyknął zdenerwowany podchodząc bliżej, a my z chłopakami nie odzywaliśmy się po to, by nie zaszkodzić jeszcze bardziej - To po co ty się z nami przyjaźnisz? Myślisz, że jesteś pępkiem świata, bo ty to ty tamto, zastanowiłeś się choć trochę nad tym żeby się trochę podporządkować? - chwila przerwy - A zresztą idź do tego pokoju i siedź sobie tam sam - Chim złapał mnie za nadgarstek mówiąc - chłopaki idziemy się nawalić
- To nie jest dobry pomysł - poinformował Namjoon - wracamy jest już późno- złapał Jina za rękę, by zabrać go do domu, ale chłopak nie dał się tak łatwo
- Zatrzymaj się!!- wrzasnął - jakim ty prawem za mnie decydujesz? O ile dobrze pamiętam, to od kilku dni ze mną nie gadasz, bo o chuj ci chodzi, a teraz tak nagle mnie zauważasz i traktujesz jak małe dziecko
- O ile dobrze pamiętam... - nie dokończył ponieważ Jin mu przerwał
- Wypierdalaj do tej swojej dziupli i oglądaj te swoje pierdolone porno, które trzymasz pod naszym łóżkiem - spojrzałem na Nama z miną "no serio trzymasz porno pod łóżkiem?"
- Jin przesadzasz !!
- Ja przesądzam? - zapłakał strącając rękę starszego ze swojego nadgarstka- to ja piorę ci te brudne gacie, to ja ci gotuje, to ja sprzątam, to ja pokazuję ci jak bardzo cię kocham i to ja jestem tym, który jest zawsze poszkodowany
- Lepiej będzie jak wrócisz do domu - odezwał się jak do tej pory milczący Taehyung
- Dobra - spojrzał na Kima smutno i odszedł
- To teraz na balety panienki - roześmiał się uradowany Tae klepiąc Jimina i najstarszego z grupy

Mój Mate | Taekook+ Yoonmin  [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz