Jungkook
-Jak się czujesz?- zapytał Hoseok
-Trochę lepiej, ale serce wciąż mnie boli- odpowiedziałem pijąc herbatę
- Wymioty ustały?- ciągnął dalej
-Tak, ale wciąż jestem osłabiony- poinformowałem - sądzę, że to po prostu przez nieobecność Tae
-Powinieneś iść do lekarza - stwierdził- ciesz się, że Seokjin nie mógł dziś do ciebie przyjść, bo zaciągnąłby cię tam siłą
-Wiem, dlatego nawet nie dzwoniłem dzisiaj do niego, z pytaniem czy jutro przyjdzie - napiłem się ciepłego napoju- cieszę się, że znalazłeś dla mnie czas- uśmiechnąłem się- bo odkąd zacząłeś spotykać się z Yugyeomem, jesteś mało dostępny
-Uhh- podrapał się zakłopotany po karku - tak jakoś wyszło, przepraszam
-Ej przecież nie masz za co - zaśmiałem się- po prostu dziwi mnie, to że z nim rantkujesz, bo kiedyś stanowczo podkreśliłeś, że żadna siła nie zmusi cię do bycia z nim
-No wiesz - zachichotał- życie jest niespodzianką- westchnął zmęczony
-Masz rację -zgodziłem się - wiesz próbowałem się dziś dodzwonić do Tae Tae, ale ma wyłączony telefon - spuściłem wzrok - trochę się martwię, bo wcześniej przynajmniej odrzucał moje połączenia, a teraz nagle jego numer jest nieaktywny
-Przestań myśleć, że zaraz coś się stało- przytulił mnie- może po prostu nie ma zasięgu, bo jest w jakimś mało zasięgowym miejscu
-Może masz rację- spojrzałem na starszego- dziękuję za to że jesteś
-To ja dziękuję, że mogę tu być- zaśmieliśmy się, ale po chwili drzwi od mieszkania się otworzyły, a w nich stanął mój chłopak
-Ta...Taehyung?- zapytałem niedowierzającTaehyung
-Cześć...?- przywitałem się niepewnie wchodząc z walizką do mieszkania. Mój chłopak podniósł się gwałtownie i ruszył w moją stronę
-Nigdy... więcej... mnie.... nie zostawiaj- rzucił mi się na szyję płacząc- nie wiesz przez co przez ciebie przeszedłem- ryczał mocząc mi koszulkę
-Przepraszam- mruknąłem do ucha niższemu, przyciskając jego chude ciało do tego swojego
-To może ja już pójdę- odezwał się Hoseok przybijając ze mną piątkę- zaopiekuj się nim- wyszedł
-Kocham cię Tae i obiecuję, że teraz będę zachowywać się jak mate- szlochał- nigdy już nie pozwolę ci odejść, nawet po śmierci będę z tobą
-Wiem- uśmiechnąłem się- właściwie na takie słowa czekałem, a teraz jakbyś tak mógł uwolnić mnie, bo zaraz zabraknie mi powietrza
-Och, racja- zachichotał uroczo- eem Taehyung, a kto to?- zapytał wskazując na osobę stojącą za mną
-Mówisz o tym małym karle?- zaśmiałem się widząc minę starszego-to mój ukochany wujek Baekhyun, który kupi nam nowy samochód
-Mów mi Baek- wyciągnął dłoń w stronę bruneta- zastanawiałem się przez ten cały czas, jak wygląda ukochany tego pojebusa
-Licz się ze słowami Byun- warknąłem- czasami za dużo sobie pozwalasz
-Oj tam, nie jęcz jak dziewica- machnął ręką- tak czy inaczej, to jesteś bardzo ładny Kooki, dobrze mówię?- Jeon przytaknął rumieniąc się
-Byun właśnie wychodzi!- pchałem go w stronę wyjścia
-Dobra, dobra- wypchnąłem go za drzwi, ale gdy chciałem już je zamknąć ten zablokował je butem- wrócę tu i omówimy szczegóły tego samochodu
-Dobra, a teraz idź, bo chcę spędzić trochę czasu z moim maluchem- odepchnąłem niższego jedną ręką, by móc zatrzasnąć w końcu drzwi.Wróciłem do salonu, gdzie Jeon sprzątał jakieś papierki po chipsach i ciastkach
-Widzę, że jak mnie nie było, to dobrze się bawiłeś- chłopak zerknał na mnie ze smutną miną
-Ta zwłaszcza wtedy, kiedy ryczałem w poduszkę w samotności - wyczerpał spuszczając głowę- nigdy nie pomyślałbym, że rozłąka może aż tak boleć
-Przepraszam cię skarbie - przytuliłem go- jestem idiotą
-Nie obwiniaj, tylko siebie TaeTae, bo jestm równie winny co ty- ucałował moje usta - mam nadzieję, że nadrobimy ten stracony czas
-Zostaw, to w moich rękach, a odpłyniesz do krainy czarów jeszcze dziś- złapałem ciemnowłosego pod kolnami i posadziłem go na swoich biodrach, lekko podtrzymując go za tyłek -wciąż jest miekki - wyszeptałem mu do ucha
-Przestań takie rzeczy mówić- uderzył mnie lekko swoją dłonią w bark- bo twarz wystarczająco mnie już pali
-Dobrze maluszku - pocałowałem niższego namiętnie w usta
-Chyba powinieneś się dziś mną zająć prawda?- zapytał patrząc mi prosto w oczy
-Jaki niecierpliwy- zachichotałem idąc w stronę naszej sypialni - ale na pewno chcesz? Bo wiesz, jesteś blady i w ogóle
-Och, na Boga Taehyung zamknij się i rób, to co do ciebie należy- warknął
-Pamiętaj, że odwrotu już nie ma- wszedłem do środka zamykając kopniakiem drzwi.
CZYTASZ
Mój Mate | Taekook+ Yoonmin [ZAKOŃCZONA]
Novela JuvenilTaehyung jest młodziutką omegą, wysłaną przez rodziców do szkoły dla utalentowanych. Młoda omega nie przeszła jeszcze przemiany, dlatego ciężko jest jej się odnaleźć w nowym świecie. _________________________________________ Poprawię ją jak tylko zn...