Jungkook
-Jak to możliwe? - wyszlochałem w ramie przyjaciela
-Boże stary nie rycz jak jakaś baba- westchnął Suga odpychając moją głowę od swojego ramienia
- Mój Tae jest Alfoomegą, przecież on nie będzie uległym - zajęczałem - ja chcę mieć z nim szczeniaki Yooni
-Ogarnij się Jungkook, bo mi się rzygać chcę - warknął niższy podnosząc się z siadu i wyciągając telefon, wystukał do kogoś numer- Jin do cholery chodź tu natychmiast, bo mnie kurwica bierze-... - co nie?! Jung przechodzi załamanie nerwowe -... - chuj mnie to, że obciągasz Namjoonowu, tylko rusz tą sztywną dupę i jazda mi tu - dobra Jin matka zaraz będzie
- Nie rozumiem teraz co ja mam z nim zrobić - walnąłem się na poduszkę i zacząłem w nią krzyczeć - dlaczego to akurat mnie spotkał taki los co? Przecież jestem dobrym wilkiem, nikogo nie zabiłem i nie skrzywdziłem
-Ale spierdoliłeś na początku - chłopak kopnął mnie w dupsko, które zwisało z łóżka - nie dziw się, że chłopak teraz tak się zachowuje
- Nie... - beczałem dalej - ja gooooo kocham Suga - krzyknąłem - chcę umrzeć
- To się da załatwić - zachichotał psychopatycznie starszy - od dawna chciałem, to zrobić
- A rób co chcesz - wysapałem chowając głowę pod poduszkę
Po chwili drzwi się otworzyły, a w nich stanął Jin z czekoladą w ręku
- Kochanie nie płacz - podszedł najstarszy do mojego miejsca spoczynku i zabrał poduszkę z głowy
- Jin!!! - wyszlochałem - pomóż mi proszę ja nie dam rady bez niego żyć, nawet teraz chcę go zobaczyć mimo, że znowu mnie wyzwie
- Ciii- usiadł obok mojej głowy i zaczął gładzić mnie po głowie - śpij Kooki, wszystko będzie dobrze
- Taa zwłaszcza wtedy, gdy Taehyung ma problemy psychiczne i jest wściekły na cały świat
Rozpłakałem się jeszcze bardziej
- Milcz do cholery Yoongi - wrzasnął brunet - a ty śpijJimin
- Taehyung ogarnij się - krzyknąłem na młodszego, który właśnie planował upokorzyć swojego mate - co ci odjebało?
- Jimina-ah ogarnąć to ja muszę Jeona - zaśmiał się gardłowo pisząc coś na kartce - dobrze wiesz, że nie mogę mu się oddać, na pewno nie po tym, jak dowiedziałem się tego kim jestem
- Odpuść Tae, przecież to twój przeznaczony nie możesz tak się zachowywać - westchnąłem podchodząc do wyższego siedzącego przy biurku - nie możesz pogodzić się z faktem, że to ty musisz być tym uległym i się poddać czystej krwi alfie?!
- Czystej krwi alfie? - zdziwił się patrząc na mnie złowrogo - a ja to co, jestem brudnej krwi!? - warknął, a jego oczy zaświeciły się na czerwono
- Ta.. Tae - wyjąkałem cofając się - dobrze wiesz, że nie oto mi chodziło
-Och naprawdę? - wstał idąc w moją stronę - myślisz, że skoro twój związek z Minem jest idealny, to i taki musi być mój? - cofałem póki nie trafiłem na ścianę za sobą - och.. Jimin jesteś taki słodki - oparł się ręką blisko mojej głowy i zniżył głowę na równo z moją, a mnie ogarnął strach - gdyby nie to, że jesteś moim najlepszym przyjacielem, to uznałbym cię za wroga i wiesz chyba co musiałbym zrobić
*zaprzeczyłem kiwając głową *
- Ehh.. Musiałbym cię zlikwidować, ale spokojnie nie zrobię tego - odsunął się - a teraz wybacz ale głodny się zrobiłem ciao - pomachał mi na dowidzenia
- Z nim nie jest dobrze - westchnąłem upadając i łapiąc się z głowę - on nie odpuściTaehyung
-Hmm co by tu zjeść - nachyliłem się nad lodówkami w stołówce- może mięso z...
- Myślałem, że nie jadasz mięsa - odezwał się znikąd Hoseok
- Czemu miałbym nie jadać? - zapytałem zdziwiony
- Ostatnim razem jak jedliśmy razem, to jadłeś coś zupełnie innego - poinformował nakładając sobie dwa duże kawały mięsa
- Pamiętasz co jadłem? - zaśmiałem się - ja sam tego nie pamięta Hahaha co ty stalkerem jesteś?
-Wiesz w sumie może mógłbym nim być, ale nie interesujesz mnie na tyle bym posunął się do tego - wzruszył obojętnie ramionami - a poza tym Jungkook by mnie zabił
- Wiesz akurat, to on ma tu najmniej do powiedzenia - powiedziałem beznamietnie nakładając sobie, to co starszy, a następnie kierując się prosto do wolnego stolika
- Heh? Przecież to twój alfa, dlaczego tak uważasz? - przysiadł się starszy
-Ehh.. Dużo by tu mówić Hoseok - westchnąłem poirytowany- od teraz jestem samowystarczalny
- Dobra kapuszi - powiedział pod nosem myśląc, że nie usłyszałem
- Co kapiszi, bo ja nie rozumiem? - uniosłem jedną brew do góry patrząc wyczekująco na starszego
- Będę szczery Tae, tylko obiecaj, że nie będziesz chciał mnie zabić - prosił
- Eee obiecać, to ci nie mogę, ale się postaram
- Zmieniłeś się na wredną zarozumiałom sukę
- Masz rację stety - odpiwiedziałem patrząc na wyższego
- Tae lubię cię, ale nawet ja zaczynam się ciebie bać, a jestem alfą - spuścił głowębw dół patrząc już na pustą tacę - wtedy byłeś fajniejszy
- Wychodzę - warknąłem wstającNamjoon
-Ej kochanie dziwnie pachnie mój palec chcesz powąchać? - zaśmiałem się podsuwając śmierdzącego palca swojej omedze
- Nam nie mam teraz ochoty na twoje marne teksty na podryw - westchnął niższy - matwię się o Taehyunga i Jungkooka
-Daj spokój Jin - westchnąłem podnosząc się do siadu -chłopcy są już dorośli, pozwól samym im rozwiązać własne problemy, a nie się wtrącasz
-Monie, jak ja mogę się nie wtrącać w sprawę moich dzieci - oburzył się patrząc na mnie złowrogo - oni sobie beze mnie nie poradzą
- A ja sobie również nie daje sam rady wiesz?! - zapytałem chichocząc, a następnie łapiąc mojego chłopaka za udo - chodź się pobawić malutki - wyszeptałem mu do ucha jeżdżąc ręką po jego zgrabnym udzie
- Nie teraz Nam - odtracił moją rękę dalej czytając wiadomości na temat wilczego rozdwojenia
- Myszko moja no- wyjeczałem - pomóż chłopakowi w potrzebie no
- Yhm.. - machnął na mnie ręką
*tak chcesz się bawić? *
Wyrwałem telefon miłości mojego życia i rzuciłem go na puchaty różowy dywan leżący zaraz obok naszego łóżka
- Ej co ty robisz?! - krzyknął zdziwiony
- Nie widać? - zapytałem - mam zamiar kochać się z moją księżniczką
- Powiedziałem nie teraz - warknął próbując wyrwać się z mojego uścisku
- Cicho już.. - położyłem go gwałtownie na łóżku i zacząłem całować go po szyi, błądząc dłońmi po całym ciele kochanka. Czułem jak jego ciało drży pod moim dotykiem, ale gdy chciałem zjechać ręką niżej na penisa omegi, ten nagle uderzył mnie z pięści w brzuch
-Aww... Dlaczego? - wyjąkałem z bólu
- Mówiłem, ze nie teraz? - zagroził mi palcem
- Przez ciebie muszę na nocniczek - pobiegłem do toalety zamykając drzwi na klucz______________________________________
Napisałam kolejny rozdział chociaż nie było łatwo, bo wena mi lekko szwankuje, ale cóż czego się nie robi dla moich perełek?!
Hihi mam nadzieję, że się wam podoba!? Postaram się wstawiać częściej rozdział do następnego ❤❤
CZYTASZ
Mój Mate | Taekook+ Yoonmin [ZAKOŃCZONA]
Roman pour AdolescentsTaehyung jest młodziutką omegą, wysłaną przez rodziców do szkoły dla utalentowanych. Młoda omega nie przeszła jeszcze przemiany, dlatego ciężko jest jej się odnaleźć w nowym świecie. _________________________________________ Poprawię ją jak tylko zn...