WIAROŁOMCA

131 1 0
                                    



Ale się wszystko popierdoliło, co? Tylu bohaterów, tyle ról do odegrania, tyle historii do opowiedzenia. A na dodatek JA zostałem narratorem tego całego burdelu. Bosko. Dobra, przyjrzyjmy się bliżej aktualnej sytuacji naszych kochanych i znienawidzonych bohaterów.
Zaraza i Sobek, wraz z armią krokodyli zbliżają się już do domu. Podróż zajęła im naprawdę dużo czasu, więc są dość wkurwieni i żądni krwi. Zaraza ma jednak plan i mimo, że jest on zupełnie szalony i nie ma szans powodzenia, jest jednocześnie jedyną nadzieją dla Nieba. I Ziemi. W sumie to kurwa dla całego wszechświata.

Atena, Hermes, Chronos, Afrodyta i Puszek wykonują zlecone im zadanie zdobycia wielkiego kutasa. Idzie im, hehe, chujowo. Trafili bowiem do najmroczniejszych głębin Tartaru, gdzie odnaleźli swój cel, starego tytana Kronosa, który najwyraźniej nie ma zamiaru oddawać swojego kutasa dobrowolnie. Stawiam dwie stówki, że cała piątka nie przeżyje tego spotkania.
Lucyfer i Głód wciąż pracują przy odbudowie Piekła. Praca ma się już ku końcowi, co jest naprawdę imponujące, zważywszy na fakt ile czasu stracili na śpiewaniu Barki i chlaniu wódy. W sumie to chyba jedni bohaterowie, którzy jeszcze się dobrze bawią. Jeszcze.
Thor i Odyn, podobnie jak Adam i Ewa wciąż są kurwa martwi.
Adolf Hitler wciąż jest martwy. Jego mąż również.

Bóg też. Tak.
Wojna i Agata nie za fajnie się dogadują. Tak lekko mówiąc. Ich chwilowy sojusz trzyma się na włosku, a fakt, że była dziewczyna naszego lowelasa dostała właśnie jebane super moce od swojego nowego chłoptasia wcale nie ułatwia sprawy. To będzie kurwa ciekawe.
A, jest jeszcze Śmierć. No to ogólnie gdzieś tam sobie jest i czeka na zostanie ciekawą postacią.
Św. Jan i Jezus są tam, gdzie ich zostawiliśmy, czyli wciąż w Niebie. Zanim jednak zdecydowali się zejść na Ziemię, dostali telefon od Zarazy, który wprowadził ich w szczegóły swojego szatańskiego planu. Za jego radą, Jezus ukrył się w Niebie, czekając na dobry moment, by odegrać swoją rolę w tym pojebanym spektaklu. Zaś Jan, jak to typowa postać drugoplanowa, stwierdził, że dołączy do tych ciekawszych bohaterów i spróbuje zostać jednym z nich. Powodzenia. Pewnie dołączy do Wojny, Agaty i Śmierci, którzy kierują się właśnie do Piekła, żeby naradzić się z Lucyferem i Głodem. Nuda.
Cthulhu pływa sobie właśnie po Bałtyku. Wspominam o nim zupełnie bez powodu.
Adolf Hitle... a, to już mówiłem.
Nie wiem czy ktokolwiek pamięta jeszcze Seta, ale on również gdzieś tam jest. Wykopał się spod ruin grobowca i chyba jest wkurwiony. No dobra, jestem wszechwiedzącym narratorem, więc mogę wam to zdradzić - tak, jest wkurwiony. I to bardzo.
Kolejny telefon od Zarazy przekonał Charona do przewiezienia Hadesa przez Styks. Echh, jak potoczyłaby się ta historia, gdyby żaden z bogów i bożków nie miał telefonu komórkowego... Technologia dostała się już nawet w nadprzyrodzone aspekty życia. A wracając do władcy podziemi to biedak nie zdaje sobie sprawy, że jego żona zdradzała go przez ten cały czas z Posejdonem, który nie jest w tym momencie ważną postacią. Ogólnie Posejdon ma strasznie wyjebane na wszystko co się dzieje na świecie.

A Maryja, cóż... Maryja jest wkurwiona. Nie spodziewała się zostać nagle główną antagonistką tej historii, ale nowa rola całkiem jej się podoba. Bycie jednocześnie dobrą i złą daje zupełnie nowe możliwości. Nie ma żadnego złowieszczego planu, spodziewała się, że zdobycie niebiańskiego tronu będzie dużo łatwiejsze. A już na pewno nie spodziewała się, że ci wszyscy wymienieni wyżej będą próbowali ją powstrzymać. No poza Posejdonem, Posejdon wciąż ma wyjebane.
Co się teraz stanie? Kto umrze, a kto przegra? Jako zupełnie bezosobowy narrator muszę wam przyznać, że mimo, że wiem dokładnie co się wydarzy, to i tak przechodzą mnie dreszcze. Kurtyna w górę, przedstawienie czas zacząć!

Zacznijmy od Głodu i Lucyfera. Ta dwójka była dużo sprytniejsza niż komukolwiek się wydawało. Kto by pomyślał, że oni również odegrają kluczową rolę w całej tej historii.
- Wiesz, że będziesz potrzebował zgody Maryi albo pomocy Jezusa, żeby przywrócić połączenie z Niebem, prawda? - stwierdził Głód wymachując kilofem jak pojebany. - Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że męczyliśmy się na darmo i nasze Piekło będzie stać puste?
Lucyfer zapalił papierosa i mocno się zaciągnął.
- Spokojnie, o to się nie martw. - podniósł głowę do góry i z uśmiechem wypuścił dym. - Chociaż dobra, muszę ci się do czegoś przyznać.
- Jesteś hetero? - przeraził się Głód.
- Nie no, nic z tych rzeczy. Chodzi mi o to, że nie powiedziałem ci całej prawdy. Nie odbudowuję Piekła wyłącznie po to, żeby katolickie duszyczki miały gdzie sobie cierpieć. Żeby w ogóle przywrócić połączenie, trzeba najpierw odsunąć Maryję od władzy. Dopiero wtedy będzie można próbować opanować ten cały chaos.
- Nie rozumiem... - Głód zmarszczył czoło.
- Sprowadzimy tu Maryję. - wyjaśnił Lucyfer. - Zastawimy coś w stylu pułapki, sprowadzimy tutaj twoich braci, tych greckich pojebów i całą resztę. Może i była dupą Boga, ale jej czas dobiegł końca.
- Czyli przygotowujemy tutaj arenę? - uśmiechnął się Głód i również zapalił szluga.
- Coś w tym stylu.

Czterej Jeźdźcy Apokalipsy (sezon 2)Where stories live. Discover now