Boruto, Kiyoko oraz Yanuri dotarli do ruin jakiejś starej wioski.
Kiyoko:Co to za miejsce?
Boruto:To ruiny wioski Wiru, wioski z której wywodzi się mój klan.
Cała trójka weszła do środka chcąc pozwiedzać tą miejsce, po chwili ziemia pod Boruto się załamała i chłopak wpadł do jakiejś dziury.
Kiyoko:Boruto, wszystko w porządku?
Boruto:Taa, chyba.
Blondyn zaczął rozglądać się po tym miejscu, nagle jego uwagę przykuł jakiś korytarz, od razu wezwał Kiyoko i Yanuriego by zeszli do niego.
Boruto:Yanuri, możesz oświecić nam drogę?
Chłopiec skinął głową i spowił swoją rękę ogniem, wszyscy trzej udali się w zdłuż korytarza, po chwili znaleźli się w miejscu, które bardziej przypominało jakąś bibliotekę.
Boruto:Wygląda na to, że dotarliśmy do biblioteki mojego klanu. (stwierdził rozglądając się po pomieszczeniu)
Nagle jego uwagę przykuł zwój z technikami pieczętującymi i barierami, zaciekawiony wziął ją.
Kiyoko:Boruto, musisz to zobaczyć.
Kiedy blondyn podszedł do dziewczyny, zauważył jakiś dziwny symbol na ścianie.
Kiyoko:Co to może być?
Boruto:Nie mam pojęcia, przypuszczam że ktoś lub kogoś tutaj zapieczetował, odsuńcie się spróbuje złamać pieczęć.
Boruto przegryzł kciuk i przyłożył dłoń do ściany uwalniając chakre, gdy to zrobił pieczęć zaczęła świecić jasnym światłem.
Kiedy światło zniknęło przed trójką pojawiła się jakaś kobieta (miała krótkie czerwone włosy, tego samego koloru liczy ubrana w białe kimono)
-Nie mogę uwierzyć że nareszcie jestem wolna.
Boruto:Przepraszam kim pani jest?
Mito:Nazywam się Mito Uzumaki, i jestem córką założyciela wioski wiru, ty musisz też być członkiem naszego klanu, skoro zdołałeś złamać pieczęć.
Boruto:Tak, nazywam się Boruto Uzumaki i pochodzę z Konohy.
Mito:Konoha, miejsce żałożone przez mojego męża.
Kiyoto:Przepraszam jeśli mogę zapytać, to jak Pani znalazła się uwięziona w tej pieczęci?
Mito:To zrobił ten drań Madara, przed walką z Hashiramą uwolnił ze mnie Kyuubiego, wiedząc że nawet po wyciągnięciu ze mnie bijuu dzięki niesamowitej siłę życiowej naszego klanu przeżyje, zapieczetował mnie tutaj.
Boruto:Rozumiem.
Boruto i reszta opowiedzieli Mito swoją historię.
Mito:Więc tak to wygląda.
Boruto:Nie wrócę już do Konohy po tym wszystkim, ale chciałbym odbudować tą wioskę i przywrócić ją do użytku.
Mito:Wszystko fajnie, tylko potrzeba sporo ludzi.
Boruto:O to niech pani się nie martwi, skontaktuje się ze znajomym mojego ojca, który jest budowniczym razem z jego ekipą z chęcią pomogą w odbudowie wioski.
Boruto wysłał wiadomość do kraju fali, po kilku dniach do wioski przybył Inari wraz z kilkunastoma ludźmi, Boruto wyjaśnił mu sytuację, Inari z chęcią zgodził się pomóc w odbudowie wioski, jakiś czas później Boruto postanowił odejść na spotkanie się z Tonerim.
Kiyoto:Więc ile cię nie będzie?
Boruto:Prawdopodobnie 3 lata, ale nie mart się jak tylko skończę trening to wrócę tutaj, obiecuje, niej oko na Yanuriego.
Kiyoto:Dobrze, powodzenia. (powiedziała przytulając go)
I tak Boruto wyruszył na spotkanie, ze swoim przyszłym mentorem.
CZYTASZ
Droga Do Shinobi
FanfictionBoruto - Rozpiesczony syn siódmego Hokage, który myśli że wszystko mu przyjdzie łatwo, jednak z czasem zdaje sobie sprawę że droga shinobi nie jest taka kolorowa jak się mu wydaje