Himiwari:Ja jeszcze się nie poddałam (powiedziała podnosząc się z ziemii)
Chwilę później jej ciało zmieniło się w kłębek dymu.
Yanuri:Wow, potrafisz używać techniki braciszka Boruto.
Nim Yanuri zdołał coś zrobić, Himiwari momentalnie pojawiła przed nim uderzając w jego punkty chakry, po dostaniu chłopak klęknął na kolana.
Himiwari:Zablokowałam twoje punkty chakry, teraz nie możesz używać żadnych techniki.
Yanuri:Jesteś niesamowita, ale wiedz że takie coś na mnie nie zadziała.
Yanuri podniósł się z ziemii zaciskając pięści, jego ciało zostało spowite przez ogień.
Himiwari:Co?
Boruto:Więc Yanuri opanował to.
Yanuri:Potrafię swoją chakre zamienić w ogień, także nawet jeśli mi ją zablokujesz nic to nie da, póki mogę władać ogniem.
Himiwari stworzyła w swoich pięścią jakby pyski lwa z chakry i ruszyła w stronę przeciwnika, zanim doleciała do Yanuriego, ten stworzył przed sobą ogromną ścianę ognia, kiedy Himiwari uderzyła w nią, ściana ognia zaczęła nią ściągać, granatowłosa nastolatka musiała odskoczyc by nie zostać wchłoniętą.
Himiwari:"Jeszcze nigdy nie walczyłam z kimś takim, muszę coś wymyślić, szkoda że nie posiadam natury wody"
Yanuri:Czas zaprezentować moją nową technikę.
W ręce Yanuriego pojawiła się ognista wersja Rasengana, po uformowaniu techniki Yanuri rzucił się do ataku, Himiwari postanowiła sparować to używając Kaitena, gdy się ze sobą zderzyły nastąpiła ogromna eksplozja. Kiedy dym zniknął oboje leżeli na ziemi nie mogąc się ruszyć.
Yanuri:Wygląda na to że mamy remis.
Himiwari:Na to wygląda.
Sędzia:Z racji że Himiwari Uzumaki oraz Yanuri nie mogą kontynuować walki, ogłaszam że oboje nie przechodzą dalej.
Wszyscy widzowie zaczęli wiwatować, Boruto stworzył dwa klony które zabrały ich do sali medycznej.
Siedzieli przed w której leżeli nieprzytomni Himiwari oraz Yanuri, dziewczyna w końcu odzyskała przytomność.
Boruto:Część Himiwari.
Himiwari:Braciszku! Tęskniłam za tobą(krzyknęła rzucając mu się na szyję)
Boruto:O Himiwari, ale zrobiłaś się ciężka
Himiwari:Miło Cię widzieć Sarada.
Sarada:Ciebie również, i możesz do mnie mówić Sarada-neechan
Himiwari:To znaczy, że Ty i braciszek?
Sarada w odpowiedzi skineła radośnie głową, Himiwari teraz się do niej przytuliła.
Himiwari:Wow, mam teraz starsza siostrę.
Brunetka nic nie powiedziała tylko się uśmiechneła
Boruto:Dałaś nam świetną walkę.
Naruto:Treningi z Hanabi nie poszły na marne. (powiedział z ciepłym uśmiechem)
Jakiś czas później przyszła pielęgniarka po zrobieniu wstępnych badań, Himiwari została wypisana ze szpitala, Boruto zaproponował że ugości wszystkich w swoim apartamencie.
Himiwari:Więc, kiedy wrócimy do wioski?
Na to zdanie wszyscy przybrali ponury wyraz twarzy, Naruto podszedł do niej przykładając dłoń na ramie córki.
Naruto:Przykro mi to mówić, ale pod naszą nie obecność wioska została zniszczona.
Himiwari:Co, a co z Mamą, co z ciotką Hanabi?
Naruto:Niestety zginęły.
Słysząc to w oczach dziewczyny pojawiły się łzy, które po chwili lały się strumieniami, Boruto podszedł do swojej siostry i ją przytulił.
Boruto:Już dobrze Himiwari, ci dranie zapłacą za to co zrobili, nawet jeśli mama odeszła, zawsze będzie przy nas tak długo jak będziemy ją nosić w sercu.
Himiwari:Braciszku... (powiedziała uspakajając się)
Wszyscy poza Sarada byli zaskoczeni tym jak Boruto dojrzał.
Naruto:Naprawdę dorosłeś Boruto.
Sasuke:Racja.
Boruto:Kiedyś trzeba, dattebasa(powiedział z chichotem)
CZYTASZ
Droga Do Shinobi
FanfictionBoruto - Rozpiesczony syn siódmego Hokage, który myśli że wszystko mu przyjdzie łatwo, jednak z czasem zdaje sobie sprawę że droga shinobi nie jest taka kolorowa jak się mu wydaje