Boruto zmierzał właśnie do wioski wiru, w której nie był od 3 lat.
Boruto:"Ciekawe, co tam słychać o Kiyoko oraz Yanuriego"
Nagle blondyn się zatrzymał gdyż wyczuł znajomą chakre zbliżającą się do niego.
Boruto:"Ta chakra, nie może być"
Po chwili na przeciw niego stanęła czarnowłosa dziewczyna, nim Boruto zdołał coś powiedzieć ona rzuciła mu się na szyję.
Sarada:Boruto, nareszcie cię znalazłam.
Boruto:Sarada, co ty tutaj robisz?
Sarada:Opuściłam Konohe, by dołączyć do ciebie.
Blondyna zaskoczyło to co powiedziała jego dawna przyjacìołka.
Boruto:Ale dlaczego to zrobiłaś, dla kogoś takiego jak ja?
Sarada:Czy to nie oczywiste, ponieważ ja cię kocham. (powiedziała z rumieńcem odwracając wzrok)
Jego oczy rozszerzyły się na to co właśnie Sarada powiedziała, widząc jego reakcje postanowiła przejąć inicjatywę i pocałowała go, Boruto był oszołomiony, ale chwilę później odwzajemnił pocałunek, był szczęśliwy od czasu akademii podobała mu się Sarada, ale był zbyt dumny by się do tego przyznać.
Boruto:Ja, czuje to samo, a teraz może rozbijamy obóz i opowiesz mi o wszystkim.
Sarada skineła głową i razem z Boruto rozbili namiot oraz rozpalił ognisko, brunetka opowiedziała mu o wydarzeniu z jej ojcem oraz Mitsukim, Boruto słysząc to nie mógł w to uwierzyć, objął dziewczynie przytulając do siebie.
Boruto:Nie martw się, udamy się do wioski Wiru, tam będziemy mogli zacząć wszystko od nowa.
Sarada:Robi się późno, chyba pora iść spać. (powiedział udając się do namiotu)
Po chwili zauważyła że Boruto stoi z głupkowatym wyrazem twarzy
Sarada:Co jest?
Boruto:No wiesz, nie myślałem że się spotkamy tak to bym wziął swój namiot, ale coś prześpię się pod gołym niebem.
Sarada słysząc to uderzyła go w tył głowy, a następnie złożyła krótki pocałunek.
Sarada:Baka, jesteśmy teraz parą, to znaczy że nie mam nic przeciwko gdybyś spał ze mną. (powiedział z policzkami zabarwionymi lekko na różowo)
Boruto nie wiedział co powiedzieć, Sarada chwyciła go za rękę i zaciągła do namiotu, po czym oboje położyli się w spiworze, czarnowłosa owineła ręce wokół jego talii tuląc się do klatki piersiowej.
Sarada:Dobranoc Boruto.
Boruro:Dobranoc Sarada.
I tak oboje udali się do krainy snów.
Następnego dnia, Boruto i Sarada postanowili wyruszyć do wioski Wiru, nim jednak to zrobili na ich drodze stanął ich dawny towarzysz.
Boruto:Mitsuki, co ty tutaj robisz?
Mitsuki:Wiesz że twój ojciec uznał cię za zbiegłego ninja, za pewne zdajesz sobie sprawę z tego co my robimy z takimi osobami. Natomiast Sarada, ty masz okazję odkupić swoje winy wystarczy że wrócisz ze mną do Konohy, a twój ojciec przywróci cię spowrotem do klanu Uchiha, naprawdę nie chce z tobą walczyć.
Sarada:No to masz problem, bo ja nie zamierzam iść z tobą. (powiedziała aktywując Sharingana)
Mitsuki:Czyli bez walki się nie obejdzie.
Nim Mitsuki miał rzucić się do ataku, Boruto w mgnieniu oka pojawił się za swoim byłym przyjacielem, czym go zaskoczył.
Mitsuki:Co kiedy on?
Mitsuki nie zdołał zaatakować, gdyż blondyn był szybszy i kopniakiem w brzuch posłał go w stronę Sarady, ta wybiła się w powietrze składając pieczęcie.
Sarada:Katon:Gokakyuu by jutsu! (wypuściła z ust ogromną kule ognia)
Mitsuki w ostatniej chwili zdołał uniknąć techniki.
Mitsuki:Zdaje się że muszę z wami walczyć na poważnie. (oznajmił wchodząc w tryb mędrca)
Boruto w odpowiedzi aktywował swojego Jougana, Mitsuki stworzył chakre w formie węży, próbując owinąć je wokół ciała Uzumakiego, jednak ten dzięki swojej szybkości bez problemu uniknął ich, następnie pojawił się za Mitsukim atakując go od tyłu, ten to spostrzegł i przebił go na wylot.
Mitsuki:Myślisz że takie coś na mnie zadziała?
Ciało Boruto zmieniło się w kłębek dymu, sekundę później w nim pojawiła się Sarada z zaciśniętą pięścią.
Sarada:Shannaro! (uderzyła go w twarz wbijając w glebę, tworząc przy tym duży krater)
Ciało Mitsukiego zamieniło się w kilka małych węży, oryginał zeskoczył z drzewa składając pieczęcie.
Mitsuki:Raiton:Ostateczny błysk! (wystrzelił potężny fioletowy strumień błyskawicy)
Zanim technika doleciała do Sarady, Boruto powstrzymał ją wyrzucając jedną ze swoich technik, następnie stworzył w dłoni złotą wirującą kule chakry, i dzięki Jouganowi teleportował się przed Mitsukiego.
Boruto:Nerotan! (walnął ją w klatkę piersiową)
Mitsuki splunął krwią i padł na kolana nie mogąc się ruszyć, jego tryb mędrca się skończył.
Boruto:Nie zabije cię ze względu na naszą dawną przyjaźń, teraz wrócisz do Konohy i oznajmia wszystkim że Boruto Uzumaki, nie jest już słabeuszem.
Boruto chwycił Saradę za rękę i razem opuścili to miejsce.
CZYTASZ
Droga Do Shinobi
FanfictionBoruto - Rozpiesczony syn siódmego Hokage, który myśli że wszystko mu przyjdzie łatwo, jednak z czasem zdaje sobie sprawę że droga shinobi nie jest taka kolorowa jak się mu wydaje