Następnego dniach zapach dochodzący z kuchni zaczął budzić syna Hokage, blondyn momentalnie zerwał się na nogi i zszedł do kuchni by zobaczyć jak jego dziewczyna robi naleśniki.
Boruto:Sarada?
Sarada:O dzień dobry Boruto, postanowiłam że przygotuje ci dziś śniadanie.
Boruto:Wiesz że nie musiałaś tego robić, sam bym coś przygotował.
Sarada:Nie obraź się Boruto, ale nie ufam twoim umiejętnością kulinarnym i nie mam gwarancji że nie puściłbyś z dymem mieszkania.
Boruto:W sumie racja.
Blondyn nic już nie powiedział tylko zasiadł i zaczął jeść, gdy spróbował naleśników jego kubki smakowe eksplodowały, z zabójczą prędkością zaczął je pochłaniać.
Boruto:To jest niesamowicie pyszne, będziesz z ciebie świetna żona.
Sarada:N...naprawde tak sądzisz? (spytała rumieniąc się)
Boruto:Tak.
Po zjedzeniu śniadania para udała się pozwiedzać wioskę, chwilę później do nich podbiegła Kiyoko.
Kiyoko:Boruto, mamy problem.
Boruto:Co jest?
Kiyoko:Do wioski zbliża się ktoś z potężna chakrą.
Boruto:W porządku, pójdę sprawdzić kto to.
Sarada:Pójdę z tobą.
Boruto skinął głową i razem z Saradą opuścili wioskę, po kilku minutach na ich drodze pojawił się nastolatek.
Boruto:Kim jesteś i czego tutaj szukasz?
Shizuke:Nazywam się Shizuke i przybyłem by cię zlikwidować Boruto Uzumaki.
Boruto:W porządku, chcesz ze mną walczyć ale zmieńmy miejsce.
Shizuke:Jak sobie życzysz, wybierz miejsce na swój grób.
Boruto, Sarada oraz Shizuke znajdowali się nad jakąś doliną.
Boruto:Sarada, cofnij się ja się nim zajmę.
Sarada:Jesteś pewien że sobie poradzisz?
Boruto:Tak, zaufaj mi. (powiedział całując ją w czoło)
Sarada:No dobrze.
Boruto stanął na przeciw Shizuke aktywując Jougana, następnie stworzył kilka klonów z którymi rzucił się do ataku, Shizuke wymachnął ręką tworząc potężnych podmuch powietrza, który zniszczył kilka jego klonów, jeden z nich razem z prawdziwym Boruto znajdował się w powietrzu chwytając oryginał za nogi i rzuciwszy w przeciwnika, Boruto stworzył w międzyczasie w dłoni złotą wirującą kule z chakry.
Boruto:Nerotan!
Shizuke wystawił dłoń przed siebie tworząc wokół siebie ścianę powietrza, atak Boruto po uderzeniu w nią spowodował wielki wstrząs, Shizuke się uśmiechnął i szybko zmienił powietrze w strumień błyskawicy, który poradził Boruto i posłał kilka metrów do tyłu.
Boruto:"Co, więc on potrafi od tak zmieniać swoje natury chakry?"
Kiedy blondyn miał ruszyć do ataku, zauważył że nie może wykonać żadnego ruchu, po spojrzeniu na ziemię zauważył że jego stopy zostały uwięzione w ziemii.
Boruto:Cholera, czyli prócz powietrza i błyskawicy potrafi również panować nad stylem ziemi
Shizuke stworzył w dłoni Kosę z chakry i przeciął ją Uzumakiego, sekundę później jego ciało zmieniło się w kłębek dymu.
Shizuke:Co, Kage Bushin?
Prawdziwy wyskoczył spod ziemii i walnął go w brodę a następnie z pół obrotu kopnął go w klatkę piersiową posyłając na sporą odległość, klony które znajdowały się za nim stworzyły w rękach wir powietrza, przystawiając do stóp oryginału i wyrzucając go z ogromną prędkością.
Boruto:Boruto stream!
Boruto szybko pojawił się przed przeciwnikiem nacierając na niego, na koniec przystawił Nerote do jego klatki piersiowej powalając na ziemię.
Shizuke:Jesteś lepszy niż myślałem, ale ja jeszcze nie powiedziałem ostatniego słowa. (powiedział podnosząc się z ziemi)
Shizuke przegryzł kciuk składając jakieś pieczęcie, po czym przyłożył dłoń do ziemi, w dymie pojawiła się gigantyczna biało-czerwona małpa.
Boruto:Co do cholery.
CZYTASZ
Droga Do Shinobi
FanficBoruto - Rozpiesczony syn siódmego Hokage, który myśli że wszystko mu przyjdzie łatwo, jednak z czasem zdaje sobie sprawę że droga shinobi nie jest taka kolorowa jak się mu wydaje