22- „Słodki sen"

4K 148 38
                                    

Już dziś niestety musimy wracać do szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie. Przyznam, nie spodziewałam się, że aż tak zaklimatyzuje się w moim domu rodzinnym. Zaczęłam się tu czuć jak ryba w wodzie, a teraz muszę stąd odejść.

Patrząc półprzytomny okiem na nasze czarne spakowane torby spostrzegłam złoty grzbiet na półce z książkami.

-Nie możliwe.- Szepnęłam sama do siebie, z niedowierzaniem przetarłam gałki oczne.

Nie odganiając wzroku od książki, szlam w jej stronę jak zapatrzona. Patrzyłam na nią niczym małe dziecko na swojego pierwszego lizaka.

Wolno stawiając kroki postawiłam ostatni w stronę starego, drewnianego regału z książkami, przymrużając oczy gładziłam palcem złoty grzbiet.

Łzy zbierały się w moich oczach, czułam zbierający się potok w powiekach. Nie mogę w to uwierzyć, myślałam, że to nie możliwe.

Byłam przekonana, że już nigdy nie znajdę tego pamiętnika, a on przez ten cały czas leżał na widoku? Niemożliwe. Traciłam nadzieje na odnalezienie go.

Wyciągając go, nie zwracałam uwagi na nic innego, byłam tam tylko ja i on, ja i pamiętnik mojej mamy.

Poczułam radość w sercu, małe ukucia delikatnie je ukajały. Poniekąd ulgę, a może i zarazem ogromną ciekawość. Chciałam jak najszybciej dowiedzieć się co widnieje na zapiskach w środku.

Jak to możliwe, że w wakacje go nie zauważyłam? Przeszukałam każdy kąt domu, a on był na wyciągnięcie ręki, coś tu ewidentnie nie gra.

W wakacje usilnie próbowałam go znaleść, wręcz na sile przeszukiwałam kilkukrotnie jedno miejsce. Można powiedzieć, że nawet grzebałem w śmieciach, tylko po to żeby go odnaleźć.

Jednak poszukiwania były marne, a po pamiętniku nie było nawet śladu. Jak to możliwe, że tak nagle go znalazłam?

Harry zawsze powtarzał, że jeżeli czegoś szukamy nie możemy znaleść, jadnak gdy tego już nie potrzebujemy pojawia się niespodziewanie i znienacka.

Czy może jest w tym trochę prawdy?

Nie zastanawiając się ani chwili dłużej zacisnęłam pamiętnik w dłoniach i szybko włożyłam na dno mojej torby.

Draco nadal śpi, a za chwile powinnismy już wychodzić. Ahh, nie mogę zapomnieć o wczoraj...

Rozmarzona udałam się w stronę sypialni. Opierając się o framugę drzwi spostrzegłam blondyna, który sobie miło spał. Cóż... trzeba będzie mu zepsuć ten słodki sen.

Idąc bez kroku, położyłam się na nim. Nawet się nie obudził, położył swoją dłoń na moją talie i wtulił w moją szyje.

Słodziutkie.

-Wiesz, że musisz wstać?- Zapytałam całując go w policzek.

-A wiesz, że...- Podpowiedział pytaniem na pytanie, otwierając półprzytomne oczy.

-Co?- Niezrozumiałam sensu jego wypowiedzi.

-Zapytałem czy wiesz, że...- Otworzył oczy, przez co wkleiłem spojrzenie w jego śliczne szare tęczówki.

Wolnym, ale spokojnym ruchem włożył niesforny kosmyk moich włosów za ucho i złączył nasze usta w pocałunku.

Dramione ~ Historia prawdziwej miłości   Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz